Radio Aktywni- Show Must Go On

Radio Aktywni

24 listopada 2021 r. rozmawialiśmy o teorii Darwina (przy okazji napisaliśmy kilka nowych).

Wspomnieliśmy też o smutnej rocznicy pożaru w hali Stoczni Gdańskiej tuż po koncercie Golden Life w dn. 24. 11. 1994r. W drugiej części programu rozwinął się nam zatem temat psychologii tłumu. Zakończyliśmy wspomnieniem o niezwykłej osobowości w historii muzyki jaką był niewątpliwie Freddie Mercury. Dziś mija dokładnie 30 lat od jego śmierci. Świetne rozmowy, nietuzinkowe dygresje, a wszystko okraszone dobrą muzyką. Zapraszamy do odsłuchu.

Bartosz Marmol o utworze „Wstyd, wstyd, wstyd”: Miałem niesamowite ciary, gdy to nagrywałem

Wokalista tworzący obecnie pod pseudonimem „Dildo Baggins” mówi o współpracy z Pawłem Swiernalisem i o odbiorze płyty „Dla wszystkich dziewcząt nie dla wszystkich chłopców”.

Bartosz Marmol stwierdza, że obecnie rzadko odsłuchuje swoich utworów, co pozwala wyzwolić ciekawość podczas odbioru:

KIedyś, jak byłem młodszy, słuchałem siebie namiętnie.

Wokalista uwypukla fakt, że jego projekt Dildo Baggins rozwija się w ogromnej mierze dzięki Radiu Wnet. Przekazuje, że jego najnowsza płyta „Dla wszystkich dziewcząt nie dla wszystkich chłopców” cieszy się popularnością wśród uczestników koncertów:

Przyznam, że jeżeli chodzi o tradycyjną rzeczywistość sprzedażową, to jest średnia. […] NIezależnie od wyników sprzedaży, płyty są, i myślę, że będą.

Gość Tomasza Wybranowskiego podkreśla, że gotowy album jest ważnym zamknięciem dzieła artysty. Wspomina nagrywanie nowej wersji

Tam nie ma dużego pola na interpretację, to bardzo trudny temat. Miałem niesamowite ciary, gdy to nagrywałem.

A.W.K.

Mietek Jurecki w Muzycznym IQ

Halo, halo Mietku czy nas słyszysz? Mimo pewnych psikusów w eterze, udało nam się połączyć z Mietkiem Jureckim i porozmawiać o jego najnowszej płycie Telefon Zaufania.

„Nie zastanawiałem się długo nad tym w jaki sposób uczcić swoje 65–te urodziny. Jest dla mnie oczywiste, że skoro jestem muzykiem, to powinienem taki jubileusz uczcić muzycznie. Postanowiłem tym razem nie nagrywać kolejnego albumu z melodyjnymi piosenkami, chociaż od melodii nie ucieknę, ponieważ urodziłem się w kraju słowiańskim, gdzie najważniejszą wartością muzyczną jest właśnie melodia. (…) Mój nowy solowy album zawiera muzykę, która na przestrzeni lat zawsze bardzo mnie pociągała, natomiast do tej pory nie miałem okazji skomponować jej i nagrać. Jak pewnie Państwo usłyszycie, nadal nie przejmuję się modnymi stylami i wskazówkami decydentów medialnych. Gram tak jak lubię i jestem dumny z tego, że w moim wieku stać mnie na tyle muzycznej energii.(…)” Mietek Jurecki.

Niezwyķły człowiek, wielki artysta, piękna rozmowa. Dziękujemy Mietku za wspólnie spędzony czas na falach Muzycznego IQ.
Mietek Jurecki- Telefon Zaufania, Homo Sapiens, BNB Records, 2021.

Muzyczne IQ

Piotr Gutkowski „Gutek”: Ludzie są stęsknieni za muzyką na żywo, ale chociaż koncerty wróciły, nie jest wcale tak różowo

Piotr Gutkowski po zawieszeniu Indios Bravos wziął na warsztat nowy projekt muzyczny -” Gutek”, który, jak mówi – sam do niego przyszedł. A skoro przyszedł, to trzeba go było zrealizować.

Były wokalista zespołu Hey i Indios Bravos Piotr „Gutek” Gutkowski opowiada o tym w jakich okolicznościach i dlaczego zdecydował się zrealizować solowy  projekt. muzyczny. A także o tym z czym mierzą się muzycy w czasach pandemii.

Wydaje mi się, że będziemy wracać do tego, co było rzeczywiście dosyć długo. Cieszę się jednak, że wyruszam w trasę i mogę koncertować. Niemniej jednak, z różnych względów na koncertach jest mniej ludzi i nie jest to tylko związane z reżimem sanitarnym.

Piotr Gutkowski jest weteranem polskiej sceny muzycznej. Kiedy miał 14 lat po raz pierwszy wystąpił na dużej scenie w katowickim Spodku.  O okolicznościach zawieszenia działalności Indios Bravos wypowiada się w sposób cokolwiek enigmatyczny. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki temu mógł się zająć własnym projektem jako już naprawdę, naprawdę dojrzały muzyk.

Kiedy obierasz ziemniaki to już nie jesteś rock’n rollowcem. Nie pakujesz się tak po prostu i nie wyjeżdżasz w trasę.

Okazuje się jednak, że aby tworzyć dobrą muzykę nie trzeba być rock’n rollowcem. Można być przykładnym ojcem i mężem. W życiu domowy stan bycia „artystą” ulega niejako zawieszeniu. Wygląda na to, że wyrzucanie śmieci, pranie i zmywanie podłogi muzyce  nie zaszkodziło. W projekcie biorą udział i na scenie występują oprócz Gutka –  Dawid i Tomek Mańkowscy oraz Janek Koziński. Projekt właśnie „przetacza się przez Polskę. Toruń, Oborniki Śląskie, Elbląg, Poznań… . W Warszawie na przykład koncert 3 grudnia odbędzie się w klubie Potok, a kameralne sceny pozwalają na nawiązanie lepszego kontaktu z publicznością.

Walczymy dopiero o swoją pozycję, ale całkiem fajnie nam to idzie i jesteśmy pełni nadziei, pomimo tych trudnych czasów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.M.

Czy 11 XI powinniśmy świętować polskie święto, czy „wybaczać (rosyjskiej) piechocie?”/ Felieton Jana A. Kowalskiego

Chyba jednak nie wypada przynosić biało-czerwonych flag i mieszać ich z tęczowymi i unijnymi w dniu Święta Niepodległości Polski. I puszczać pieśni o nieszczęsnym losie rosyjskiej piechoty.

Do tego drugiego namawiał nas smutny jak zawsze poseł SLD, Maciej Gdula, na alternatywnych obchodach 11 listopada w Krakowie. Bo czemuż innemu jak nie polskiemu wybaczeniu dla rosyjskiej piechoty (przeszłej i przyszłej?) miałaby służyć pieśń Bułata Okudżawy „Wybaczcie piechocie”?

Może zasmucenie najbardziej lewicowego posła wynika wprost z troski o swój paromilionowy majątek? Gdybym był kawiorowym lewicowcem, może też miałbym takie zasmucone oblicze? 😊

A może chodziło o frekwencję? Raptem około 50 (słownie: pięćdziesięciu) osób zgromadziło się na tych alternatywnych obchodach na placu Szczepańskim w Krakowie. Przez przypadek, a może i nie, trafiłem na tę próbę alternatywnego świętowania. Wracając z uroczystości, które rozpoczęła msza na Wawelu. Kilka tysięcy uczestników.

Załóżmy jednak, że to ballada Okudżawy wprawiła Posła w melancholijny nastrój. A przecież wystarczyło cały czas nadawać „Odę do radości”. I nastrój byłby bardziej radosny. I właściwsza ilustracja muzyczna do 11 listopada obchodzonego na europejski i tęczowy sposób.

Ale zaraz, zaraz. Jest też wysoce prawdopodobne, że Maciej Gdula i jego towarzysze z KOD z wyprzedzeniem opłakują los rosyjskiej (i białoruskiej) piechoty. W słońcu i deszczu, przez piachy i bagna maszerującej na Zachód, naprzód (wpieriod), a czasem na odwrót. Tak, smutny to był obrazek dla Bułata Okudżawy – żołnierza piechoty w czasie II wojny światowej. Parokrotnie rannego, syna Ormianki – za odchylenie partyjne skazanej na 15 lat łagru – i Gruzina komunisty, rozstrzelanego za odchylenie od linii bolszewickiej partii.

Tak się wczuć, mając majątek przekraczający 5 milionów złotych polskich, to tylko kawiorowy lewicowiec, Maciej Gdula, potrafi. Zrozumieć i zapłakać nad losem biednych chłopców z piechoty, prących na Zachód i niewolących nas na pięćdziesiąt lat. Taką to empatią dysponuje towarzysz biznesmen Gdula. Kto wie, może zapłakałby nawet nad dolą towarzysza Stalina, „towariszcza mużcziny”, skazującego go na 10 lat łagru za prawicowe odchylenie.

Sam, również empatyk, myślę, że dla ludzi pokroju Gduli najwłaściwszy byłby właśnie towarzysz Stalin i jego recepta. Byle na wschód od granic Polski. Nawet opłacę transport samochodowy dla niego i towarzyszy na drugą stronę zasieków z drutu kolczastego, na białoruską stronę. Batiuszka Łukaszenka na ten czas wystarczy.

Jeżeli jednak woli Pan pozostać po polskiej stronie, to mało mamy w Polsce innych świąt, towarzyszu Gdula? W tym listopadowych, jak 7 listopada czy, dajmy na to, 4 listopada, którego to dnia w 1794 roku nastąpiła Rzeź Pragi, dokonana przez piechotę Aleksandra Suworowa. Wasze uczestnictwo, Towarzyszu, w obchodach tych rocznic byłoby chyba bardziej na miejscu. A i ballada opłakująca los rosyjskiej piechoty również. Przecież wielu z tych chłopców nie wróciło do rodzinnych domów, do dziewczyn, do żon. A mordować Polaków musieli. Nie wierzcie piechocie!

A całkiem poważnie: chyba jednak nie wypada przynosić biało-czerwonych flag i mieszać ich z tęczowymi i unijnymi w dniu Święta Niepodległości Polski. I puszczać pieśni o nieszczęsnym losie rosyjskiej piechoty. W dniu święta Polski, a nie Polszy, Szanowny Towarzyszu o zasobnym portfelu. To tak, jakby Pan tańczył na pogrzebie. Albo ubrany na czarno zalewał się łzami na weselu. Niby można, ale trochę nie wypada.

Jan Azja Kowalski

PS Sama piosenka piękna, jak każda w wykonaniu Bułata Okudżawy. Słuchaliśmy go w latach siedemdziesiątych, mając nadzieję, że już więcej Armia Czerwona nie będzie nas wyzwalać.

Zresztą sami sprawdźcie: https://www.youtube.com/watch?v=pMy2hXzwkAs

Radiowy Słup Ogłoszeniowy – 12.11.2021 r.

Dynamiczna i zróżnicowana podróż kulturalna po miastach, w których nadaje Radio Wnet. Przegląd najnowszych wystaw, premier teatralnych i festiwali artystycznych na listopad.

Zapraszamy do wysłuchania szóstego przeglądu wiadomości kulturalnych z udziałem gości: Agaty Nierzwickiej (Akademia Teatralna im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie), Macieja Misztala (Lubelski Festiwal Filmowy), Bogusława Zmudzińskiego (Międzynarodowy Festiwal Filmowy Etiuda&Anima), Moniki Stolat (Splat Film Festival), Grzegorza Sztwiertni (Akademia Sztuk Pięknych im. Jana Matejki w Krakowie) i Izabeli Augustyn-Mrzygłód (Chocolate Festival & Cacao Celebration). Prowadzi Nina Nowakowska.

Poniżej podcast z audycji!

N.N.

Tygodniowy Kalejdoskop Kulturalny – 06.11.2021 r.

Jerzy Kukla o „Anhellim” Feliksa Nowowiejskiego w transkrypcji organowej i o koncercie w Archikatedrze w dniu 9 listopada. Robert Kostro i Wojciech Kirejczyk o wydarzeniach związanych z 11 listopada.

Bogdan Szostkiewicz o starościach wydawniczych i o Arturze Międzyrzeckim. Seniorita Magdalena Woźniak swym anielskim głosem czyta wiersze tego świetnego poety.

Johan Band w Muzycznym IQ – rozmowa z Januszem Johanem Stasiakiem

Johan Band

Janusz Johan Stasiak odwiedził Muzyczne IQ . To było piękne spotkanie, pełne anegdot, o wzlotach i upadkach jedynego takiego Ikara polskiego rocka, co to nigdy nie spadł i nie przestał marzyć.

Rozmawialiśmy o nowym solowym projekcie Janusza – Johan Band i płycie Do Utraty Tchu.

Do udziału w tym projekcie Johan namówił swoich wieloletnich Przyjaciół uprawiających wiele różnych gatunków muzycznych od rocka po blues, pop i rock progresywny. W sesjach nagraniowych wzięli więc udział znakomici muzycy z zespołów: Believe, Collage, Restless, Róże Europy oraz gościnnie Crossroads, Breakout, Kult. W nagrywaniu płyty brał również udział Robert Bielak – jeden z najlepszych w Polsce skrzypków, lider olsztyńskiej Bohemy Artystycznej .

Album jest muzyczną opowieścią która w pięknych aranżacjach łączy gatunki muzyki wspomniane powyżej. Teksty na płycie są pewnego rodzaju podróżą człowieka przez całe swoje życie, pełne namiętności i miłości, upadków i wzlotów oraz dążeniu do spełnienia swoich najskrytszych marzeń. Odzwierciedleniem przekazu artystycznego albumu „Do utraty tchu” jest singiel „Ikar” otwierający płytę i zarazem promujący to wydawnictwo.

Audycja z dn. 5 listopada 2021 r.

Muzyczne IQ
Janusz Johan Stasiak i Muzyczne IQ