SAN QUENTIN w Muzycznym IQ

3 grudnia 2021 r. porozmawialiśmy z perkusistą grupy San Quentin; Maciejem Nałysnikiem o nowej płycie zespołu. Zapraszamy do odsłuchu.

Zespół San Quentin powstał w 2015 roku w Węgorzewie i po kilku latach działalności ustabilizował się skład: Mariusz Górski (wokal i teksty), Michał Czelij (gitara), Mariusz Predenkiewicz (bas) i  Maciej Nałysnik (perkusja).

San Quentin: „Przedstawiamy naszą pierwszą płytę długogrającą zatytułowaną po prostu „San Quentin”, którą nagraliśmy w Warszawie w „Studio u Marchewy” pod okiem Marcina Mackiewicza. Płyta zawiera 9  piosenek łączących w sobie mocny rockowy wykop, chwytliwe melodie i polskie teksty, którym Marcin nadał soczyste brzmienie. Płyta zawiera szybkie rockowe strzały (m.in. „ADHD”), piosenki w średnich tempach (m.in. „Takie miasto”) czy singlową, wzruszającą „Ścianę” (pierwszy singiel z płyty). Mamy za sobą wiele świetnie przyjętych koncertów, m.in. na tegorocznych Naturalnie Mazury Festiwal 2021 i Yach Music Festiwal 2021. Dopracowane brzmienie płyty szlifowane miesiącami w sali prób pozwala nam uzyskać maksimum energii podczas koncertów”.

Muzyka zespołu jest wyrazem fascynacji jej członków twórczością takich grup jak: Tool, Nirvana czy też Coma.

https://www.facebook.com/sanquentinofficial

San Quentin – Ściana videoclip https://youtu.be/2MVwR1JObsU

Narodziny polskiej gwiazdy w Irlandii – Dora Gola. Po sukcesie singla „Dark Sand” nadchodzi czas „Flying Tree”

DORA GOLA „Flying Tree” – „Skrzydlate drzewo” to drugi singiel z debiutanckiego i długo oczekiwanego (nie tylko w Republice Irlandii) albumu Dory Goli, który ukaże się się w 2022 roku. Premiera światowa już 3 grudnia 2021 roku. To energetyczne, rytmiczne tour de force z domknięciem eklektycznym i inspiracjami płynącymi z afrykańskiego tańca lat 90. XX wieku, peruwiańskim folkiem i delikatnym sznytem popu z lat 80. Singlowy przebój „Flying Tree” jest […]

DORA GOLA „Flying Tree” – „Skrzydlate drzewo” to drugi singiel z debiutanckiego i długo oczekiwanego (nie tylko w Republice Irlandii) albumu Dory Goli, który ukaże się się w 2022 roku. Premiera światowa już 3 grudnia 2021 roku.

To energetyczne, rytmiczne tour de force z domknięciem eklektycznym i inspiracjami płynącymi z afrykańskiego tańca lat 90. XX wieku, peruwiańskim folkiem i delikatnym sznytem popu z lat 80.

Singlowy przebój „Flying Tree” jest inspirowany nie electro – soulowym bandem Noya Rao, ale pewnym niezwykłym drzewem odkrytym w dorzeczu Amazonki i traktowanym jako święte pośród rdzennych ludów Shipibo.

Drzewo Noya Rao jest ucieleśnieniem „Prawdziwej Ścieżki” i odnalezieniem wyższego celu w życiu, ku doskonałości, spełnieniu i ułaskawieniu życia, ale i siebie.

W porywającym „Flying Tree” Dora Gola śpiewa z perspektywy samego Latającego Drzewa, zachęcając słuchacza by podążał za muzyką i rytmem natury, aby ponowie odkryć światła w sobie.

O DORZE GOLI SŁÓW KILKA

Dora Gola urodziła się i wychowała w rodzimej Polsce. Jest piosenkarką, autorką tekstów i tancerką, o której piszą renomowane pisma muzyczne i serwisy, aby wymienić tylko irlandzką muzyczną biblię „Hot Press” (o czym nieco później).

Dora Gola od kiedy sięga pamięcią zawsze miała głęboki i uduchowiony związek z muzyką. Od najmłodszych lat wzrastała w anturażu ogromnej i wielostylowej kolekcji muzyki jej ojca.

Kiedy dorosła wieku zaczęła odkrywać swoją ścieżkę wrażliwości muzycznej i rozwijać swój własny gust.

Od dwunastego roku życia zaczęła odkrywać gitarę. Dora zaczęła wyrażać siebie poprzez komponowanie na gitarę i poznawanie jej brzmienia. W tym samym okresie przyszedł zachwyt na tańcem performatywnym.

Miłość do tańca szybko stała się pokaźnym elementem jej życia. Dora Gola zaczęła regularnie rywalizować z innymi tancerzami na parkietach szczególnie w stylu tańca latynoamerykańskiego.

– Odkrywał siebie w tym tanecznym medium, traktując go jako naczynie do wypowiadania swojego najgłębszego i najbardziej namiętnego głosu. – mówi artystka.

Można nazwać to ślepym trafem albo zrządzeniem losu, ale kiedy skończyła piętnaście lat, cała jej rodzina przeniosła się do Republiki Irlandii. Przeprowadzka z Polski zbliżyła ją do źródła inspiracji i Celtyckiego ducha, które kieruje nią przez całe życie. Dora rozwinęła silną i śmiałą tożsamość w kulturze irlandzkiej, co zauważają muzyczni redaktorzy ze Szmaragdowej Wyspy.

Irlandia i jej bogactwo mitów, poezji i literatury dało jej tło do zilustrowania autorskich piosenek. Entourage i krajobraz dodały jej kompozycjom i tekstom rozmachu i lekkości. Jak twierdzi, to wszystko pozwoliło jej zobaczyć sobie wyraźnie w nowym świetle.

Poprzez czytanie celtyckich mitów i legend, wyspiarskich poetów i historycznych kronik składających się na irlandzkie dziedzictwo, świat Dory zaczął się rozszerzać. Powoli zaczęła wprowadzać to celtyckie, przedchrześcijański echo dziejów do procesu pisania piosenek, jak i ekspresyjności tańca.

 

SINGIEL „DARK SAND”, KTÓRY ZACZAROWAŁ WYSPY BRYTYJSKIE

Jej debiutancki singiel „Dark Sand” odniósł sukces na Wyspach. Ta przejmująca piosenka, młodzieńczą kobiecą mocą Dory Goli, nadała mistyczny ton synergii Matki – natury jako fundament wsparcia leczenia zdrowia psychicznego na Szmaragdowej Wyspie w czasie po – Covidowym. Wydanie singla zostało odnotowane i uzyskało gorącą przychylność wielu redakcji irlandzkich pism i stacji radiowych (m.in. dublińskie NEAR 90,3 FM).

„The Irish Times Magazine” (największy irlandzki dziennik) i wspomniany już „Hot Press” okrzyknęły Dorę Golę „jednym z najbardziej ekscytujących i obiecujących młodych muzycznych piosenkarek 2020 i 2021 roku.”

Wielkie wsparcie i gorące reakcję na „Dark Sand” dały Dorze Goli przekonanie, że droga którą podąża jako piosenkarka i kompozytorka, z bazą korzenności mitów i symboli związanych silnie z naturą i tradycją, jest właściwa i że czeka na jej nowe piosenki rzesza słuchaczy.

– Cieszę się tym bardziej, mówi skromnie Dora Gola, że tak naprawdę utwierdziłam się w tym, co czułam w sobie od dziecka.

Obecnie pracuje na stałe z Darragh Keary jako współkompozytorem. Oboje mają silną wizję tego, co chcą tworzyć i prezentować publiczności. Sukces „Dark Sand” zaostrzył ich apetyty na sukces, który tożsamy jej z kolorytem Irlandii i fascynacją duchowością i mitologią. To wszystko znajduje swoje ucieleśnienie w głowie, metaforach i tańcu Dory.

MUZYCZNY REALIZM MAGICZNY UIELEŚNIONY W SZMARAGDZIE IRLANDII

Muzyka, którą tworzy Dora Gola i Darragh Keary, to niesamowita podróż ścieżkami lekko sktytego mrokiem electro – pop, przeplatanego elementami słowiańskiej nuty folk, czasami zimno – gotyckimi syntezatorami opartych na wielki bogatym wschodniej, orientalnej nieco palety dźwięków. Szkieletem muzycznej całości jest synkretyczny funk groove z lat 80. XX wieku.

Ale największym zaletą i czarem jest głęboki, potężny i zmysłowy głos Dory Goli, który przykuwa słuchacza od pierwszej frazy. Szczerze i przejmująco, choć to wyświechtane jak świat tematy, ale nowatorsko opowiada o świadomości Ziemi, kondycji ludzkiego sumeinia i ludzkiej tęsknocie.

Teraz, mieszkając w idyllicznym otoczeniu bajkowego Lahinch w zachodniej części Irlandii, Dora w pełni odnalazła most między intymnością twórczej duszy a światem zewnętrznym.

– Moja muzyka ma na celu ożywienie utracone komunikacji między ludzkością a Matką naturą, przymuszając wszystkich do ponownego odkrycia prostego piękna ziemi i wypełnienia tej luki, którą poszerzyła ponowoczesna współczesność. – mówi Dora Gola.

Dzięki duchowemu językowi i sugestywnemu przekazowi, który nie ma żadnych barier, jej muzyka zespolona z tańcem jest ponownym odkryciem drogi przodków, tajemnicy istnienia i zmysłowości.

Wielka światowa premiera singla Dory Goli „Flying Tree” w sieci Radia WNET (Warszawa, Kraków, Wrocław, Łódź, Szczecin, Białystok i Budgoszcz) 3 grudnia 2021 roku, w audycji „Studio Dublin” Tomasza Wybranowskiego.

Nagranie Dory Goli „Flying Tree” będzie także „Częstograjem Tygodnia” w sieci Radia WNET.

Specjalne wywiady z artystką dzisiaj w piątek („Studio Dublin” ok. 9:30) i w sobotę 4 grudnia 2021 (w bloku „Muzyczna Polska Tygodniówka” ok. godziny 13:10).

Tomasz Wybranowski

 

Projekt Chanel w Muzycznym IQ

Muzyczne IQ

Historia zespołu, która zaczęła się od „Końca”.

Justyna Młynarska z Projekt Chanel gościła w Muzycznym IQ dn. 26.11.2021. Porozmawialiśmy o reaktywacji zespołu po blisko 30 latach. Niedawno wydali świetną EPkę „Jestem”. W przyszłym roku ma się ukazać płyta. Już nie możemy się doczekać. Jeśli jesteś fanem The Cure, Sisters of Mercy czy Depeche Mode to muzyka dla Ciebie. O inspiracjach można by rozmawiać jeszcze długo, najważniejszym jednak jest, że Marcin Bogusz i Justyna Młynarska pozostają sobą nie siląc się na to co modne i na czasie. Piękny, szczery powrót po latach. Zapraszamy do odsłuchu.

Justyna Młynarska (wokal): „Zaczęliśmy razem grać 30 lat temu. Marcin Bogusz komponował, a Darek Olejniczak pisał teksty. Tworzyliśmy zgrany team. Nie mieliśmy tylko nazwy i któregoś dnia wymyśliłam Chanel.

Utwór „Koniec” utorował nam drogę do konkursu „Debiuty Opole 91”. Nie wygraliśmy, gdyż nasz muzyka i image zupełnie odstawały od reszty prezentowanych artystów. Publiczność przyjęła nas bardzo dobrze, ale jury zdecydowało inaczej: https://www.youtube.com/watch?v=0UP3YPUaR28

Po Debiutach zagraliśmy jeszcze kilka koncertów i nasze drogi się rozeszły. To były trudne czasy transformacji i nie wiedzieliśmy co z nami będzie. Mieliśmy po 20 lat, a zostaliśmy rzuceni na głęboką wodę. Każdy z nas ruszył w swoją stronę świata, by po 30 latach znów tworzyć razem. Nasze drogi znów się zeszły. To co teraz usłyszycie jest efektem współpracy Marcina Bogusza i Darka Olejniczaka”.

Marcin Bogusz (lider/wokal/gitara): “Do reaktywacji przekonała mnie Justyna, po tym jak festiwal Opole upublicznił nasz występ na kanale YouTube. Ludzie bardzo emocjonalnie reagowali na ten numer, więc postanowiłem nagrać go jeszcze raz, tylko dla nich. Nie myślałem wtedy o epce lub pełnym albumie. Do tego znowu zmusił mnie entuzjazm i zaangażowanie osób, które tworzą teraz tak zwany obóz Projeku Chanel. Kompozycje i teksty, to prawda, emocje, szczerość. Jest to odzwierciedlenie mojej duszy, mojego życia. Z Darkiem Olejniczakiem, rozumiemy się bez słów. Często Darkowi mówię o czym bym chciał, żeby był tekst, a on ubiera to w piękne słowa. Tak pracowaliśmy, pracujemy i będziemy ze sobą pracować. To wspaniały poeta i wielkiej wrażliwości. Czuję się zaszczycony pracować z takimi ludźmi, którzy zmieniają moje życie, które zmierza kierunku światła”.

Radio Aktywni- Show Must Go On

Radio Aktywni

24 listopada 2021 r. rozmawialiśmy o teorii Darwina (przy okazji napisaliśmy kilka nowych).

Wspomnieliśmy też o smutnej rocznicy pożaru w hali Stoczni Gdańskiej tuż po koncercie Golden Life w dn. 24. 11. 1994r. W drugiej części programu rozwinął się nam zatem temat psychologii tłumu. Zakończyliśmy wspomnieniem o niezwykłej osobowości w historii muzyki jaką był niewątpliwie Freddie Mercury. Dziś mija dokładnie 30 lat od jego śmierci. Świetne rozmowy, nietuzinkowe dygresje, a wszystko okraszone dobrą muzyką. Zapraszamy do odsłuchu.

Bartosz Marmol o utworze „Wstyd, wstyd, wstyd”: Miałem niesamowite ciary, gdy to nagrywałem

Wokalista tworzący obecnie pod pseudonimem „Dildo Baggins” mówi o współpracy z Pawłem Swiernalisem i o odbiorze płyty „Dla wszystkich dziewcząt nie dla wszystkich chłopców”.

Bartosz Marmol stwierdza, że obecnie rzadko odsłuchuje swoich utworów, co pozwala wyzwolić ciekawość podczas odbioru:

KIedyś, jak byłem młodszy, słuchałem siebie namiętnie.

Wokalista uwypukla fakt, że jego projekt Dildo Baggins rozwija się w ogromnej mierze dzięki Radiu Wnet. Przekazuje, że jego najnowsza płyta „Dla wszystkich dziewcząt nie dla wszystkich chłopców” cieszy się popularnością wśród uczestników koncertów:

Przyznam, że jeżeli chodzi o tradycyjną rzeczywistość sprzedażową, to jest średnia. […] NIezależnie od wyników sprzedaży, płyty są, i myślę, że będą.

Gość Tomasza Wybranowskiego podkreśla, że gotowy album jest ważnym zamknięciem dzieła artysty. Wspomina nagrywanie nowej wersji

Tam nie ma dużego pola na interpretację, to bardzo trudny temat. Miałem niesamowite ciary, gdy to nagrywałem.

A.W.K.

Mietek Jurecki w Muzycznym IQ

Halo, halo Mietku czy nas słyszysz? Mimo pewnych psikusów w eterze, udało nam się połączyć z Mietkiem Jureckim i porozmawiać o jego najnowszej płycie Telefon Zaufania.

„Nie zastanawiałem się długo nad tym w jaki sposób uczcić swoje 65–te urodziny. Jest dla mnie oczywiste, że skoro jestem muzykiem, to powinienem taki jubileusz uczcić muzycznie. Postanowiłem tym razem nie nagrywać kolejnego albumu z melodyjnymi piosenkami, chociaż od melodii nie ucieknę, ponieważ urodziłem się w kraju słowiańskim, gdzie najważniejszą wartością muzyczną jest właśnie melodia. (…) Mój nowy solowy album zawiera muzykę, która na przestrzeni lat zawsze bardzo mnie pociągała, natomiast do tej pory nie miałem okazji skomponować jej i nagrać. Jak pewnie Państwo usłyszycie, nadal nie przejmuję się modnymi stylami i wskazówkami decydentów medialnych. Gram tak jak lubię i jestem dumny z tego, że w moim wieku stać mnie na tyle muzycznej energii.(…)” Mietek Jurecki.

Niezwyķły człowiek, wielki artysta, piękna rozmowa. Dziękujemy Mietku za wspólnie spędzony czas na falach Muzycznego IQ.
Mietek Jurecki- Telefon Zaufania, Homo Sapiens, BNB Records, 2021.

Muzyczne IQ

Piotr Gutkowski „Gutek”: Ludzie są stęsknieni za muzyką na żywo, ale chociaż koncerty wróciły, nie jest wcale tak różowo

Piotr Gutkowski po zawieszeniu Indios Bravos wziął na warsztat nowy projekt muzyczny -” Gutek”, który, jak mówi – sam do niego przyszedł. A skoro przyszedł, to trzeba go było zrealizować.

Były wokalista zespołu Hey i Indios Bravos Piotr „Gutek” Gutkowski opowiada o tym w jakich okolicznościach i dlaczego zdecydował się zrealizować solowy  projekt. muzyczny. A także o tym z czym mierzą się muzycy w czasach pandemii.

Wydaje mi się, że będziemy wracać do tego, co było rzeczywiście dosyć długo. Cieszę się jednak, że wyruszam w trasę i mogę koncertować. Niemniej jednak, z różnych względów na koncertach jest mniej ludzi i nie jest to tylko związane z reżimem sanitarnym.

Piotr Gutkowski jest weteranem polskiej sceny muzycznej. Kiedy miał 14 lat po raz pierwszy wystąpił na dużej scenie w katowickim Spodku.  O okolicznościach zawieszenia działalności Indios Bravos wypowiada się w sposób cokolwiek enigmatyczny. Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo dzięki temu mógł się zająć własnym projektem jako już naprawdę, naprawdę dojrzały muzyk.

Kiedy obierasz ziemniaki to już nie jesteś rock’n rollowcem. Nie pakujesz się tak po prostu i nie wyjeżdżasz w trasę.

Okazuje się jednak, że aby tworzyć dobrą muzykę nie trzeba być rock’n rollowcem. Można być przykładnym ojcem i mężem. W życiu domowy stan bycia „artystą” ulega niejako zawieszeniu. Wygląda na to, że wyrzucanie śmieci, pranie i zmywanie podłogi muzyce  nie zaszkodziło. W projekcie biorą udział i na scenie występują oprócz Gutka –  Dawid i Tomek Mańkowscy oraz Janek Koziński. Projekt właśnie „przetacza się przez Polskę. Toruń, Oborniki Śląskie, Elbląg, Poznań… . W Warszawie na przykład koncert 3 grudnia odbędzie się w klubie Potok, a kameralne sceny pozwalają na nawiązanie lepszego kontaktu z publicznością.

Walczymy dopiero o swoją pozycję, ale całkiem fajnie nam to idzie i jesteśmy pełni nadziei, pomimo tych trudnych czasów.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.M.