Groźba sankcji za zakup rosyjskiego systemu pojawiała się ze strony Stanów Zjednoczonych już wcześniej, ale nie było pewności czy prezydent Trump, podkreślający swe przyjazne relacji z Erdoğanem zdecyduje się na ten krok.
Stany Zjednoczone aktywnie współpracowały z Turcją, aby dostarczyć obronę powietrzną na miarę jej potrzeb (…), i ta administracja złożyła wiele ofert,(…) by Turcja otrzymała amerykański system obrony powietrznej Patriot.
Tak pisano w wydanym wczoraj komunikacie. Turcja produkuje 937 części dla F-35, w tym 400 takich, których jest wyłącznym producentem. Wyłączenie Ankary z programu produkcji F-35 oznacza, że USA będą musiały znaleźć innego dostawcę.
Turcja była wieloletnim i zaufanym partnerem NATO przez ponad 65 lat, ale zaakceptowanie przez nią S-400 podważa zobowiązania, jakie podjęli sojusznicy w ramach NATO […], by odejść od rosyjskich systemów (obrony).
Powyższy, wydany przez Biały Dom komunikat uzupełnił Pentagon, stwierdzając, że wyklucza Turcję z programu F-35.
„[…] wyłączenie jej z łańcucha dostaw dla F-35 będzie kosztowało od 500 do 600 mln dol. – USA i inni partnerzy (programu) F-35 prezentują takie samo stanowisko, że należy zawiesić uczestnictwo Turcji w programie i rozpocząć formalny proces wykluczenie Turcji z tego programu.
Tak powiedziała podsekretarz obrony Ellen Lord.
Decyzja Waszyngtonu o wykluczeniu Turcji z programu F-35 nie odpowiada duchowi sojuszu, który łączy nasze kraje.
W ten sposób skomentowało amerykańską decyzję tureckie MSZ. W jego ocenie ta decyzja jest nieuzasadniona i jest błędem. Ankara wezwała amerykański rząd do zmiany swej decyzji.
Jak uważają amerykańscy eksperci używanie przez Turcję jednocześnie rosyjskiego systemu i amerykańskich samolotów, oznaczałoby, że system nauczyłby się wykrywać myśliwce, co stawiałoby pod znakiem zapytania ich często chwaloną niewykrywalność.
A.P.