Jan Parys komentuje bieżącą sytuację geopolityczną – trwają pertraktacje między Rosją a siłami zachodnimi. Nieco zamieszania wywołała niedawna wypowiedź prezydenta Bidena, w której dał do zrozumienia, że daje Rosji zielone światło w kwestii zajęcia niewielkiej części Ukrainy,
Strona amerykańska w ciągu ostatnich dni wysyła sprzeczne sygnały.
Jak dodaje, siły wojskowe Ukrainy nie są w tym momencie odpowiednio przygotowane do wzięcia udziału w bezpośrednim konflikcie zbrojnym.
Jak podają specjaliści, wojska te nie są przygotowane do natychmiastowych, szybkich operacji, jeśli nastąpiłyby w ciągu najbliższych kilku dni.
Gość „Kuriera w samo południe” nakreśla również obraz sytuacji w Niemczech – rząd tego kraju nie od dziś wykazuje sympatie prorosyjskie.
Społeczeństwo jest pacyfistyczne, a elity są zainteresowane dialogiem z Rosją.
Były szef MON wspomina również, że wsparcia militarnego Ukrainie mogłyby udzielić państwa, które nie są bezpośrednio zaangażowane w obronę granic.
Takie kraje jak Hiszpania, Francja, Niemcy czy Włochy mogłyby bez problemu udzielić Ukrainie wsparcia wojskowego sensu stricte.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
P.K.