Chiny zarządzają odizolowanie dwóch miast. Wuhan i Huanggang to łącznie 18 mln ludzi

17 ofiar śmiertelnych i 600 zarażonych osób- chiński koronawirus zbiera żniwo, a władze CHRL zarządzają kwarantannę na bezprecedensową skalę.

W sobotę zaczynają się tygodniowe obchody chińskiego Nowego Roku ( w 2020 wypada rok myszy). Z tej okazji wielu Chińczyków będzie podróżować po świecie odwiedzając swoich bliskich. Wywołuje to obawy lekarzy o możliwość rozniesienia się wirusa z Chin po świecie. Na razie poza kontynentalnymi Chinami odnotowano cztery przypadki zakażenia w Tajlandii oraz po jednym na Tajwanie i w Japonii, Korei Płd. i Stanach Zjednoczonych.

Przypuszcza się, że początków wirusa należy szukać na nielegalnym targu dzikich zwierząt w Wuhanie. Jak podaje portal Onet.pl., Koronawirus nazwany  2019-nCoV jest wirusem odzwierzęcym jak SARS czy MERS. Naukowcy przypuszczają, że w tym przypadku pochodził on od węży. Doradcy chińskiego rządu Zhong Nanshan przypuszcza jednak, że może on pochodzić od szczurów lub borsuków.

Od czwartku w Wuhanie transport  jest w większości wstrzymany. Ludzie z aglomeracji liczącej razem z przedmieściami ponad 11 mln mieszkańców (8,896 mln bez nich) otrzymali zakaz opuszczania jej opuszczania. Podobnie zamknięto sąsiednie Huanggang (ok. 7 mln ludzi). Jak skomentował to cytowany przez Reuters, dr Gauden Galea z WHO:

Zamknięcie 11 mln ludzi jest bezprecedensowe w dziejach publicznej służby zdrowia, więc z pewnością nie jest to rekomendacja, jaką udzieliło WHO.

Na wirusa, przenoszonego drogą kropelkową, nie ma szczepionki. Do symptomów zaliczyć można: gorączkę, duszności, kaszel, podobnie jak w innych przenoszonych tą drogą infekcjach.

A.P.

Chiny: Nowy koronawirus zbiera śmiertelne żniwo

Kolejny zarażony nowym wirusem powodującym ciężkie zapalenie płuc zmarł w Wuhan.

Chińskie służby medyczne poinformowały o śmierci kolejnej osoby, zarażonej nowym typem koronowirusa, wywołującego zapalenie płuc. Do zdarzenia doszło w mieście Wuhan.

Czwartą ofiarą śmiertelną nowego koronawirusa jest 89-letni mężczyzna, u którego niepokojące  objawy  stwierdzono 13 stycznia, a który pięć dni później trafił on do szpitala. Lekarze wyjaśnili, że zmarły cierpiał na inne dolegliwości, takie jak nadciśnienie, cukrzyca i choroba wieńcowa.

Miejska komisja zdrowia w Wuhan poinformowała również, że 15 pracowników medycznych jest zarażonych koronawirusem, stan jednego z nich jest krytyczny.

Tajemniczy wirus powoduje zapalenie płuc,  porównywane do zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej SARS,  nietypowego zapalenia płuc, które po raz pierwszy pojawiło się w końcu 2002 roku w chińskiej prowincji Guangdong.

Władze ChRL zapewniają, że wybuch nowego szczepu koronawirusa w tym kraju jest kontrolowany. Zastrzegają jednak, że droga jego rozprzestrzeniania się nie została jeszcze zmapowana, a pochodzenie wirusa nie jest znane. Objawy choroby obejmują gorączkę, trudności w oddychaniu, a także nacieki w płucach  Szpitale na całym świecie otrzymały od Światowej Organizacji Zdrowia wytyczne, dotyczące zapobiegania zakażeniom i ich kontroli. WHO przypomniała też, że bardzo podobny wirus nazywany MERS powoduje śmierć 35 proc. osób zarażonych.

Na wielu międzynarodowych lotniskach, m.in. w USA, Japonii, Tajlandii, Singapurze i Korei Południowej, podróżni z Wuhan są poddawani badaniom lekarskim. Dwa przypadki zakażenia stwierdzono w Tajlandii i po jednym w Korei Płd. oraz Japonii.

A.W.K.