Studio Dublin – 17 lutego 2020 – Wspomnienie Tadeusza Marcinkowskiego. Rozmowy z Bogdanem Feręcem i Jakubem Grabiaszem.

Wydanie Studia Dublin dość nietypowo, bo w poniedziałek. Po zwycięstwie Sinn Féin wszystko wskazuje na to, że jej liderka Mary Lou McDonald nie zostanie nowym Taoiseach, premierem irlandzkiego rządu.

W gronie gości – współprowadzących:

Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
Jakub Grabiasz – redaktor sportowy Studia 37 Dublin


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Producent: Katarzyna Sudak

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


 

Pomimo tego, że Sinn Féin wygrała przed ponad tygodniem wybory parlamentarne w Republice Irlandii, to liderka partii Mary Lou MacDonald raczej nie zostanie premierem nowego rządu.

Kandydaci Sinn Féin zdobyli 535 595 głosów, co przełożyło się na 37 mandatów w nowym parlamencie. To jednak zdecydowanie za mało by myśleć o stworzeniu solidnej koalicji z małymi partiami o lewicowych zapatrywaniach.

Prezydent Donald Trump i premier Republiki Irlandii Leo Varadkar. Fot. Twitter The White House (WhiteHouse).

Dzisiaj (17 lutego 2020) po raz pierwszy od wyborów zbierze się  zarząd partii i 35 posłów – elektów Fine Gael. Leo Varadkar (na fotografii z prezydentem Donaldem Trumpem) ma coraz więcej oponentów w macierzystej pratii. Wielu uważa go za główną przyczynę słabego wyborczego wyniku z 8 lutego.

W czwartek zbierze się nowy parlament i odbędą się głosowania, aby wybrać nowego Taoiseacha (irlandzka nazwa premiera).

Leo Varadkar i Fine Gael nie chcą wchodzić do wielkiej koalicji z największym politycznym oponentem Fianna Fail i Partią Zielonych, ale nie wykluczone są rozmowy przed czwartkowym inauguracyjnym posiedzeniem nowego parlamentu.

Po cichu, ale coraz coraz częściej mówi się o rozpisaniu nowych wyborów, gdyż ciężko będzie sformować rząd, który gwarantowałby stabilność. W 2016 roku nowy gabinet powstawał przez ponad dwa miesiące. Tym razem stworzenie stabilnego gabinetu może graniczyć z cudem. 

 


W Studiu Dublin wspomnienie człowieka zwykłego – niezwykłego, naszego brata emigranta Ś.P. Tadeusza Marcinkowskiego, który jak i ekipa Studia 37, na Wyspach Brytyjskich ścigał swoje marzenia o lepszym jutrze i spełnieniu. 

Nie był człowiekiem powszechnie znanym, ale ciepło i dobroć jaką „nasz Tadzio” – jak mówią o nim znajomi i koledzy ze szkoły podstawowej w Złotnikach Kujawskich – roztaczał wokół siebie były ożywcze, dobre i pełne nadziei, że prawdziwe człowieczeństwo mimo czasu próby ma się dobrze.

To sprawiało, że był lepszy i wspanialszy niż niejedna gwiazda rocka, filmu czy sceny. – wspomina Katarzyna Sudak, producent programu Studio Dublin.

Odsłuchaj w linku poniżej:

 

Tadeusz Marcinkowski odszedł przedwcześnie i tragicznie. W środę w Złotnikach Kujawskich msza żałobna i pożegnanie naszego brata – emigranta.

Westchnijmy do Boga w Jego intencji… Odpoczywaj w pokoju Tadeuszu… [*] [*] [*]


Bogdan Feręc, redaktor naczelny portalu Polska-IE.com opowiadał o szkodach jakie uczynił huragan Dennis. Dzisiaj, o godzinie 4:00 rano, ESB (irlandzki dostawca energii elektrycznej) w oficjalnym komunikacie prasowym podał, że prawie 4 000.

Osuszanie i sprzątanie ulic, trwać będzie przez cały dzień, a nie jest wykluczone, że przeciągnie się nawet na wtorek.

Powróciliśmy także do powyborczego klinczu w Republice Irlandii. Bogdan Feręc cytował dane z ostatniego sondażu Red C. Okazuje się, że 16 procent Irlandczyków opowiada się za powtórzeniem wyborów.

Na irlandzkiej scenie politycznej zrobiło się małe zamieszanie, a wszystko przez deklaracje polityków, którzy zachowują się, jak rozkapryszone dzieci. Z jednej strony mamy blokowanie Sinn Féin i jej próby utworzenia gabinetu, a z drugiej, nieudolne zabiegi przeciągnięcia na swoją stronę Partii Zielonych, co czyni Fianna Fáil.

Fine Gael zbiera się dzisiaj w południe (poniedziałek, 17 lutego 2020) po raz pierwszy od czasu wyborów parlamentarnych, aby przeanalizować i omówić kolejne kroki w jeszcze rządzącej formacji. Fine Gael i Fianna chcą zablokować skutecznie Sinn Féin, która wygrała wybory. 

W Irlandii najprawdopodobniej powstanie tzw. wielka koalicja, ale nazwana tak tylko dla niepoznaki, bo aktorzy będą ci sami, nie zmienią się kierunek i styl rządzenia, a to oznacza, że jak żyliśmy w sferze obietnic i marazmu, tak pozostaniemy w tym stanie od czterech do pięciu kolejnych lat. – puentuje Bogdan Feręc.

 

Dublińska siedziba Taoiseach’a (irlandzkie określenie na premiera). Fot. Tomasz Szustek / Studio 37 Dublin

 

W dzisiejszym wydaniu Studia Dublin powracamy do sylwetki św. Walentego. Jak wspomina autor „Złotej legendy”, przed swoją męczęńską śmiercią Walenty uzdrowił córkę strażnika więziennego, przywracając jej wzrok i słuch.

Zdarzyło się to miejsce 14 lutego 269 roku.

Walenty miał też potajemnie łączyć węzłem małżeńskim pary, co chroniło młodych legionistów przed służbą wojskową. Naturalnie takie postępowanie było uznane za sprzeciwiające się woli rzymskiego imperatora Klaudiusza II.

Jakub De Voragine wspomina także, że w okresie panowania cesarza Klaudiusza II, nie chcąc wyrzec się Chrystusa, poniósł śmierć męczeńską nieopodal rzymskiej bramy Porta Flaminia. Stąd miał się wziąć przydomek świętego: Valentinus  czyli „silny, zdrowy, waleczny”.

Historia świętego Walentego i jego kultu prowadzi nas także do Dublina. Oto bowiem ojciec John Spratt, prowincjał irlandzkich karmelitów, wyjechał do Rzymu w 1835 roku. Głosił słowo Boże w kościele il Gesú i polubił się z wpływowym kardynałem Weldem, najbliższym powiernikiem i doradcą papieża Grzegorza XVI do spraw Irlandii i Anglii.

Wkrótce ojciec Spratt zdobył także zaufania samego papieża, który powierzył mu opiekę nad relikwiami św. Walentego.

 

To tutaj zakochani z Dublina i całej Irlandii dziękują za dar miłości. Oto boczny ołtarz kościoła karmelitów przy Whitefriar Street. Oto trumienka, a w niej kasetka z relikwiami św. Walentego. Fot. Tomasz Wybranowski.

Ojciec Spratt otrzymał relikwiarz z ziemskimi pozostałościami św. Walentego oraz małe naczynie zawierające jego krew i zabrał  te niezwykłe prezenty do kościoła karmelitów w Dublinie. Relikwie znajdują się tam do dziś, o czym zaświadcza to zdjęcie.

 

Rzymskokatolicki uroczy kościół karmelitów przy Whitefriar Street  jest znany z posiadania relikwii św. Walentego. Codziennie zakochani pielgrzymują tutaj, aby pomodlić się i dziękować, albo prosić o dar miłości. Najwięcej odwiedzających jest oczywiście w dniu 14 lutego. Fot. Tomasz Wybranowski

Relikwiarz zawiera kilka doczesnych szczątków świętego, oraz naczynie z krwią. Zamknięte są one w małej kasetce, opatrzonej woskową pieczęcią i owinięte jedwabną wstęgą. Kasetka z relikwiami jest złożona w małej trumience, która od czasu do czasu otwierana jest by sprawdzić stan zawartości.

 

Kościół karmelitów położony jest u zbiegu Whitefriar Street Church i 56 Aungier Street w Dublinie. Fot. Studio 37

 

 

W finale Studia Dublin Jakub Grabiasz i opowieści nie tylko o rugby. Puchar Sześciu Narodów to jedna z najstarszych, jeśli nie najstarsza impreza sportowa na świecie. Turniej rozegrano po raz pierwszy w roku 1882 i wzięły w niej wówczas udział drużyny Anglii, Szkocji, Walii oraz Irlandii.

Od 1910 roku zawody określano mianem Pucharu Pięciu Narodów, kiedy do stawki dołączyła Francja. Od 2000 roku także Włosi potykają się w turniejowych szrankach i od tego czasu obowiązuje obecna nazwa.

 

Jakub Grabiasz, sportowy ekspert Studia 37 Radia WNET. Fot. arch. własne.

Jakub Grabiasz chwali ekipę Irlandii, która po pokonaniu Szkocji w pierwszej kolejce, tydzień temu wygrała także z broniącą trofeum Walią 24:14:

Przed turniejem nikt nie stawiał ani na Francję, a tym bardziej na Irlandię. Tymczasem obie drużyny na czele z dorobkiem dwóch zwycięstw.

Przed „Chłopcami w zieleni” w niedzielę bardzo ważne spotkanie z Anglią. I otym Kuba Grabiasz opowie już w sobotę w audycji „Matura z WF”.

W dalszej części Jakub Grabiasz podzielił się kilkoma refleksjami związanymi z ostatnimi wyborami parlamentarnymi w Republice Irlandii. Jak twierdzi „partie nadające ton irlandzkiej polityce prześcigają się w licytowaniu na programu socjalne i pomocowe”:

Rozdawnictwo pięniędzy na Szmaragdowej Wyspie pachnie najczystszym socjalizmem. Tylko skąd wziąć na spełnienie tych obietnic miliardy euro? Coraz więcej młodych osób nie pracuje i liczy tylko na wsparcie od państwa pod postacią zasiłków i zapomóg. Rośnie pokolenie młodych ludzi, którzy są bardzo roszczeniowi. Postawa „żyję i mi się należy” może pogrążyć irlandzką ekonomię i gospodarkę.

                       

                         Zapraszam do wysłuchania podcastu.  Tomasz Wybranowski

Partnerem Radia WNET i Studia Dublin

 

                                         Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

Wspomnienie Romualda Lipki w Radiu WNET. Muzyczna Polska Tygodniówka i wywiady z panem Romkiem Tomasza Wybranowskiego

Dzisiaj z rozrzewnieniem przypominam sobie rozmowę z Romualdem Lipko, kiedy mój program „Polska Tygodniówka” w irlandzkim Radiu NEAR FM obchodził dziesięciolecie. Te słowa zapamiętam do końca życia…

W czerwcu 2016 roku, podczas mojego jubileuszu radiowego w irlandzkiej rozgłośni NEAR FM, padły piękne słowa z ust pana Pana Romka o przemijalności, o tym czym jest życie i jak je przeżyć, wreszcie o magii prawdziwego radia.

Tomasz Wybranowski

 

Z Romualdem Lipko znałem się od czasu pracy w lubelskim Radiu Puls (lata 1992 – 1994). Przegadaliśmy wiele godzin i to nie tylko w zaciszu radiowych studiów. Pan Romek, bo tak nazywaliśmy Go, był zawsze otwarty, pogodny, skromny i uśmiechnięty. W planach mieliśmy kolejne rozmowy na antenie Radia WNET. Mieliśmy… a teraz pozostała tylko cisza, jak tytuł pewnej płyty Budki Suflera.

W sobotę, 8 lutego 2020 roku, w programie Muzyczna Polska Tygodniówka przypomniałem fragmenty czterech różnych rozmów z Romualdem Lipko z lat 2011 – 2017.

Z ponad trzydziestu godzin zarejestrowanych wywiadów z panem Romkiem wybrałem moim zdaniem te najciekawsze. Także o współpracy z Czesławem Niemen, przyjściu do zespołu Romualda Czystawa, czy o szorstkiej przyjaźni z Krzysztofem Cugowskim. 

Odszedł kolejny Mistrz Dźwięków.

 

Przedwyborcze Studio Dublin 7 lutego 2020 – Paweł Winiewski, znawca biografii o. Bocheńskiego, Bogdan Feręc – Polska-IE

Wydanie Studia Dublin na dzień przed przyśpieszonymi wyborami w Republice Irlandii. Dzień przed wyborami parlamentarnymi niespodziewanie prowadzi w sondażach Sinn Féin i jej liderka Mary Lou McDonald.

W gronie gości:

Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
Paweł Winiewski – dziennikarz, znawca biografii ojca Józefa Bocheńskiego


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


Powody do zadowolenia ma także liderka Sinn Fein, Mary Lou MacDonald, która na Szmaragdowej Wyspie cieszy się 41. procentową sympatią badanych wyborców. O ponad 10 procent wyprzedza ona liderów Fine Gael i Fianna Fail. 

W jutrzejszych irlandzkich wyborach powszechnych po raz pierwszy staną w szranki takie partie jak: Aontú, Irlandzka Partia Wolności, Partia Narodowa czy ugrupowanie RISE.

 

W Studiu Dublin składamy także życzenia dla Fundacji Kultury Irlandzkiej i Krzysztofa Schramma, jej założyciela  i wicekonsula honorowego Republiki Irlandii w Poznaniu. Wczoraj tej zasłużonej i zaprzyjaźnionej ze Studiem Dublin i irlandzką rozgłośnią NEAR FM organizacją „stuknęło” siedemnaście lat!

Pozdrawiamy serdecznie z Kramarskiej w szczególnym, urodzinowym nastroju:) 17 lat temu powstała Fundacja ☘💚 nie ma czasu na świętowanie bo dokładnie tak jak to było 17 lat jesteśmy w okresie gorących przygotowań do „Dni św.Patryka”:) dziękujemy wszystkim, którzy są z nami od tych 17 lat i tych, którzy dołączyli do grona naszych przyjaciół przy kolejnych imprezach. – powiedział Krzysztof Schramm.

 

Jutro (8 lutego 2020) Irlandczycy pójdą do urn wyborczych. Mieszkańcy Republiki Irlandii wybiorą nowy parlament w przyśpieszonych wyborach. Mieszkańcy Szmaragdowej Wyspy wybiorą 159 z 160 posłów do Dáil Éireann (opowiednik polskiego Sejmu).

W czerwcu 2011 zmniejszono liczbę członków izby niższej parlamentu Republiki Irlandii z 166 do 158 i zmniejszono liczbę okręgów z 43 do 40. Po kolejnych zmianach mamy teraz na Wyspie 39 okręgach wyborczych. 160 mandat automatycznie obejmie ustępujący Przewodniczący Rady – Seán Ó Fearghaíl. W Studiu Dublin przypomnieliśmy system parlamentarny i sposób głosowania. Wyborcy głosują tutaj w ordynacji proporcjonalnej, czyli pojedynczego głosu przechodniego.

 

 

 

Tomasz Wybranowski i Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com komentowali ostatnie gorące sondaże wyborcze. Sensacyjnym liderem na ostatniej prostej kampanii w Republice Irlandii jest Sinn Féin na którą chce głosować 25 procent wyborców na Wyspie.

Sinn Féin wyprzedza wiodące partie Fianna Fail (23 procent) i Fine Gael (21 procent). Według sondażu pracowni Ipsos MRBI, na Sinn Fein chce głosować 25 proc. ankietowanych, na drugim miejscu znalazła się największa partia opozycyjna Fianna Fail z dwudziestotrzyprocentowym poparciem, a dopiero na trzecim rządząca obecnie Fine Gael premiera Leo Varadkara.

Co ciekawe, przed dwoma tygodniami odsetek zamierzających głosować na zbierające najwięcej głosów przez ostatnie dziesiątki lat dwie największe partie (Fianna Fail i Fine Gael) poszybował w dół  odpowiednio o 2 i 3 punkty procentowe. Sinn Féin zyskała 4 punkty.

 

 

Irlandczycy spodziewają się zmiany w sposobie i w stylu rządzenia krajem. Stąd nie należy się dziwić wyrazom poparcie i sympatii dla Mary Lou MacDonald i  Sinn Féin. – powiedział szef portalu Polska-ie.com Bogdan Feręc.

Mary Lou McDonald. szefowa republikańskiej Sinn Fein. Fot. Oireachtas PSI License

 

Te słowa zdaje się potwierdzać fakt, że liderka ugrupowania Mary Lou MacDonald również cieszy się największym zaufaniem irlandzkich wyborców.

Ma do niej zaufanie 41 procent respondentów. Sympatia wyborców dla urzędującego jeszcze premiera Leo Varadkara (Fine Gael) i  lidera opozycyjnej Fianna Fail – Michaela Martina kształtuje się na poziomie 31 procent.

Dodać trzeba, że liderka Sinn Féin Mary Lou McDonald nie kapituluje w sprawie  zjednoczenia Irlandii i przeprowadzenia powszechnego referendum w tej kwestii. Jak podkreśla Bogdan Feręc, Mary Lou McDonald zrywa także z terrorystyczną spuścizną partii związaną z działalnością Irlandzkiej Armii Republikańskiej. 

 

 

Gary Moore. Fot. Nymf (talk). Wikimedia Commons CC BY-SA 3.0

6 lutego 2020 roku minęło dziewięc lat odkąd Gary Moore odszedł na drugą stronę luster. Irlandzki syn Belfastu był jednym z największych wirtuozów gitary, choć … niestety niedoceniany. Podkreślano w recenzjach, że

„miał ogromne wyczucie w grze wyczarowując dokładnie tyle dźwięków ile trzeba”.

Co ważne, Gary Moore nie potrzebował żadnych dodatkowych efektów, aby wzmocnić swój gitarowy przekaz. Grał w rodzaju natchnionego gitarowego wieszcza, który raz staje się nastrojowym lordem Byronem, aby za chwilę przemienić się w Oscara Wilde’a gitary. Już wtedy wykreował swój specyficzny styl. Bez znaczenia było już co w danej chwili gra, heavy metal, rock domieszką hard, eksperymentatorski fussion, czy najsmakowitszy blues. Biały blues. Zawsze było wiadomo, że to On.

W roku 1985 Gary Moore zdeklasował konkurencję albumem „Run For Cover”. Dla wielu krytyków i fanów muzyki rockowej to najdoskonalsze dzieło czarodzieja gitary z Belfastu. Trudno się dziwić. Rozmach produkcji, dobór znakomitych utworów i udział w sesji gwiazd z panteonu hard ‘n’ heavy (by wymienić tylko Phila Lynnotta, basistę Glena Hughesa – ex – Deep Purple, czy perkusistę Charlie Morgan) i znakomita produkcja przyniosły oczekiwany efekt!

Od tytułowego „Run For Cover” po kończący, z popowym sznytem i wiosną miłości w powietrzu, „Listen To Your Hearbeat” nie ma tu słabych momentów. Jednym z największych przebojów Gary Moore’a w historii (obok „Parisienne Walkways”) okazał się wydany na singlu „Out In The Fields”.

Muszę wspomnieć także „Military Man”. Piosenkę skomponował i zaśpiewał Phil Lynnott dla którego był to [niestety] łabędzi śpiew. Złowiony na złowieszczą wędkę alkoholizmu i narkotyków dla swego przyjaciela wykrzesał mnóstwo energii i siły by zajaśnieć pełną gamą na „Run For Cover”.

„Military Man” zaczyna się werblem i ciężkim, powtarzalnym i motorycznym riffem w który wtapia się mocny śpiew Lynnotta. Potem przychodzi uspokojenie, balladowy zmierzch koresponduje z przesłaniem lirycznym tekstu. Syn, który w mundurze musi walczyć, mówi matce, że kiedyś napisze dla niej najpiękniejszy miłosny list. To jeden z najtkliwszych momentów w muzyce rockowej po wieczność.

Prywatnie był bardzo skromnym człowiekiem, typem wyspiarskiego dżentelmena w każdym calu. Jak mawiał pasją Jego życia była muzyka. A muzyka była Jego życiem. Jego znakami firmowymi były (i będą na zawsze) TO charakterystyczne brzmienie, oraz długo wydobywane dźwięki, które wywołują drżenia serca i spragnionej światła duszy.

Jego gra, muzyczne dokonania i niezwykłe koncerty zawsze będą inspirować, tak gitarzystów, jak i miliony fanów na całym globie. Cała prawda o Nim – a imię Jego: GARY MOORE. Nasze wspomnienie w Studiu Dublin.

 

 

 

Rok 2020 został ogłoszony przez Senat RP rokiem ojca Józefa Marii Bocheńskiego OP. Senat postanowił uczcić 25. rocznicę śmierci tego wielkiego logika i filozofa. Po raz pierwszy prowadzący Studio Dublin zetknął się z myślą ojca Bocheńskiego za sprawą książki „Sto zabobonów”. Był rok 1987, a książka ukazała się poza normalnym obiegiem wydawniczym (tzw. drugi obieg). 

Ojciec Bocheński w sposób bezkompromisowy ganił intelektualistów kolaborujących z komunizmem (nazywał ich „zgniłkami”, przy czym jak sam podkreślał jest to stwierdzenie naukowe, oznaczające ludzi, którzy nie wierzą w prawdę oraz są produktem rozkładającego się społeczeństwa). Po roku 1989 domagał się nie tylko konsekwentnej dekomunizacji, ale również eliminacji z życia politycznego „lizusów, ludzi bez charakteru, bez kręgosłupa”.

O. Józef Maria Bocheński OP , który do końca życia używał imion zakonnych: Innocenty Maria, dożył sędziwego wieku 93 lat. Było to życie niezwykłe. Był znanym filozofem i logikiem, jednym z najwybitniejszym znawców filozofii marksizmu (i jego krytyk), jeden z najznamienitszych na świecie sowietologów, który napisał:

Marksizm-leninizm, jest prawdopodobnie najbogatszym zbiorem zabobonów, jaki kiedykolwiek utworzono. Jego wyznawcy są typową sektą z typowym guru. Ich poglądy, a mianowicie marksizm, zawierają między innymi tak zwany naukowy światopogląd, materializm dialektyczny, scjentyzm, historiozofię, ekonomizm, zabobonną teorię klas, wiarę w postęp, aby tylko te gusła wymienić.

W roku poświęconym przez polski Senat ojcu Bocheńskiego, na antenie Radia WNET przybliżamy postać tego niezwykłego myśliciela i filozofa, i gorącego polskiego patrioty. 

Przewodnikiem po pasjonującym żywocie ojca Bocheńskiego i jego myśli jest Paweł Winiewski, który jako ostatni przeprowadził wywiad z autorem „Podręcznika mądrości tego świata” i „Katastrofy pacyfizmu”

 

 

Partnerem Radia WNET i Studia Dublin

 

                                                       Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Alex Sławiński o brexicie: Przez wiele miesięcy, a nawet lat, niewiele w UK się zmieni

Tomasz Wybranowski rozmawia z Alexem Sławińskim o tym, czy, i jak, zmieniło się życie Brytyjczyków tuż po opuszczeniu przez ich kraj Unii Europejskiej

 

 

Alex Sławiński w Muzycznej Polskiej Tygodniówce opowiada o tym, jak wygląda sytuacja w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej tuż po opuszczeniu Unii Europejskiej:

Zmian nie widać. […] Samoloty z Polski nadal latają. Przez wiele najbliższych miesięcy, a nawet lat, bardzo niewiele się zmieni. […] W Polsce, 30 lat po upadku komunizmu, również zmieniło się mało.

Nasz londyński korespondent mówi o wzniosłej atmosferze uroczystości pożegnania z UE i komentuje brexitowe orędzie Borisa Johnsona. Miało ono na celu wlanie w serca Brytyjczyków nadzieję, że czeka ich bardzo dobra przyszłość poza Wspólnotą. Johnson uwydatnił również aspekt negatywny obecności w Unii, związany z zależnością od Niemiec i Francji. Przeciwnicy brexitu straszą zaś katastrofą gospodarczą.

Alex Sławiński odnosi się również do otwarcia w szkockim Aberdeen ośrodka współpracy polsko-litewskiej:

To fantastyczny znak naszej obecności w Szkocji i współpracy z sąsiadami, którzy przez wieki byli częścią naszego państwa. Dla lokalnej społeczności będzie ważnym elementem ich życia kulturalnego.

Poruszony zostaje również odejścia księcia Harry’ego i Meghan Markle z rodziny królewskiej:

Oni bardziej lubią Kanadę. Będą tutaj przyjeżdżać tylko po to, żeby spotkać się ze znajomymi i, być może, członkami rodziny królewskiej.

Jak mówi rozmówca Tomasza Wybranowskiego, książę William, przeciwnie do brata, z którym jest skonfliktowany, wzorowo wypełnia swoje królewskie obowiązki:

Wkrótce te tematy osiądą, i będziemy mówić o rodzinie królewskiej więcej pozytywnych rzeczy.

Na koniec korespondencji, Alex Sławiński komentuje doniesienia o bardzo złym stanie zdrowia Ozzy’ego Osbourne’a:

Żyjemy w epoce umierania. W najbliższych kilku tygodniach prawdopodobnie będziemy mieli sporo informacji o odejściach ze sceny muzycznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Julia Marcell powróciła znakomitym albumem „Skull Echo”. Z Julią Marcell rozmawia Tomasz Wybranowski w Studiu 37 Dublin

Najnowszy album Julii Marcell jest dla mnie i objawieniem, i muzycznym ukontentowaniem. Lekiem na tęsknoty. To kolejna znakomita płyta polskiej artystki, która ma coś ważnego do zakomunikowania światu

… Światu, który w pędzie i ekstazie wielkiego hedonistycznego dobrostanu totalnie nie zastanawia się, gdzie zmierza, dlaczego i po co.

„Echo czaszki” / „Skull Echo” wybija z tego marazmu i bezwolności myśli i uczuć. Wreszcie dodam, że to najdorzalsza płyta Julii Marcell, a teksty celnie i boleśnie dają swiadectwo stanu i cywilizacji, i coraz bardziej samotnych ludzi. Boleśnie, bo prawda często boli. Bo prawda nie znosi czegoś w pół taktu. Bo półprawd nie ma. Po prostu nie ma…

Tomasz Wybranowski


Julia Marcell w otoczeniu albumów Skull Echo, które podpisuje. Fot. archiwum Julii Macell

 

„Skull Echo” to jedenaście obrazów współczesności, która zarozumiale niczego sie nie lęka, ale wciska w ramy samotności, tęsknoty i nie – Miłości. Tesktowo to najdojrzalsza płyta Julii, a kluczem i mocą czakramową jest nagranie „Domy ze szkła”. To nagranie jest ABSOLUTNIE doskonałe!

 

Ja rację mam i nie oddam Ci

Nie dam ni krzty, choć więcej mam niż potrzeba mi

Na każdy czas trzymam i dbam

Nie próbuj nic, to ja rację mam

Domy na domach i w domach ze szkła

Widoki z okien spowija mgła

Domy na domach i w domach ze szkła

W zbrojonych trumienkach się sypia do cna /…/

Zapraszam do wysłuchania rozmowy z Julią Marcell. Denerwowałem się strasznie, bo Julia to osoba dla mnie ważna i jedna z najważniejszych polskich artystek. A już jutro na naszym portalu recenzja krążka „Skull Echo”, który (mimo, że luty ledwie wykluł się) jest platynowym kandydatem do miana „Albumu Roku 2020”.

Całej rozmowy Tomasza Wybranowskiego z Julią Marcell posłuchasz tutaj:

 

Brexitowe Studio Dublin 31.01.2020 – Alex Sławiński z Londynu, Mariusz Pacholak i Sławomir Cichy z Irlandii Północnej

Historyczne wydanie Studia Dublin w ostatnim dniu bytności Wielkiej Brytanii w UE. Odwiedzimy Londyn, Lisburne, Belfast, oraz Galway przyglądając się ludzkim nadziejom i obawom związanym z Brexitem.

W gronie gości:

  • Alex Sławiński – poeta, pisarz, dziennikarz i szef Studia Londyn 
  • Bogdan Feręc – redaktor naczelny portalu Polska-IE.com
  • Sławomir Cichy – muzyk, aktor, pedagog, mieszkaniec Lisburn w Irlandii Północnej
  • Mariusz Pacholak – szef Agencji Reklamowej „Mana Art” w Irlandii Północnej
  • Andrzej Dudek – założyciel, reżyser i aktor Polskiego Teatru w Limerick 

Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


W mijającym tygodniu państwa zrzeszone w Radzie Unii Europejskiej przyjęły decyzję o zawarciu umowy o wyjściu Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. To był już ostatni formalny krok, który daje zielone światło do uporządkowania procesu brexitu. We wtorek – 28 stycznia –  taką zgodę wyraził Parlament Europejski.

Alex Sławiński, szef londyńskieg oddziału Radia WNET, z ambasadorem drem hab. Arkadym Rzegockim i jego małżonką.

 

Studio Dublin rozpoczniemy od wizyty w Londynie i rozmowy z Alexem Sławińskim, szefem Studia Londyn Radia WNET. Co czują mieszkańcy Londynu i Wielkiej Brytanii? Okazuje się, że brytyjskie media zmęczone trzyipółletnią „brexitową operą mydlaną” z ulgą przyjęły „dzień wyjścia” z UE, po 47 latach i 31 dniach od akcesji. „Wreszcie mamy to już za sobą” – napisał felietonista Daily Express

Wielka Brytania mówi „Goodbye” nie Europie, a Unii Europejskiej. Jak twierdzi Alex Sławiński, szef Studia Londyn, Brytyjczycy są podzieleni w opiniach na temat „rozwodu” Wielkiej Brytanii z UE. Dla wielu to dobre rozstanie, inni mają zdanie odrębne.

Dzisiaj o godzinie 23:00 czasu londyńskiego Wielka Brytania opuści Unię Europejską. 1 lutego zacznie się jedenastomiesięczny okres przejściowy. Nie przypuszczam, że Wielka Brytania na tym straci. Nie zapominajmy, że Wielka Brytania w kwestii handlu nie zależy tylko od Unii Europejskiej. Nie wolno zapominać o Commonwealth of Nations, który zrzesza ponad pięćdziesiąt krajów związanych z Królestwem Brytyjskim, z Australią i Nową Zelandią między innymi.

Aleksander Sławiński przypomniał, że Wielka Brytania nadal pozostaje członkiem wspólnego unijnego rynku. W dalszym ciągu jest pełna swoboda przepływu osób. UK jest wciąż (do 31 grudnia 2020 roku) częścią europejskiej unii celnej.

 

 

 Tomasz Wybranowski dopowiedział, że obywatele Unii, którzy będą chcieli zostać po zakończeniu okresu przejściowego w Wielkiej Brytanii będą zobligowani do 31 maja 2021 r. złożyć wniosek o status osoby osiedlonej. Co ważne, tymczasowy status osoby osiedlonej będą mogli uzyskać nawet te osoby, które przyjadą do Wielkiej Brytanii w okresie przejściowym (to jest do 31 grudnia 2020 roku). 

W dalszej części „brexitowego” Studia Dublin Bogdan Feręc, szef portalu Polska-IE.com stwierdził, że wyjście Wielkiej Brytanii ze struktur Unii Europejskiej będzie „nie lada wyzwaniem dla nowego rządu Republiki Irlandii”. Szef najważniejszego portalu dla Polonii na Szmaradgowej Wyspie przypomniał o licznych gospodarczo – handlowych i energetycznych więzach łączących Republikę z UK:

Dla niektórych to dobre rozstanie, dla innych wręcz przeciwnie, ale większość przeciwników i zwolenników jest zdania, iż nic nie będzie już takie, jak wcześniej, a i niewiadomych jest dużo. Tak odmienne zdania panują w wielu środowiskach, a doskonałym przykładem jest dla przykładu nasz redakcyjny kolega Alex Sławiński, który ma diametralnie odmienny pogląd od mojego.

Tomasz Wybranowski cytował przez całą audycję artykuł Rachel Flaherty, który ukazał się w czwartek (30 stycznia) na łamach dziennika The Irish Times. Autorka zebrała w nim opinie Irlandczyków mieszkających w Wielkiej Brytanii. Jak się okazuje mają oni swoje zdanie na temat Brexitu. Niektóre opinie są bardziej niż zaskakujące.

Rob Charles z Londynu jest „pełen nadziei na przyszłość”:

Głosowałem za Brexitem, ponieważ była to okazja do oderwania Wielkiej Brytanii od niedemokratycznej UE. To w jaki sposób UE traktowała swoich obywateli podczas kryzysu gospodarczego, czy kryzysu migracyjnego pokazuje, że korporacje mają większe znaczenie niż obywatele. Nie żałuję tego i mam nadzieję na lepszą przyszłość. UE jest nieudanym projektem i ponadto nie chce się zmienić.

Inny Irlandczyk mieszkający w Anglii, Pat Murphy Thomas jest z kolei zdruzgotany takim obrotem spraw, a brexit nazywa „cholernym nonsensem”:

Jestem Irlandczykiem, większość życia spędziłem w Wielkiej Brytanii i jestem zdruzgotany tym cholernym nonsensem. Ostatnio byłem za granicą przez ostatnie kilka lat, ale regularnie powracam do Wielkiej Brytanii. /…/ Mogę szczerze powiedzieć, że czuję się, jakbym powrócił z powrotem do Belfastu podczas czasu „Troubles”. Ludzie boją się rozmawiać na pewne tematy, ponieważ wtedy muszą opowiedzieć się „po którejś ze stron”. /…/ Myślę, że jest definicja samej wolności i wolności słowa w Wielkiej Brytanii już nie obowiązuje. /…/ Brexit wyrządził już nieodwracalne szkody i obawiam się o przyszłość.

W swojej korespondencji Bogdan Feręc powrócił do kwestii przegrzania irlandzkiego sektora budowlanego, za który odpowiadają irlandzcy politycy. Podczas kampanii wyborczej kandydaci do parlamentu licytują się na liczby nowych mieszkań, które mają być wybudowane, gdy… ich partia zwycięży w batalii o Dail. Jak twierdzi „sektor budowlany tego nie wytrzyma”.

Obecnie budownictwo w Irlandii jest na wysokim stopniu swojej wytwórczości, a i stale brakuje w nim rąk do pracy, ale co istotne, rozwijający się sektor, powoduje kilka problemów. Po pierwsze sam brak ludzi do pracy stwarza sytuację wzrostu wynagrodzeń, by uczynić pracę w przemyśle budowlanym atrakcyjną, a i producenci materiałów budowlanych wyczuli dobry interes i podnoszą ceny na oferowane komponenty do budowy domów.

Fot. arch. Studio 37 Dublin

Szef najważniejszego portalu dla Polaków w Irlandii przyjrzał się także samej kampanii wyborczej w Republice Irlandii. To już ostatnia prosta, bo 8 lutego 2020 roku Irlandczycy wybiorą nowych parlamentarzystów.

Zdobycze cywilizacyjne zdobyły serca kandydatów, którzy uznali, że media społecznościowe rządzą światem, więc na tym kierunku skupiły swoje działania reklamowe, a łożą na ten cel, niemałe środki finansowe.

Kto na tym wygrywa? Facebook, bo dane dotyczą tego medium.

Wnioski są smutne: grube miliony idą na reklamę, a my za to płacimy. Jesteśmy maszynkami do zakreślania nazwisk, a z całą pewnością można powiedzieć, że politycy interesują się nami wyłącznie podczas kampanii wyborczej.

 

W radiowej czytelni Studia Dublin, obok cytatów z tekstu Rachel Flaherty z irlandzkiego dziennika The Irish Times, również przegląd czołówek brytyjskich gazet.

Daily Express na pierwszej stronie zamieszcza niezwykłą grafikę z tytułem wiodącym „Tak, zrobiliśmy to! / „Yes, We did it!”. Datę 31 stycznia 2020 roku gazeta charakteryzuje jako „doniosłą”. Przytoczono także słowa premiera Borisa Johnsona o czasie „odnowy i zmian” dla Wielkiej Brytanii.

O wyjściu z Unii Europejskiej informuje także The Times:

Boris Johnson zapowiada Wielkiej Brytanii, aby przygotowała się na nowy krok w swojej historii, kiedy opuści już UE. Premier Johnson chce umowy handlowej z Brukselą na wzór tej wypracowanej z Kanadą.

Na pierwszej stronie The Guardian czytamy: „Po 47 latach Wielka Brytania opuści UE. To najbardziej ryzykowny ruch od pokoleń”.

Czołówka Daily Mail radośnie ogłosiła: „Wielka Brytania jest nadal przyjacielem Europy, ale teraz będzie na powrót wolna i niezależna po 47 latach w dniu Brexitu”.

 

 

 

Sławomir Cichy, pedagog, muzyk, aktor i przedsiębiorca opowiadał o swoich przemyśleniach na temat wyjścia Wielkiej Brytanii (a więc i Irlandii Północnej) z Unii Europejskiej. Rozmówca Studia Dublin ma smutną diagnozę na więzy Londynu z Belfastem:

Irlandia Północna zawsze była traktowana jak wielkie peryferie Zjednoczonego Królestwa. Mieszkam co prawda w spokojnym miasteczku, dalekim przedmieściu Belfastu, ale i tutaj odczuwa się napięcia. Czasami zdarzają się nieprzyjemne zdarzenia.

 

Sławomir Cichy. Fot. archiwum prywatne.

Brexit, który dzisiaj staje się faktem zdaniem gościa Studia Dublin, podsyca niesprzyjającą atmosferę w relacjach międzyludzkich:

Widać wciąż to napięcie spowodowane wiadomościami, że nikt tak naprawdę nie wie jak przebiegnie i co przynesie okres przejściowy. Ludzie już nie są tak otwarci jak przed Brexitem.

Sławomir Cichy opowiedział także o swoich najbliższych planach artystycznych. Powołał do życia pierwszą w historii miasta Lisburn orkiestrę, przygotowuje pierwszy autorski album muzyczny i już wkrótce poprowadzi integracyjne warsztaty muzyczne dla parlamentarzystów i pracowników Stormontu, północnoirlandzkiego parlamentu.

 

 

Kolejnym gościem Studia Dublin był Mariusz Pacholak. Od ośmiu lat jego domem jest Irlandia Północna. Ten absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Łodzi od pięciu lat prowadzi własną agencję reklamową Mana Art.

Dwadzieścia lat doświadczenia pozwoliło mu zaistnieć na rynku Irlandii Północnej i Republiki Irlandii. Największą grupą jego klientów poza Irlandczykami i Brytyjczykami jest Polonia.

Zapewniam wysokiej jakości projektowanie graficzne obejmujące wszystkie aspekty grafiki, brandingu i komunikacji marketingowej od koncepcji do dostawy.

Mariusz Pacholak  uważa, że jeśli powstanie granica celna między Irlandią Północną a Republiką, to wszyscy Irlandczycy na tym stracą. Jak twierdzi, pierwsi o tym przekonają się przedsiębiorcy i handlowcy. Szef firmy Mana Art zwraca uwagę na jeszcze jeden ważny aspekt Brexitu: Nie ma tutaj czemu się dziwić, bo historia jest najlepszym dowodem na to, że proces uregulowania konfliktu był wyjątkowo ciężki i długi.

 

Mariusz Pacholak, właściciel Agencji Reklamowej Mana Art w Itlandii Północnej. Fot. archiwum własne.

Proces uregulowania i zakończenia konfliktu w Irlandii był wyjątkowo żmudny i bardzo długi.Brexit wiele może zmienić, a wiele już zmienił. Powracają podziały sprzed lat. Te napięcie buzuje pod cienką powierzchnią. Czy Brexit unieważni zapisy Porozumienia Wielkopiątkowego? Tego jeszcze nie wiemy. – powiedział Mariusz Pacholak.

 

 

W Studiu Dublin nie obyło się bez smakowitego kęsa teatru. Sprawcą był gość Tomasza Wybranowskiego – Andrzej Dudek i Polski Teatr w Limerick.  Oto próbka z najnowszego spektaklu – śpiewogry, a zaraz szczegóły:

 

Publiczność wychodzi ze spektaklu…..

Jak Publiczność wychodzi ze spektaklu po oklaskach drugim bisie i oklaskach?To znaczy, że dobrze było.

Gepostet von Teatr Polski w Limerick am Samstag, 18. Januar 2020

 

Od 2012 roku datowane są początki Polskiego Teatru w Limerick, który powstał z marzeń i potrzeby serca aktora i reżysera Andrzeja Dudka.

Najpierw zespół prezentował spektakle dla polskich dzieci na Szmaragdowej Wyspie. Później nadszedł czas na „The Passion In Limerick”. Był to spektakl odwołujący się do średniowiecznych przedstawień Męki i Zmartwychwstania Chrystusa. Premiera miała miejsce  8 kwietnia 2017 roku, a sceną było wnętrze światyni St. Mary’s Cathedral.

Koniec roku 2019 przyniósł nową premierę. Polski Teatr z Limerick zaprosił na program literacko – kabaretowy, o bardziej niż tajemniczym tytule “Cud – Ze Smalcem Miód”.

W spektaklu oprócz Andrzeja Dudka (recytacja, orientacja, śpiew i brzdąkanie gitarowe) biorą udział
Marta Komarnicka – Dudek (śpiew, recytacja i na scenie orientacja) i Anna Bańko – Szumacher (opracowanie muzyczne, śpiew i dźwięki melodyjno – rytmiczne), która jest także opiekunką i dyrygentką chóru „Cantate Deo”.

Oprócz spektaklu “Cud – Ze Smalcem Miód”, który przeznaczony jest tylko dla dorosłych, w repertuarze
Polskiego Teatru w Limerick – „The Polish Theatre in Limerick” jest także widowisko dla najmłodszych:  „Trzy Złote Włosy Króla Słońca”, w adaptacji i reżyserii Andrzeja Dudka.

 

 

Partner Studia Dublin i Radia WNET

 

Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Studio Dublin – 24.01.2020 r.

GPO Dublin i wspomnienie Easter Rising - Tomasz Wybranowski

Tomasz Wybranowski omawia komentarze prasy międzynarodowej nt. Światowego Forum Holokaustu. W audycji również zapowiedź wyborów parlamentarnych w Republice Irlandii oraz kącik sportowy Kuby Grabiasza.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol ( Warszawa), Tomasz Wybranowski ( Dublin)


 

Dzisiejsze Studio Dublin rozpoczęło się od przeglądu prasy w kontekście wczorajszego V Światowego Forum Holokaustu.  „Irish Times” zwrócił szczególną uwagę na potępienie agresywnej polityki Iranu i jego antysemityzmu przez izraelskiego premiera Benjamina Netanjahu. W relacji Marka Weissa czytamy:

Izraelski premier wykorzystał Światowe Forum w Jerozolimie, aby potępić Iran jako najbardziej antysemicki reżim świecie. Netanjahu powiedział, że podczas Holokaustu świat odwrócił się od Żydów, ucząc naród żydowski, że w zalewie gróźb i przeciwności może liczyć tylko na siebie. Przysiągł także, że Izrael zawsze będzie umiał się bronić przed tymi, którzy chcą go zniszczyć.

Netanjahu powiedział również:

Izrael dziękuje prezydentowi Donaldowi Trumpowi i wiceprezydentowi Markowi Pence’owi za stawienie czoła tyranom w Teheranie, którzy zagrażają stabilności Bliskiego Wschodu i całego świata. Wzywam wszystkie rządy na świecie, aby dołożyły wszelkich starań, żeby stawić Iranowi.

„Irish Times” zacytował i omówił także przemówienie wiceprezydenta Pence’a. Również w jego wystąpieniu nie zabrakło wzmianki o Iranie:

Pamiętając o Holokauście musimy przeciwstawić się wiodącemu państwu, które dostarcza antysemityzmu. To jedyny rząd na świecie, który zaprzecza Holokaustowi w ramach polityki swojego państwa i wzywa do wymazania Izraela z kuli ziemskiej. Świat musi być silny przeciwko Islamskiej Republice Iranu.

Irlandzki dziennik odniósł się do bieżącej sytuacji w Europie:

Tegoroczne spotkanie, 75. rocznica wyzwolenia Auschwitz, zbiega się ze wzrostem  antysemickich ataków w Europie i poza nią.

Nie umknęła uwadze „Irish Times” wypowiedź prezydenta Niemiec, Franka-Waltera Steinmeiera:

Chciałbym móc powiedzieć, że my, Niemcy, raz na zawsze nauczyliśmy się historii, ale nie mogę tego powiedzieć, kiedy szerzy się nienawiść, gdy antysemityzm jest ukryty w krytyce polityki Izraela, i kiedy wiem, że tylko mocne drzwi uniemożliwiają prawicowemu terroryzmowi  dokonania masakry w święto Jom Kippur. To jest to samo zło, i pozostaje tylko jedna odpowiedź: nigdy więcej.

Mark Weiss przekazał swoim czytelnikom, że uroczystości były chronione przez 11 tys. policjantów. Część ocalałych w Holokauście skarżyła się na brak możliwości uczestnictwa w Forum, oraz na zbyt wystawny charakter uroczystości.

„New York Times” przytoczył inny fragment przemówienia wiceprezydenta Pence’a:

Kamieniem węgielnym państwa Izrael, które ukonstytuowało się wkrótce po Zagładzie, może być motto: Wiara i odporność narodu żydowskiego. […] Holokaust pokazał, co się dzieje, gdy bezsilni wołają o pomoc, a potężni odmawiają odpowiedzi.

Wartownia i brama główna Auschwitz II (Birkenau), widok z rampy wewnątrz obozu. / Fot. Michel Zacharz AKA Grippenn / CC 2.5

Zwrócono uwagę na nakreśloną przez Pence’a analogię między III Rzeszą a Islamską Republika Iranu. Z kolei Benjamin Netanjahu wyraził ubolewanie nad faktem, że jeszcze niewiele państw na świecie zdecydowało się na otwarty sprzeciw wobec polityki Iranu. Wiceprezydent podkreślił, że naród amerykański był z Izraelem na każdym etapie istnienia państwa od 1948 r. Tomasz Wybranowski tak skomentował ten fragment wypowiedzi Pence’a:

Gdzie były amerykańskie władze przed 1948 rokiem, podczas II wojny światowej, kiedy nasi wielcy polscy bohaterowie informowali, co się dzieje za zasiekami Auschwitz. Nie było wtedy żadnej reakcji.

 

Spotkanie premiera Mateusza Morawieckiego z wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych Mikem Pencem (w środku). Fot. Krystian Maj / KPRM

Izraelski portal ynetnews.com szczególną wagę przywiązał do obecności Władimira Putina i Mike Pence. W dalszej kolejności wymieniono prezydenta Francji Emmanuela Macrona i prezydentów Włoch i Austrii.

Przypomniano o bojkocie uroczystości przez prezydenta RP Andrzeja Dudę. Wyrażono ubolewanie nad bardzo ciepłym przyjęciem prezydenta Putina:

Putin otrzymał główną rolę, mimo że prowadzi kampanie, która ma na celu umniejszenie roli i znaczenia przedwojennego paktu Związku Sowieckiego z nazistami, przesuwa odpowiedzialność za wybuch wojny na Polskę, która, zaatakowana w 1939 r., broniła się.

Prezydent Izraela Reuwen Riwlin zaapelował do przywódców zgromadzonych na uroczystych obiedzie w jego rezydencji, aby zostawić historię historykom:

Rolą przywódców poliycznych jest kształttowanie przyszłości.

Jak donosi ynetnews.com, Netanjahu chciał zrealizować przy okazji obchodów w Jerozolimie kilka celów, po pierwsze wzmocnić swoją pozycję przed wyborami parlamentarnymi, po drugie polepszyć pozycję dyplomatyczną Izraela i wreszcie dodatkowo uzyskać poparcie dla twardej polityki wobec Iranu. Dodatkowym problemem dla Netanjahu jest zbliżająca się rozprawa przeciwko Izraelowi przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym w związku ze zbrodniami wojennymi. Jak napisano na portalu:

Głównym przesłaniem spotkania powinna być edukacja wobec rosnących oznak ignorancji i obojętności wobec Holokaustu.

Opublikowano wyniki badania z którego wynika, że większość Francuzów nie wie, że w Holokauście zginęło 6 mln Żydów, a wśród pokolenia tzw. milennialsów aż 45% nie ma świadomości, że Francja współpracowała z niemieckim okupantem, zaś 25% nie jest pewnych, czy kiedykolwiek słyszało o Holokauście.

Europejski Kongres Żydów poinformował także, że aż 80% Żydów mieszkających na Starym Kontynencie nie czuje się w Europie bezpiecznie. Niektórzy mówią, że klimat społeczny we Francji i w Niemczech zaczyna przypominać ten z lat 30. XX wieku. Portal ynetnews.com ocenił, że prawdziwe obchody 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz odbędą się w przyszłym tygodniu w Polsce.

 

Tomasz Wybranowski, redaktor wydania i prowadzący Studio Dublin. Produkcja Studio 37 Dublin

W trzeciej części przeglądu prasy wieści ze Szmaragdowej Wyspy.  Pod nieobecność szefa portalu Polska-IE.com Bogdana Feręca wieści z Republiki Irlandii z tego serwisu.

Nowa formacja polityczna w Irlandii domaga się podwyższenia wieku emerytalnego parlamentarzystów. Część klasy politycznej przyklasnęła wypowiedzi Pedara Torbina.

Fot. arch. Studio 37 Dublin

Od początku lutego będzie obowiązywać w Irlandii podwyżka płacy minimalnej. Stawka za godzinę będzie wynosić 10,10 euro. Niestety, wraz z wzrostem pensji większe będą także obciążenia podatkowe.

Premier Republiki Irlandii Leo Varadkar chciał, aby wybory parlamentarne odbyły się w sobotę 8 lutego. I tak też się stanie, choć wzbudza to nieco kontrowersji. Dlaczego?Normalnie wybory w Irlandii odbywały się w zwykły dzień pracy.

Termin jest o tyle niekorzystny, że część osób, które dopisały się niedawno do spisu wyborców, zostanie w nim uwzględniona dopiero tydzień później, o ile parlament irlandzki nie zmieni przepisów wykonawczych w tej sprawie. Gdyby tak się nie stało. istniałaby poważna przesłanka do uznania wyborów za nieważne.

W dalszej części materiału kolejne reminiscencje Światowego Forum Holokaustu. Tomasz Wybranowski zapowiada specjalne wydania Studia Dublin: „po brexicie” (31 stycznia 2020 r.) i „Studio Dublin przedwyborcze” (7 lutego 2020 r.), dzień przed wyborami parlamentarny,i w Republice Irlandii.

 

W sportowej części Studia Dublin, Tomasz Wybranowski i Jakub Grabiasz rozmawiają o tenisie, hurlingu, rugby o futbolu gaelickim.

Jakub Grabiasz. Fot. arch. Studio 37 Dublin.

 

 

Partner Studia Dublin i Radia WNET

 

Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.
Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.

Najlepsze i najważniejsze polskie albumy muzyczne roku 2019. Złota Piętnastka Radia WNET. Zaprasza Tomasz Wybranowski

W naszym subiektywnym, radiowym zestawieniu dziś najlepsza „15” polskich płyty roku 2019. Nasza lista powstała bez podziału na style i gatunki muzyczne. Obok siebie electronic, jazz, rock, metal i pop

Kolejny rok wylądował w lamusie pamięci. W muzyce, szczególnie polskiej, 2019 był jednym z najlepszych od prawie dekady. W naszym WNETowym subiektywnym zestawieniu „51” albumów bez podziału na style i gatunki a teraz już cała lista, z najlepszą platynową piętnastką.

Nagrania z każdej płyty gościły na antenie Radia WNET. Pamiętajcie proszę, że „Radio WNET to muzyka warta słuchania.”

                                                                                                     Tomasz Wybranowski

 

Tutaj do odsłuchania program z nagraniami finałowej, najlepszej „15” ubiegłego roku. Poniżej przedstawiam całą listę najważniejszych dla nas polskich muzycznych wydawnictw 2019 roku i recenzje albumów od miejsca 15. do diamentowej pozycji „No 1”.

 

 

51. Fisz, Emade, Tworzywo: „Radar” (Wydawnoctwo Agora)

50. Michał Kowalonek: „O miłości w czasach powstania” (Polskie Radio) – rock

49. Ryszard Makowski: „Ryszard Makowski (album)” – (Polskie Radio) – piosenka / pop 

48. No More Jokes: „A ludzie się patrzą…” (Sonic Records) – rock / alternative metal

47. Kwiat Jabłoni: „Niemożliwe” (Wydawnictwo Agora) – folk

46. Blauka: „Miniatura” (Duża Wytwórnia) – rock / vintage / indie

45. Król: „Nieumiarkowania” (ART2) – electronic / rock

44. Amarok: „Storm” (On-Art) – ambient / rock progresywny / electronic

43. Konrad Kucz i Ola Bilińska: „Kucz/Bilińska” (MTJ) – avant – pop / dream pop

42. Michał Bajor: „Kolor Cafe” (Sony Music) – pop

41. Ladaco: „Pierwsze primo” (Ladaco Record) – post – rock / electronic

 

 

40. Pola Chobot & Adam Baran: „Jak wyjść z domu, gdy na świecie mży?” (FONOBO)

39. MJUT: „Kurz i krew” (MTJ)

38. 8 lat w Tybecie: „Betonu nie spalą” (Musicom) – rock

37. Trzynasta W Samo Południe: „II” (Góra Muzyki) – hard rock / rock

36. Bandonegro: „¡Hola Astor!” (SJ Records) – tango / jazz / fussion

35. Organic Noises: „Organic Noises (album)” (Lynx Music) – etno / world / art rock

34. Marek Napiórkowski: „Hipokamp” (Wydawnictwo Agora) – jazz / blues jazz

33. Endorphine:  „Return To The Roots” (własne wydanie) – electronic / el – music

32. Mery Spolsky: „Dekalog Spolsky” (Kayax Production) – pop / electropop

31. Misia Furtak: „Co przyjdzie” (Wydawnictwo Agora) – alternatywa / dream pop

30. Kobranocka: „My i Oni” (Soliton) – rock

 

 

29. O.S.T.R.: „Instrukcja obsługi świrów” (Asfalt Records) – hip hop / hiplife

28. De Łindows: „Nie wszystko złoto” (Lou & Rocked Boys) – rock / punk rock

27. Madrugada: „Sombra” (wydawnictwo własne) – muzyka świata / flamenco / folk

26. Happysad: „Rekordowo Letnie Lato” (Mystic Production) – rock / pop rock

25. Dom Zły: „Rytuał” (Evil House) – post – metal / black metal

24. Mikromusic: „Z dolnej półki” (Wydawnictwo Agora) – alternatywa / avant – pop / jazz

23. Patti Yang Group: „War On Love” (Requiem Records) – trip hop / electronic

22. Terrific Sunday: „Młodość” (Wydawnictwo Agora) – alternatywa / rock

21. Lipali: „Mosty, Rzeki, Ludzie” (PRESSCOM) – hard rock

20. Jamal: „Czarny motyl” (Wydawnictwo Agora) – rock

19. Sabina: „Lepidoptera” (e – Muzyka) – electro – pop / dream pop

18. Sorry Boys: „Miłość” (Mystic Production) – pop

17.  Lion Spheperd: „III” (Universal Music Polska) – rock progresywny / art rock

16. VooVoo: „Za niebawem” (Wydawnictwo Agora) – rock alternatywny

 

 

                                      ZŁOTA PIĘTNASTKA NAJLEPSZYCH PŁYT 2019 

 

15. Batushka: „Hospodi” (Metal Blade Records) – black metal

Muzycznie „Hospodi” to znakomita kontynuacja albumu „Litourgiya”. W tym miejscu ani słowa o prawnych przepychankach między Krzysztofem Drabikowskim a Bartłomiejem Krysiukiem. „Hospodi” to dzieło tego ostatniego. Album to black metal na światowym poziomie, który z prawosławną liturgią pogrzebową i wschodnią obrzędowością tworzy niepowtarzalny klimat.

Dziesięć nagrań, z urzekającym wstępem „Wozglas” przenosi nas w świat obrzędów dziadów i wschodniej mistyki prawosławnej na przecięciu życia i śmierci. Bartek Krysiuk wskrzesza i chroni tę wschodnią, funeralną tradycję przed zapomnieniem (przejmująca „Polunosznica”). Arcydzieło metalowe roku!


14. PRO8L3M: „Widmo” (RHW Records) – hip hop

Kolejny popis Steeza i Oscara, który bardziej rozśpiewany niż na poprzednich wydawnictwach. Apokaliptyczna wizja czasu ostatecznego wpleciona w rytmy dancehallowe a czasem dub – ambientu. Ale to wciąż hip hop, który szczerze opowiada o świecie i o człowieku „z wyrokiem naszego czasu”. Wyróżniam nagrania „Interpol” i „To nie był film” z gościnnym udziałem Artura Rojka.


13. Maja Kleszcz: „Osiecka De Luxe” (Mystic Production) – piosenka aktorka / jazz

Zdawać się mogło, że metafory Agnieszki Osieckiej doczekały się już dawno ostatecznej muzycznej i mistrzowskiej oprawy. Ale oto Maja Kleszcze i Wojtek Krzak wyczarowali bardziej niż niezwykły klimat z tekstami królowej polskiej piosenki. Jest tu kawiarniany blues, przedwojenny swing i korzenny jazz.

Niby wszystko znane, ale jakże świeże i porywające. W akustycznych aranżacjach zyskują dla mnie osobiście „Nim wstanie dzień” (niegdyś Edmund Fetting), „Uciekaj moje serce” (ach ta trąbka) i „Wielka woda”.


12. Piotr Baron: „Wodecki Jazz” (Agencja Muzyczna Polskiego Radia) – jazz

Jeśli jest ktoś ze słuchaczek i słuchaczy Radia WNET, kto obawia się jazzu, to album „Wodecki Jazz” Piotra Barona będzie znakomitą inicjacją. Piotr Baron, znakomity saksofonista połączył lekkość i przebojowość melodii Zbigniewa Wodeckiego z jazzowym klimatem.

Niektóre aranżacje są przewrotne, jak dla przykładu w „Izoldzie”, z rapowym fragmentem. „Panny mego dziadka” z przepiękną gitarą Gabriela Niedzieli i „Lubię wracać tam, gdzie byłem” to wyciskacze łez i bilet do lat dzieciństwa. Cudny album.


11. Kwiaty: „Kwiaty (album)” (wydawnictwo własne) – shoegaze / post – rock

Nie ukrywam, że trójmiejski kwartet Kwiaty to objawienie (jedno z pięciu) w mijającym roku. Muzycznie sporo shoegazowych brzmień, odcieni rocka przypominających lata 90. i dużo dobrych melodii przełamanych czasami punkującą rebelią pachnącą manchesterskim brzmieniem („Honda”).

Trzy najlepsze nagrania, to pachnące macierzanką i fiołkami rozmarzone „Na wydmach”, „Czarne porzeczki” i „Mleczne dziewczęta, chłopaki kwiaty”. To płyta do rozmarzenia, która powinna wybuchać w głowach (i sercach) słuchaczy w przełamaniu wiosny i każdego lata. Nagranie „Koniec wakacji” to mój faworyt, który mógłby być ozdobą każdej składanki wytwórni 4AD. Głos Mai Andrzejewskiej koi i zachwyca. Czekam na drugą ich płytę, aby zapoznać się z resztą zielnikowych barw i zapachów.

 

Patron zestawienia albumów roku 2019

 


 

10. Kali & Magiera: „Chudy Chłopak” (Ganja Mafia Label) – hip hop

/…/ Ciągle budzą mnie koszmary /Nocne mary, szatan się dobijał / Ale czuwał anioł stróż, dał mi poczuć, że przełamię lód / Przyjdzie dzień, gdy przełamie lód / Stanie za mną lud / Póki co, stoję tutaj sam, chudy chłopak /…/

„Chudy chłopak” powrót do platynowego jak mawiam, old scholowego czasu w polskim hip hopie… O jakieś dwadzieścia lat). To osobiste teksty Kalego ze znakomitą szatą muzyczną Magiera (White House). Same komplementy cisną się na usta, gdy piszę o tym krążku.

Czternaście nagrań tworzy spoistą i dopracowaną do najmniejszego detalu płytę. Ten bardziej niż osobisty pamiętnik Kalego, w formie szczerej spowiedzi, może posłużyć w dzisiejszych czasach za przewodnik dla rodziców, którzy w tym pośpiesznym i gnającym nie wiadomo dokąd świecie, szukają kluczy by zrozumieć własne dzieci.


 

9. Enchanted Hunters: „Dwunasty Dom” (Latarnia) – synthpop

Magdalena Gajdzica i Małgorzata Penkalla wymyśliły, nagrały i wysłały w świat arcydzieło z pogranicza pachnącego latami 80. synth – popu z odrobiną dream popu. Siłą albumu jest bajkowy, lekko odrealniony klimat, który od otwierającego utworu „Fraktale”, przez singlowy „Plan działania” po finał w postaci nagrań „Burza” (ten bit 4/4) i „Neptun” nie wypuszcza tak jak proza Marquzea czytelnika, zadziwionego szczerze i uśmiechniętego (także szczerze) słuchacza spoza muzycznej orbity „Dwóch księżyców”.

Pomysły i nagrania na album twórczynie zbierały kilka lat. Warto było, bo to jeden z najważniejszych albumów electro i synthpopu przynajmniej ostatnich dziesięciu lat. To zestaw świeżych, melodyjnych i pozytywnie energetycznych piosenek. Lekarz od stanów duszy i nastrojów powinien ją przepisywać na wszelkie depresje i stany malkontenctwa. Jeszcze jedno. Ta płyta porywa do tańca. Okazuje się, że ze znanych dźwiękowych składników i kilku wiekowych można wyczarować absolutnie niezwykłą historię o „Dwunastu domach” w dziesięciu piosenkowych podrozdziałach. Przepiękna płyta!


 

8. Leszek Możdżer: „Ikar. Legenda Mietka Kosza” (Wydawnictwo Agora) – jazz / muzyka filmowa

Z filmem Macieja Pieprzycy, podobnie jak i ze ścieżką dźwiękową wyczarowaną przez geniusza fortepianu Leszka Możdżera mam więź bardziej niż osobistą. To topos miejsca, który łączy mnie i Mieczysława Kosza.

Obaj jesteśmy synami Zamojszczyzny, obaj wpleceni w ten roztoczański krajobraz gdzieś na peryferiach Tomaszowa Lubelskiego. Zresztą w filmie jest taka sekwencja, kiedy o kolorach tego niezwykłego miejsca mówi tytułowy bohater Mietek Kosz, w którego wcielił się Dawid Ogrodnik. Dał on od siebie aktorsko za dużo i nie zostawił widzowi zbyt wielkiego marginesu do stworzenia swojego wizerunku Mietka Kosza, niewidomego geniuszu jazzowych improwizacji, który nie chciał zoperować oczu by nie stracić słuchu. Niezwykłe…

Ale największą bohaterką filmu jest muzyka. Sukcesem Leszka Możdżera jest to, że muzyka Kosza zabrzmiała w pełni. A zadanie nie było łatwe, bowiem jak oddzielić muzykę – bohaterkę od muzyki – ilustrującej? Leszek Możdżer to udźwignął. Jak zwykle. To jego film tak naprawdę. Na ścieżce dźwiękowej dwadzieścia osiem nagrań. A każde cudowne. A każde obrazkowe i kolorowe nawet, gdy… zamkniecie oczy.


7. Sokół: „Wojtek Sokół” (Prosto) – hip hop

Informacja, że legenda polskiego hip hopu, która od prawie dwudziestu trzech lat jest jego fundamentem, wydaje wreszcie pełnowymiarowy debiut fonograficzny była jedną z tych najważniejszych z kategorii muzyka w roku 2019!

Sokół to już szacowny czterdziestolatek. Na jego debiucie nie ma szaleństwa i kaskad flow. Króluje mądre słowo oprawione w bity na światowym poziomie. Ale o słowie.

Niemało lirycznych przenośni znajdziemy na płycie, które recenzujące nasze „tu i teraz” eksponują osobę twórcy i opowiadacza. Lat 40 to dużo i mało rapuje w „Pluszowym”:

„Jestem za stary na wyjścia z nimi, kminisz? / Za młody duchem na wyjścia z dorosłymi. /…/ Nowy hip hop to pluszowy człowiek z blizną./…/

Otwierająca „Hybryda”, „Pomyłka” i „Skażony” i „Nie Da Na Da” to produkcje najwyższych lotów. Pobrzmiewa w nich nuta rozliczeń ze sobą i światem. Jest też ton Sokoła – moralizatora.

Ktoś powie, że to wszystko już było. Zgadza się. Było już od czasu Bena Akiby, ale te czternaście nagrań na płycie tekstowo wypadają lśniąco i świeżo na tle hip hopowego światka w Rzeczpospolitej. Ale jest Kali, jest Bisz, i jest – na szczęście – Sokół, który mimo mnogości zajęć i profesji (autor testów, raper, producent, dziennikarz, właściciel wytwórni płytowej, głos z audiobooków) wciąż ma serce do poetyckich zaklęć. A te rymy składa zdecydowanie do treści.  Na płycie znajdujemy jeszcze nieco romantycznego, choć mrocznego mistycyzmu.


6. Administratorr: „Czy” (Marmolada Records) – rock alternatywny

Bartosz Marmol powrócił na rockowo – alternatywne pole bitwy. Odstawił (pewnie na chwilę) człon electro i wydał trzeci album jako Administratorr. Przede wszystkim słuchanie krążka „Czy” daje dużo radości i poczucia lekkości.

Czasami, z powodu tekstów właśnie, jest to Kunderowska nieznośna lekkość bytu. Ironia, czasami podszyta groteską wbija w nas („Autozdrada A4”, czy „Folia”) szpileczki znaków czasu. Wtedy z letargu codzienności i tanecznych pląsów (bo wciąż słuchamy kolejnych piosenek z „Czy”) budzi się nasza refleksja i dystans. Okazuje się, że przez rzeczy z pozoru małe możemy dostrzec, to co wielkie i ważne („Ostatnia cząstka” i „Na Ukrainie szybkiej jak dźwięk”).

Bartosz Marmol po raz kolejny pokazuje talent kompozytorski. Każda z piosenek na płycie to pozbawiona rutyny i schematu inna opowieść dźwiękami. Jest nowa fala, sporo alternatywy i ducha post punka czy elementów electro rocka, ale wszystko gitarowo. To także zasługa producentów albumu i magii miejsca studia Serakos.

„Czy” to jazda obowiązkowa absolutnie dla każdego. Osobiście czekam na kolejny krążek z piosenkami o Warszawie, w duecie z Lesławem.


5. Stonerror: „Widow in Black” (My Shit in Your Coffee / Liverecords) – stoner rock

„Widow in Black” to jedna z najlepszych rockowych płyt dekady. I nie piszę tego na wyrost. Poszukiwanie w teraźniejszym tyglu rocka uroku i czaru kilku odpowiednio zestawionych ze sobą dźwięków jest bardzo trudne i często trąci banałem. Ale niczego banalnego nie znajdziemy na drugim krążku ekipy z Krakowa.

To stonerowe granie Stonerror przepuszcza przez swój pryzmat. Nie będę tutaj cytował skojarzeń, które nasunęły mi się po pierwszym przesłuchaniu albumu. To niepotrzebne. Stoner skojarzony z punkiem, mroczną psychodelią i melodycznością piosenkową? Trzy razy tak!

Jarosław Daniel, Jacek Malczewski, Łukasz Mazur i Maciej Ołownia wiedząc o tym, że mając w repertuarze ograniczone środki rockowego wyrazu, należy je łączyć w sposób zaskakujący, wbrew utartym recepturom i schematom. „Widow in Black” to ciężkie granie, wręcz duszne, ale zaskakująco świeże i oczyszczające. Okazuje się, że nawiązanie w tytule do pewnej płyty i nagrania „numer cztery” ojców stonerowego grania Kyuss to tylko zasłona dymna. Bo dostajemy znacznie więcej niż tylko interpretacje i nawiązania. A nagranie tytułowe, gdyby powstało na początku lat 90. Byłoby hymnem niepokornej młodzieży ze Seattle.

Do mocnych momentów zaliczę „Domesday Call”, punkująca galopada z niezwykłym tekstem Jacka Malczewskiego, gdzie mesjasz Jezus podczas nadejścia Apokalipsy … już nie odbiera telefonu. Stone®ockowe petardy to otwierający „Ships on Fire” z odniesieniami do legendarnego filmu Ridleya Scotta i instrumentalny, nieco zmierzchowy, przypominający schyłek twórczości The Doors „Asteroid Fields”. Stonerror stworzyli płytę doskonałą.


4. Noże: “Gniew” (FONOBO) – rock alternatywny

Na takie płyty czeka się latami. O tym, że warto czekać i wierzyć przekonuje debiut fonograficzny grupy Noże. Ze skrawków pogłosów zimnej fali, przebrzmiałej burzy psychodelii i materii klautrocka post zespół wykuwa absolutnie nową muzyczną jakość, która (wierzę w to mocno) objawi się na ich drugim albumie.

Ta oryginalność, mimo wielu nawiązania do wielu gatunków, każe na Noże zwrócić baczniejszą uwagę. „Gniew” utrzymuje w napięciu od pierwszego dźwięku i słowa na płycie. Znajdziemy na niej mrok i tajemnice, gniew i tkliwość, wreszcie moc afirmacji życia skojarzoną z bojaźnią i lękiem nocy.

Karol Kruczek, śpiewający basista, jest autorem wszystkich tekstów. Jego język jest przepełniony (to nie zarzut) metaforami i charakterystycznymi strukturami językowymi, które – mimo odmienności od tego, co spotykamy w tekstach „hitów” głównego nurtu – zapadają w rytm serca i głowy.  Wiersze te intrygująco korelują z muzyką tworząc konsekwentną muzyczną powieść, która liczy dziesięć rozdziałów (od tytułowego „Gniewu” kończąc na nagraniu „Nowe Dynasy”).

Balladowy, wydelikacony song „Zbrodnie” to dla mnie osobiście kandydat do miana najlepszej piosenki roku. W przypadku „Gniewu” muzyka, teksty, projekt graficzny i dobra praca wytwórni FONOBO tworzy znakomitą całość. Kruczek, Biedziak, Jasieński i Hendzel. Radzę zapamiętać te nazwiska.


 

3.  Limboski: “Ucieczka Saula” (PolskieRadio) – avant – pop / rock alternatywny

Michał Augustyniak i jego zespół Limboski obdarowali nas albumem przesyconym klimatem berlińskiego avant – popu z lat 70. i 80. Tam Michał szukał natchnienia i uspokojenia. Atmosferze Berlina ulegali David Bowie, Iggy Pop, Lou Reed, U2 czy Nick Cave.

Często mawiam na antenie Radia WNET, że Michał Augustyniak to jeden z nielicznych w Polsce śpiewających poetów – filozofów. Dużo emocji, jeszcze więcej refleksji nasuwa się po przesłuchaniu „Ucieczki Saula”, którą przyrównuję do znakomitej powieści Alejo Carpentiera „Powrót do źródeł czasu”.

Samotność i oddech wieczny czasu tworzą z tej płyty moralitet o człowieku, któremu zdaje się, iż „zawsze jest jeszcze trochę czasu”. Ta naiwność skarcona jest w najlepszym nagraniu na albumie „Kino nocne”:

/…/ kupiłaś to mieszkanie a w nim jest klatka z ptakiem /co śpiewa jak kochanek
kochana zapłać raty / że były inne plany / lecz było tyle pracy / wcale nie na starość, młodość trzeba spłacić / minęła wam we dwoje / wspomnienia nienajlepsze / do krwi się dotarliście na kwadratowym metrze /…/

Ten fragment to czysta poezja i diagnoza współczesnego życia Polek i Polaków, których opuszczają ostatnie marzenia. Album nasączony jest elektroniką, która wzmacnia przekaz przenośni. Muzycznych eksperymentów jest więcej i zamiast razić przydają twórcy nowego charakteru. I mimo, że może mniej gitarowo, to wciąż Limboski daje do myślenia, bo „Na statku”:

/…/ gdzie ten chłopak bawi się nożem / i patrzą jak kaleczy palce / odkrywa świat/ marzy o bajce, wadzi się z Bogiem.”


2. EABS: „Slavic Spirits” (Astigmatic Records) – jazz / jazz nowoczesny

W dublińskim „Tower Records” lubię patrzeć, kiedy młodzież i studenci kupują winyle z jazzem. Odrodzenie jazzu ma się dobrze. Przykładem tego, z rodzimego podwórka, jest kolejna płyta EABS. Od pierwszego przesłuchania miałem powtórkę z lekcji odczuć i wrażeń, gdy po raz pierwszy przesłuchałem debiut Lao Che „Gusła”. Ową płytę Spiętego i nowy konceptualny zestaw liderów nowej szkoły polskiego jazzu EABS łączy temat słowiańszczyzny i jej mitologii.

Dwa lata temu ogłosiłem płytą roku „Repetitions (Letters to Krzysztof Komeda)”. Minęły dwa lata i EABS znowu daje nam podarunek niezwykły. Tyle, że tym razem to w całośći autorski materiał Marka Pędziwiatra i przyjaciół, którym towarzyszy niezwykły saksofonowy renegat jazzu – jak mawiają o nim na Wyspach – Tenderlonious.

Niespełna czterdzieści pięć minut muzyki co chwila zadaje nam pytania, za czym my Polacy tak naprawdę tęsknimy? Skąd ta melancholia, której pełno na płycie? Czy nie doskwiera nam owa biała plama sprzed lat 60. wieku X? …

„Slavic Spirits” to także jazzowo – mistyczna opowieść o rytmie, który współcześnie zaburzamy. I tutaj dochodzimy do czasów słowiańszczyzny, kiedy rytm życia odmierzały pory roku, czas dnia i części nocy. Od „Ciemności” podążamy ku „Ślęży” („Ślęża (Mgła)” i „Ślęża”), boskiej góry w czasach przedchrześcijańskich, aby w finale przeżyć „Przywitanie Słońca”. Polecam i gwarantuję dreszcze, z wiedzą o dawnych czasach dwuwiary i słowiańskich duchów opowiedzianych tylko dźwiękami.


 

Nr 1. Marek Dyjak: „Piękny instalator” (Agora) – piosenka autorska / avant – pop / jazz

Ta płyta ukoronowała bardzo dobry muzycznie rok 2019. O Marku Dyjaku ciężko mi pisać i opowiadać, bo znamy się bardzo dobrze, jeszcze z czasów lubelskich. Jego życie i dotykanie śmierci, twórczość i poetyckość, wreszcie bohemizm artystyczny i ciepło to tematy nie tylko na film fabularny o nim, ale cały serial. Ale uznałem ten krążek albumem roku nie z powodu naszej znajomości. O nie!

 

Styczniową porą Marek Dyjak podarował nam krążek „Gintrowski” a w listopadzie sprezentował najlepszy album roku „Piękny instalator”, z ponadczasowym tekstem lubelskiego barda i poety Jana Kondraka. Od pierwszego, tytułowego nagrania (gdzie Vienio zamiast rapować to śpiewa), po niezwykły duet z Renatą Przemyk („Wielka”) obcujemy z wielką sztuką. A przecież jeszcze „Miriam”, ten najpiękniejszy moment płyty znany w filmu „Jasminum”, z nowym tekstem Roberta Kasprzyckiego, a „Bez” gdzie odnajduję echo poezji Broniewskiego, a przejmująca „Warszawo”, a…                               Dość!!! Zamiast to czytać, to po prostu posłuchajcie tej płyty.

                          Tomasz Wybranowski

współpraca: Katarzyna Sudak i Sławomir Orwat

wsparcie medialne: Bogdan Feręc

 

Patron zestawienia albumów roku 2019

 

                                   Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

 

Studio Dublin 10 stycznia 2020 – Goście: Łukasz Krzywoń, Bogdan Feręc – Polska-IE.com i Jakub Grabiasz

W piątkowym Studiu Dublin o przyśpieszonych wyborach parlamentarnych w Republice Irlandii i reakcjach prasy wyspiarskiej na zamordowanie gen. Suleimaniego. Także „Oblicza Polonii” i sportowy zaułek.


Prowadzący: Tomasz Wybranowski

Wydawca: Tomasz Wybranowski

Realizator: Dariusz Kąkol (Warszawa) i Tomasz Wybranowski (Dublin)


Dublińska siedziba Taoiseach’a (irlandzkie określenie na premiera). Fot. Tomasz Szustek / Studio 37 Dublin

Z Bogdanem Feręcem, szefem portalu Polska-IE.com spotkaliśmy się jak zwykle na początku „Studia Dublin”. Rozmawialiśmy o pierwszych reakcjach na wczorajsze spotkania szefów dwóch największych partii politycznych w Republice Irlandii: Micheála Martina, lidera opozycyjnej Fianna Fáil, oraz Leo Vardkara, premiera rządu i przewodniczącego Fine Gael.

Irlandzkie media, w tym wiodący wyspiarski dziennik „The Irish Times”, lansują dwie prawdopodobne daty wyborów parlamentarnych: 7 albo 14 lutego. We wtorek (14 stycznia) spotyka się rząd a dzień później ma zebrać się Dáil, irlandzki sejm.

Premier Leo Vardkar poprosił dzisiaj (10 stycznia) siły polityczne Irlandii wprost: „Dajcie mi jeszcze cztery miesiące!”.

W „Studiu Dublin” także słów kilka o tym, jak irlandzki rząd w przeciwieństwie do polskiego wie, jak działa się na międzynarodowych rynkach handlu. Republika Irlandii ukierunkowuje swoje zabiegi na rynki, które dają gwarancję dobrej i długofalowej współpracy.

Co dla irlandzkiego dyplomaty jest normą, w tym promocja swego kraju, tego większość polskich dyplomatów i polityków nigdy nie pojmą.

Republika Irlandii przypuściła frontalny atak na całą Azję, a pierwszym krokiem będzie uruchomienie nowej placówki dyplomatycznej w Chinach. Teraz Irlandia ma ambasadę dwa konsulaty w Państwie Środka i znajdują się one w Pekinie, Szanghaju oraz Hongkongu, a powstanie konsulat w Kantonie lub Shenzhen.

Kanton to trzecie co do wielkości miasto w Chinach, gdzie znajdują się siedziby wielu firm o zasięgu międzynarodowym, a Shenzhen jest centrum finansowym i żeglugowym.

 

 

 

W pierwszej części przeglądu prasy o reakcjach irlandzkich mediów na zabójstwo generała Qasema Soleimaniego. Komentatorka „The Irish Times” napisała, że „41-letni konflikt między USA i Iranem stał się teraz bezpośredni i niezwykle niebezpieczny. Jawny odwet wojska irańskiego byłby aktem wojny.”

W opinii portalu Independent.ie, prezydent USA Donald Trump „przyśpieszył eskalację konfliktu w stosunkach amerykańsko – irańskich już w maju 2018, kiedy przekreślił porozumienie nuklearne z 2015 rok.”

Irlandzkie redakcje zgodnie napiętnowały dwukrotnie wypowiedzianą przez Donalda Trumpa groźbę, że „zaatakuje obiekty kultury i dziedzictwa narodowego Iranu w przypadku każdej reakcji Iranu na zabójstwo generała Suleimaniego.”

 

 

W drugiej części przeglądu prasy „Studia Dublin” przenieśliśmy się do Londynu. W stolicy Wielkiej Brytanii w środę gościła przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von Der Leyen, która w środę (8 stycznia 2020) wygłosiła przemówienie w London School of Economics.

Tego samego dnia Von Der Leyen spotkała się z premierem Wielkiej Brytanii Borisem Johnsonem przy Downing Street 10. Szefowa Komisji Europejskiej powiedziała, że „nie ma czasu na negocjowanie wszystkich aspektów przyszłych relacji między Unią Europejską a Wielką Brytanią.”

„Nie ma czasu na negocjacje wszystkich aspektów przyszłych stosunków między Unią Europejską a Wielką Brytanią do końca tego roku, więc obie strony będą musiały wybrać, na czym chcą się skupić. Dla UE priorytetem jest utrzymanie integralności jednolitego rynku bloku i unii celnej.”

Przegląd prasy irlandzkiej Studia Dublin.

Zbliżający się dużymi krokami Brexit, może spowodować pewne perturbacje w handlu z Wielką Brytanią, a tego obawiają się najbardziej firmy z Irlandii i to bardziej, niż ich odpowiedniki z Królestwa.

Badanie przeprowadzone przez Narodowe Biuro Badań Gospodarczych Stanów Zjednoczonych wykazało, że w kraju szefowie firm spędzili więcej czasu na omawianiu strategii rozwoju i działania przedsiębiorstw, niż działo się to w Wielkiej Brytanii.

W przypadku Irlandii największe zaniepokojenie widać u przedsiębiorców spożywczych, a ci nadal szukają możliwości współpracy z kontrahentami z UK, ale wydaje się, że ten rynek będzie na tyle mało atrakcyjny, że wymiana handlowa może z czasem zamierać.

Natomiast minister finansów Republiki Irlandii Paschal Donohoe stara się uzyskać zgodę na przeznaczenie setek milionów euro przez kolejnych pięć lat, co ma stanowić zabezpieczenie przed oczekiwanymi spadkami wpływów z podatku dochodowego od osób prawnych. Źródła okołorządowe podały, że posunięcie ministra Donohoe ma być, tutaj doskładny cytat:

Uzupełnieniem pieniędzy przeznaczonych na państwowy fundusz „deszczowych dni” / „rainy days” w którym zdeponowano już ponad 1,5 miliarda euro.

Minister Donohoe zaktualizował oficjalne prognozy gospodarcze na 2020 r. Prognozy ministerstwa finansów przewidywały wzrost irlandzkiego PKB o 0,7 % w 2020 r.

 

 

Kuba Grabiasz – Sport Studio Dublin. Fot. arch. Studio 37.

W Studiu Dublin nie zabrakło i tym razem radiowego okienka sportowego z koniczyną w roli głównej. Tym razem Jakub Grabiasz nie opowiadał o Irlandzkim Związku Piłki Nożnej (Football Association of Ireland) i patowej sytuacji stowarzyszenia. Tym razem skupił się na sportach typowo wyspiarskich: hurlingu i futbolu gaelickiem.

Władze GAA zmieniły datę wielkiego finału. Zawsze odbywał się 17 marca, w dniu patrona Irlandii, świętego Patryka. W tym roku wielki finał AIB GAA Football All-Ireland Senior Club Championship odbędzie się 19 stycznia 2020. Naprzeciwko siebie wybiegną drużyny Corofin i Kilcoo.

Oprócz hurlingu i futbolu gaelickiego Kuba Grabiasz mówił także o zbliżającej się kolejnej edycji Pucharu Sześciu Narodów w rugby. Pierwsz mecz reprezentacja Irlandii, pod wodzą nowego selekcjonera, rozegra w Dublinie z drużyną Szkocji, ubiegłorocznym zwycięscą Six Nations Championship. 

 

Łukasz Krzywoń. Fot. Magdalena Osenkowska

W bloku „Oblicza irlandzkiej Polonii” moim gościem był Łukasz Krzywoń, magister filozofii, absolwent Uniwersytetu Śląskiego z szesnastoletnim stażem na Szmaragdowej Wyspie. Od wielu lat pracuje tam z dziećmi i z młodzieżą, prowadząc m.in. dociekania filozoficzne w szkołach.

 

Łukasz Krzywoń, gość Radia WNET, to także utytułowany specjalista od filozofii dla dzieci z The Philosophy Foundation w Londynie i aktywny członek europejskiego stowarzyszenia SOPHIA, promującego filozofowanie z dziećmi.

Od ponad pięciu lat uczy o ochronie środowiska w szkołach dla Green-Schools Ireland. Organizuje też kółka bębniarskie, męskie kręgi, uczy polinezyjskiego Sasa, gra na gongach, nagrywa muzykę, maluje artystyczne murale, z różnymi grupami tworzy artystyczne mandale, uczy praktyki uważności i relaksacji. Jednym słowem człowiek renesansu!

Jest on także autorem podręcznika do prowadzenia filozoficznych dociekań z dziećmi i młodzieżą „Filozofuj z dziećmi„, który został wydany w styczniu 2019 r. przez Wydawnictwo Academicon.

Łukasz prowadzi swoją działalność na zachodzie Irlandii – Little Rainbow Academy Ireland (www.littlerainbowireland) i wraz ze swoją małżonką niedawno otwarte centrum Mindfulness Haven Galway. W wolnych chwilach pisze o filozofowaniu z dziećmi dla popularnego polskiego magazynu „Filozofuj!”

 


Partnerem Studia Dublin i Radia WNET

 

                                    Produkcja Studio 37 – Radio WNET Dublin © 2020

Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.

Najważniejsze polskie albumy muzyczne roku 2019. Część druga, od 40 do 30 miejsca – prezentuje Tomasz Wybranowski

W naszym subiektywnym i radiowym zestawieniu dziś kolejne najlepsze polskie płyty roku 2019. Co ważne (i ciekawe) bez podziału na style i gatunki. El music, obok jazzu, rocka progresywnego czy metalu.

Nagrania z każdego z omawianych i prezentowanych w zestawieniu albumów gościły na antenie Radia WNET. Bo radio WNET to „muzyka warta słuchania”. Kontynuujemy odliczanie.

                                                                               Tomasz Wybranowski

 

Program z omówieniem albumów z miejsc 51. – 41.

 

                                   Audycja z opowieściami o albumach z miejsc 40. – 30.

 

50. Michał Kowalonek: „O miłości w czasach powstania” (Agencja Muzyczna Polskiego Radia) – rock

49. Ryszard Makowski: „Ryszard Makowski (album)” – (Agencja Muzyczna Polskiego Radia) – piosenka / pop.

48. No More Jokes: „A ludzie się patrzą…” (Sonic Records) – rock / grunge / alternative metal

47. Kwiat Jabłoni: „Niemożliwe” (Wydawnictwo Agora) – folk

46. Blauka: „Miniatura” (Duża Wytwórnia) – rock / vintage / indie

45. Król: „Nieumiarkowania” (ART2) – electronic / rock

44. Amarok: „Storm” (On-Art) – ambient / rock progresywny / electronic

43. Konrad Kucz i Ola Bilińska: „Kucz/Bilińska” (MTJ) – avant – pop / dream pop

42. Michał Bajor: „Kolor Cafe” (Sony Music) – pop

41. Ladaco: „Pierwsze primo” (Ladaco Record) – post – rock / electronic

 

40. Pola Chobot & Adam Baran: „Jak wyjść z domu, gdy na świecie mży?” (FONOBO) – blues / rock

„Jak wyjść z domu, gdy na świecie mży?”  to spacer ulicami Saint Louis  niemal pod ramię z duchem Williama Christophera Handy’ego. Podczas słuchania tych nagrań poczułem te emocje, które ostatnio towarzyszyły mi podczas słuchania dzieła „Carry Fire” Roberta Planta.

Obok gitary rezofonicznej klarnet basowy, dobro i głos Poli Chobot, która wyśpiewując niezwykle emocjonalnie piosenkowe nowelki o strachu, odmianach miłości, wreszcie mrokach dusz ludzkich, udowadnia iż jest jedną z najciekawszych współczesnych polskich wokalistek.

 


39. MJUT: „Kurz i krew” (MTJ)

Rzutem na taśmę MJUT wydali krążek „Kurz i krew” pod koniec roku 2019, choć singlowych zapowiedzi albumu było bez liku: „Nie chcę prawdy”, „Nie zapomnij” czy „Piotruś Pan„.

Patryk Kienast, Marcin Świątek, Krzysztof Lewandowski i Jacek Rezner obdarowali nas płytą o rozstaniach. Ten koncepcyjny album rozdziera rany rozstajnych dróg, pochyla się nad ich konsekwencjami a to wszystko w smutno – rześkim klimacie gitarowego brzmienia oplecionego synth popowym klawiszem.

Album zdecydowanie na teraz, na przełom grudnia i stycznia. Gdy coś się kończy, wtedy na horyzoncie musi zabłyszczeć coś (albo Ktoś). Znakomita praca producenta Pawła Cieślaka.


38. 8 lat w Tybecie: „Betonu nie spalą” (Musicom) – rock

 


37. Trzynasta W Samo Południe: „II” (Góra Muzyki) – hard rock / rock

 



36. Bandonegro: „¡Hola Astor!” (SJ Records) – tango / jazz / fussion

 


 

35. Organic Noises: „Organic Noises (album)” (Lynx Music) – muzyka etno / world / rock progresywny

 


34. Marek Napiórkowski: „Hipokamp” (Wydawnictwo Agora) – jazz / blues jazz

 


33. Endorphine:  „Return To The Roots” (własne wydanie) – electronic / el – music

Oto podwójny (ponad dziewięćdziesiąt minut muzyki), zaskakujący, z licznymi odniesieniami do etno folku, korzennych brzmień, najlepszy album muzyki elektronicznej wydany w Polsce w 2019 roku.

„Return to the Roots” Adama Smoka Bórkowskiego, Krzysztofa Kurkowskiego i Piotra Skrzypczyka porywa falami endorfin. Bardzo polecam. 

 


 

32. Mery Spolsky: „Dekalog Spolsky” (Kayax Production) – pop / electropop

Płyta „Dekalog Spolsky” Mery Spolsky (właściwie Marii Ewy Żak), to niezwykłość. Konpcetualne dziełko sztuki, które zachwyca pomysłowością, uśmiecha się tanecznością i nowym oswojeniem (i uszeregowaniem) elekrtonicznym bitów, czasem trącących myszką. Wreszcie napisane przewrotnie i nieco poetycko, z zabawą z polszczyzną na wysokim poziomie („Bigotka”).

I pamiętajcie, że „nie mówi się o drugiej osobie źle”. Ta płyta i sama Mery zawsze wprawia mnie w lepzy nastrój a „Technosmutek” to jedna z najprzyjemniejszych muzycznych bryz na mej twarzy i uszach.  „Dekalog Spolsky” to bardzo oryginalna propozycja muzyczna dla tych, co to nieobrażalscy i nadto mają sporo dystansu.

 


 

31. Misia Furtak: „Co przyjdzie” (Wydawnictwo Agora) – alternatywa / dream pop

Ze swojej ażurowej delikatności czyni broń, która poraża i uzależnia. Z mocy swoich dźwięków i przenośni układa zwiewny kobierzec impresji o świecie, który za nami nie przepada. Któż to? To Misia Furtak, która dla mnie zawstydza muzycznie i atmosferycznie Julię Holter.

Co przyjdzie” to długo oczekiwany pełnowymiarowy debiut Michaliny Misi Furtak. Tym razem bez Très.b czy Wojciecha Mazolewskiego. I bardzo dobrze. Misa Furtak pokazała swoją kompozytorską wielkość. Jedenaście nagrań, od „Nie zaczynaj” (z tym niezwykłym dwuwierszem:

Nie zaczynaj ze mną / twojego czasu niech ci będzie żal

po „Co przyjdzie” to dzieło otwarte i moralizatorskie. Kołowrót bytu człowieczego losu obraca się w nieskończoność trwania kopuły nieba i bryły ziemi. Tyle, że różnią je, człowiecze losy, kolory emocji i temperatura stanu uczuć (i odczuć).

Muzycznie jest bardziej niż oszczędnie, ba, nawet minimalistycznie w anturażu smyczkowych zagrywek i lekko wyżej nastrojonych gitar. W jednym z programów powiedziałem, że

/…/ ten album to najbardziej kojący zestaw nagrań ostatnich lat, w zawieszeniu między kolczystą łagodnością i cieniu emocjonalnych spowiedzi z intymności nabieramy sił. /…/

 


 

30. Kobranocka: „My i Oni” (Soliton) – rock

Trzydziesta pozycja dla Kobranocki. która bez względu na upływ czasu wciąż kontestuje rzeczywiśtość i piętnuje głupotę, ubóstwo mózgowe i moralne rodaków, wreszcie bezrefleksyjność. Andrzej Kobra Kraiński, lider i frontman Kobranocki, w wywiadzie dla Dziennika Toruńskiego powiedzia o najnowszej płycie „My i Oni”:

Bo to w przeważającej części jest manifest buntu – takie czasy. Wydaje mi się, że o prawie każdej naszej płycie można powiedzieć, że dotykała takiej właśnie tematyki. W mniej lub bardziej zakamuflowany sposób. Pierwsza była o walce z komuną, druga o upadku tej komuny, trzecia o rządach, które uległy wpływom Kościoła… Zawsze jednak, mimo że każdy w zespole ma oczywiście swoje poglądy, deklarowaliśmy się jako zespół apolityczny.

Warto było czekać ponad dziewięć lat na tak dobry album Kobranocki. Kobranocka „tu i teraz” ostro przeciw nienawiści, nietolerancji i politycznym nakręceniom A.D. 2019, które szczują na siebie Polaków. Ich muzyka i przenośnie Kobry to uniwersalność przekazu, która przetrwa… tak długo jak nie zmienią się Polacy.

Album otwiera tytułowy „My i Oni”, który opowiada o dwóch stronach konfliktu, gdzie każda z nich widzi tylko swoją rację z chęcią pacyfikacji pozostałych. „Hejter” powinien być naszym drugim, po „Mazurku Dabrowskiego”, hymnem codziennym anonimowych Polaków. Ja wyróżniam „Jeżdżę na rezerwie”, „Za późno robi się” i mocne „Proszę księdza”.

Brzmieniowo jest nieco łagodniej, ale w przekazie album „My i Oni” jest bardziej niż dosadny, a czasem nawet wulgarny i siarczysty. Kobra nigdy nie napisał tak ostrych i pełnych goryczy słów, no może poza kilkoma piosenkami z debiutu „Sztuka jest skarpetką kulawego”.

Zdecydowanie polecam posłuchać tego krążka i to nie tylko fanom ekipy z Torunia. Premiera albumu miała miejsce 12 kwietnia 2019 roku i była to nasza „Polska Płyta Tygodnia”. Kobranocka to Andrzej „Kobra” Kraiński, Jacek „Szybki Kazik” Bryndal (aka Atrakcyjny Kazimierz), Piotr Wysocki i Jacek Moczadło.

Tomasz Wybranowski

Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.
Studio 37 na antenie Radia WNET: wtorki i czwartki od 14:00 do 16:00.