Dr Jędrzej Czerep: sytuacja w Darfurze jest dramatyczna

Port Sudan to najważniejszy punkt przeładunkowy Sudanu. Foto: Wikimedia Commons/Bertramz/CC 3.0

„Mamy do czynienia z sytuacją absolutnie dramatyczną, która wymaga pilnej interwencji zagranicznej” – mówi dr Jędrzej Czerep, analityk PISM

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Gość Popołudnia Wnet komentuje rozwój wydarzeń w Sudanie, gdzie od dwóch miesięcy toczy się konflikt między Armią Sudańską a Siłami Szybkiego Wsparcia. Według dr. Jędrzeja Czerepa, w Darfurze dochodzi do czystki etnicznej, która przypomina wydarzenia sprzed dwudziestu lat, gdy w tym samym regionie miało miejsce ludobójstwo rdzennej ludności nie arabskiej.

Zobacz także:

Chiny zaatakują Tajwan. Kiedy? To zależy od wyborów prezydenckich w USA – jest przekonany były gen. Sił Powietrznych USA

 

Studio 195: Wspólnota międzynarodowa wobec sytuacji w Palestynie

Mur pomiędzy Palestyną a Izraelem/ autor: smnphotographyart, CC0 Creative Commons

Gośćmi audycji są Salah Abu Laban oraz Maciej Pawłowski.

O sytuacji w Palestynie w kontekście stale narastającego napięcia z Izraelem opowiada Salah Abu Laban.

Mówimy o okupacji, która kontroluje wszystkie aspekty życia ludzi.

W Hiszpanii odbędą się wybory samorządowe, które mogą zaważyć na polityce zagranicznej kraju, w szczególności w kwestii pomocy Ukrainie. Grecja przygotowuje się do nowych wyborów parlamentarnych po zwycięstwie partii Nowej Demokracji. Sytuację polityczną w tych dwóch krajach komentuje gość Studia 195  Maciej Pawłowski, ekspert spraw Basenu Morza Śródziemnego.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Rakowski: państwa bliskowschodnie obawiają się, że wojna na Ukrainie spowoduje eskalację napięcia również w ich regionie

Chiny grają o tron światowy, a Rosję chcą uczynić jego podnóżkiem. Rozmowa Jaśminy Nowak z prof. Bogdanem Góralczykiem

CC A-S 2.0, Pixabay

Tradycja chińska mówi tak: jak jest konflikt, to nie wchodź weń, jeśli nie masz pewności, że będziesz wygrany. Obserwuj walczące strony i staraj się przewidzieć, która z nich będzie zwycięska.

Jaśmina Nowak, Bogdan Góralczyk

Władimir Putin jako przywódca nie jest zbrodniarzem dopiero od kiedy najechał Ukrainę. A przecież wciąż utrzymywaliśmy kontakty gospodarcze z Rosją. Może Władimir Putin po prostu wyczuł słabość Zachodu i dlatego pozwolił sobie na kolejny krok?

Wyczuł słabość Zachodu, czego dowodem jest jego wspólny komunikat z Xi Jinpingiem z czwartego lutego ubiegłego roku, a więc niespełna trzy tygodnie przed inwazją. Przywódca Chin i przywódca Rosji uznali, że Zachód jest w rozsypce, że się cofa, czego dowody mieli chociażby takie, jak fenomen Trumpa, Brexit, następnie takie, a nie inne wycofanie się Amerykanów z Afganistanu, a na terenie Stanów Zjednoczonych chociażby ruch Black Lives Matter i to, co propaganda chińska mówi – że mają u siebie rasizm. W tym sensie to był bardzo istotny motyw po stronie tych reżimów autorytarnych, że można uderzyć.

Źle skalkulowali, to już wiemy. Ale to było istotne. Natomiast jeśli chodzi o naszą stronę, czyli Zachód, Unia Europejska to co innego, szczególnie Niemcy, Francja, a Amerykanie co innego.

W Ameryce, i to trzeba bardzo mocno podkreślić, w minionym dziesięcioleciu dokonała się prawdziwa rewolucja, rewolucja łupkowa, i Amerykanie po raz pierwszy w całych swoich dziejach są eksporterem surowców energetycznych. Nie potrzebują ropy i gazu ani z Arabii Saudyjskiej, ani tym bardziej z Rosji. I tego niewątpliwie Putin nie wziął pod uwagę, kiedy szykował inwazję.

Natomiast zupełnie inne kalkulacje były do czasu tej agresji po stronie Europy Zachodniej, głównie Niemiec. Był Nord Stream1, potem Nord Stream2. Niezależnie od naszych polskich protestów to szło, bo Rosja była opłacalnym i tak naprawdę głównym dostawcą surowców energetycznych. Dlatego kiedy Putin zaatakował, Niemcom szczęki opadły i minęło parę ładnych miesięcy, zanim się pozbierali i kanclerz Scholz zaczął mówić o kopernikańskim zwrocie w ich polityce. Zachód Europy, może Polska też, był powiązany z Rosją gospodarczo i handlowo i dlatego przymykał oko na Czeczenię, na Gruzję i na różne inne rzeczy – bo to się opłacało. Ale kiedy Putin uderzył w Ukrainę, Amerykanie już bardzo ostro weszli, bo to jest rozgrywka geostrategiczna, geopolityczna i teraz mamy to, co mamy. (…)

W jakim kierunku może wobec tego zmierzać Unia Europejska?

Z Unią Europejską jest potężny kłopot, dlatego że to jest bardzo silny, nawet w pewnym okresie to był najsilniejszy organizm gospodarczy i handlowy na globie. Jednak tylko jej polityka handlowa jest wspólnotowa, na podstawie traktatu z Maastricht, a już polityka zagraniczna i bezpieczeństwa, polityka wewnętrzna, wymiar sprawiedliwości jest międzyrządowy i trzeba szukać konsensusu. Niejaki Robert Kagan, wielki amerykański publicysta, filozof polityczny, który wiele lat spędził w Brukseli, w 2001 roku wydał książkę Potęga i raj, gdzie już w pierwszym akapicie napisał: „My, Amerykanie jesteśmy z Marsa, liczymy na siłę, a Europejczycy są z Wenus: pogadać, pokoncyliować, pocelebrować”.

No i przyszło wyzwanie chińskie – nie rosyjskie. Nagle wyrósł Amerykanom egzystencjalny już teraz wróg, a wcześniej rywal. I oni zmienili zupełnie strategię już za administracji Trumpa, a Biden ją jeszcze bardziej podkręca, mimo że amerykańskie społeczeństwo jest nie mniej spolaryzowane niż polskie: skończyła się epoka zaangażowania, rozpoczyna się strategiczna rywalizacja.

Zaangażowanie dotyczyło Chin, dotyczyło Rosji, a agresja rosyjska zaangażowanie wsadziła do trumny i obawiam się, że absolutnie nie ma powrotu do status quo ante. Stanęliśmy oto wobec klasycznej agresji rosyjskiej na Ukrainę, w klasycznej międzyepoce; dawny porządek już nie istnieje. Został pogrzebany i z tego, jak po każdym wielkim konflikcie, narodzi się jakiś nowy ład światowy. Ale nie wiemy, kiedy i jak.

Czy to będzie znowu bipolarny duopol? Znowu demokratyczny, liberalny blok zachodni wokół Stanów Zjednoczonych i blok wschodni – nieliberalny, autokratyczny, tylko nie wokół Kremla, a wokół siedziby władz chińskich? A może – bo niedawno byłem w Indiach i tam się mówi, że świat będzie wielobiegunowy? No bo Indie nie mogą przetrawić, że liczą się tylko Chiny z Amerykanami, a Niemcy też by to wolały, a każdy się boi tej nowej zimnej wojny 2.0, którą, moim zdaniem, niestety już mamy. (…)

Jak można z perspektywy tego roku ocenić zaangażowanie Chin w wojnę na Ukrainie, a także relacje chińsko rosyjskie?

Niewątpliwie Chiny są drugą po USA siłą na świecie, a ich stanowisko bardzo mocno od początku rosyjskiej agresji ewoluowało, co nie do końca w Polsce było widać, bo się nimi mniej zajmujemy.

Kiedy Rosjanie uderzyli, to w chińskich barach i restauracjach grano czastuszki, bo Chińczycy myśleli, że druga najsilniejsza armia świata – jeszcze nie wiedzieli, że zardzewiała i źle motywowana – da bobu Zachodowi, Amerykanom i nie tylko, wygoni Zełeńskiego i osadzi swojego namiestnika.

Kiedy po dwóch mniej więcej tygodniach okazało się, że Putin jest przeciwskuteczny, że zamiast rozwalić Zachód, bezprecedensowo go zjednoczył, i to pod kuratelą amerykańską, Chińczycy zgodnie ze swoją strategiczną myślą wycofali się na wzgórza i zaczęli obserwować walczące tygrysy. Ale im dłużej tygrysy walczyły, tym bardziej byli wściekli na tego niedźwiedzia z północy, który się okazał niemrawy, czasami pijany, zardzewiały i nieskuteczny.

I doszło do tego, że Xi Jinping nie wysłał depeszy gratulacyjnej na 70. rocznicę urodzin Putina, tacy byli wściekli. To był wrzesień ubiegłego roku, a późniejszą jesienią Chińczycy dokonali analizy sytuacji i doszli do wniosku, że jeśli pozostawią Rosję samej sobie, ona może przegrać, a to nie jest w ich interesie. Oni potrzebują Rosji jako partnera, a nie pacjenta, którego trzeba reanimować; jako dostawcę surowców energetycznych, ale też partnera najważniejszego dla Chin w rozgrywce ze Stanami Zjednoczonymi o Tajwan, o prymat.

Ale takiego partnera, który jest niegroźny.

Który jest prowadzony na lejcach czy na postronku, czyli jest junior partnerem, mówiąc delikatnie, albo wasalem, mówiąc brutalnie. I to niedawna wizyta Xi Jinpinga w Moskwie naocznie nam pokazała. Do tego doszedł jeszcze jeden element, na który zwracam uwagę, ponieważ znam kulturę strategiczną Chin.

Doszło wreszcie, po długim dobijaniu się ze strony Kijowa, do rozmowy Zełenskiego z Xi Jinpingiem. A jeśli do niej doszło, to i dla mnie, i dla wykształconego Chińczyka jest oczywiste, że Chiny już nie stawiają wyłącznie na Rosję. Liczą się z tym, że Rosja może z tego konfliktu nie wyjść zwycięska.

A tradycja chińska mówi tak: jak jest konflikt, to nie wchodź weń, jeśli nie masz pewności, że będziesz wygrany. Obserwuj walczące strony i staraj się przewidzieć, która z nich będzie zwycięska. Dołącz do niej przed zwycięstwem, żeby potem skorzystać przy dzieleniu tortu, czyli uczestniczyć w odbudowie totalnie zniszczonej Ukrainy.

Zarysowałem aż cztery etapy w ciągu minionych 14 czy 15 miesięcy. I teraz spodziewamy się również tu, w Warszawie, chińskiego wysłannika specjalnego, który będzie badał teren. To jest bardzo doświadczony dyplomata, on ponad dziesięć lat był ambasadorem Chin w Rosji, czyli rozumie ten obszar. No i zobaczymy. Gra się toczy. Rozmawiamy w czasie wojny, a kiedy i jak się ona zakończy, nikt z nas nie wie.

Cały wywiad Jaśminy Nowak z prof. Bogdanem Góralczykiem pt. „Chińska gra o tron” znajduje się na s. 2, 12 i 13 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 108/2023.

 


  • Czerwcowy numer „Kuriera WNET” można nabyć kioskach sieci RUCH, Garmond Press i Kolporter oraz w Empikach w cenie 9 zł.
  • Wydanie elektroniczne jest dostępne w cenie 7,9 zł pod adresami: egazety.pl, nexto.pl lub e-kiosk.pl. Prenumerata 12-miesięczna wersji elektronicznej: 87,8 zł.
  • Czytelnicy gazety za granicą mogą zapłacić za nią PayPalem lub kartą kredytową na serwisie gumroad.com.
  • Wydania archiwalne „Kuriera WNET” udostępniamy gratis na www.issuu.com/radiownet.
Wywiad Jaśminy Nowak z prof. Bogdanem Góralczykiem, pt. „Chińska gra o tron”, na s. 12 i 13 czerwcowego „Kuriera WNET” nr 108/2023

Francja wobec normalizacji Zjednoczenia Narodowego

Marine Le Pen / Fot. Rémi Noyon, Flickr

We Francji trwa polemika po tym, jak premier Elisabeth Borne określiła partię Marine Le Pen mianem „spadkobiercy Petaina”.

We Francji znów rozgorzała dyskusja na temat prawicowej partii Zjednoczenie Narodowe, po tym jak 28 maja premier Elizabeth Borne stwierdziła na antenie Radio J, że ugrupowanie Marine Le Pen jest spadkobiercą Philippe’a Petaina. Przypomnijmy, że Philippe Petain był szefem rządu Vichy, aktywnie kolaborującego z nazistowskimi Niemcami w okresie drugiej wojny światowej. Wypowiedź Borne być może przeszłaby bez echa, gdyby dwa dni później nie została ona skrytykowana przez samego Emmanuela Macrona podczas rady ministrów. W trakcie dyskusji o klęsce lewicy w wyborach samorządowych w Hiszpanii, prezydent miał wtrącić, że w dzisiejszych czasach nie można zwalczać skrajnej prawicy argumentami rodem z lat dziewięćdziesiątych, nawiązując do słów Borne. Według niego trudno będzie przekonać miliony Francuzów, którzy oddali swój głos na Zjednoczenie Narodowe, że są to faszyści.

Słowa Macrona rozpętały prawdziwą burzę. Spotkały się one oczywiście z aprobatą polityków Zjednoczenia Narodowego, którego przewodniczący Jordan Bardella porównał zachowanie pani premier do poczynań szefa gangu.

Natomiast po lewej stronie francuskiej sceny politycznej znów pojawiły się oskarżenia o pobłażliwość głowy państwa wobec partii Marine Le Pen oraz koncentrowanie się jego obozu na zwalczaniu lewicowej koalicji NUPES. Niektóre media przypominają również niejednoznaczne stanowisko prezydenta Macrona wobec postaci marszałka Petaina. W 2018 stwierdził on przed kamerami, że szef rządu Vichy był również zasłużonym żołnierzem okresu I wojny światowej.

Najświeższa polemika ma jednak głębsze znaczenie. Z jednej strony, zawoalowana krytyka Emmanuela Macrona wobec Elisabeth Borne jest kolejnym symptomem ich coraz gorszych relacji, co napędza spekulacje nt. rychłej zmiany personalnej na stanowisku premiera Francji. Z drugiej strony pokazuje ona, jak trudno zaadaptować się francuskiej klasie politycznej do sytuacji, w której Zjednoczenie Narodowe stało się ugrupowaniem mainstreamowym, i które ma 88 deputowanych w parlamencie.

Jakże odległe są czasy, gdy wszystkie partie francuskie tworzyły „Front Republikański”, aby blokować przedstawicieli partii rodziny Le Penów, jak to było w przypadku pojedynku prezydenckiego Jean-Marie Le Pena z Jacques’em Chiraciem w 2002 roku.

Sondaże pokazują, że Francuzi przyzwyczaili się do obecności Zjednoczenia Narodowego w polityce francuskiej. Jest to po części efekt wieloletniej pracy Marine Le Pen, która nie szczędziła wysiłków, aby partia przestała być pariasem, odcinając się między innymi od kłopotliwej spuścizny swojego ojca, wspomnianego Jean-Marie Le Pena, wyrzucając go z partii, którą zakładał w 1972 roku wraz z Pierrem Bousquetem, swoją drogą byłym członkiem Waffen SS. Stopniowa erozja francuskiej centroprawicy i pogłębiająca się polaryzacja społeczeństwa pozwalają sądzić, że rola Zjednoczenia Narodowego będzie się stopniowo umacniała.

„Kronika Paryska” Piotra Witta: Polska coraz wyraźniej rysuje się jako przywódca krajów Europy Wschodniej

Ks. prof. Naumowicz: tożsamość Armenii tworzyła się w obronie własnej niezawisłości

Armenia, zamach stanu?

„Armenia dzisiaj jest małym krajem, ale była kiedyś potężnym krajem” – mówi ks. prof. Józef Naumowicz, patrolog i bizantynolog, duszpasterz ormiańskokatolicki w Polsce.

Ks. Prof. Józef Naumowicz, patrolog, bizantynolog zwraca uwagę, że tożsamość ormiańska formowała się w dużej mierze w odseparowaniu od świata zachodniego:

Armenia to kraj otoczony z trzech stron państwami islamskimi, z czwartej strony są Gruzini.

Gość Popołudnia Wnet wskazuje również, że zachowanie tożsamości przez Ormian na obczyźnie jest możliwe dzięki dużej solidarności:

Ormianie solidaryzują się między sobą. Pomagają sobie i to pomaga im zachować tożsamość w diasporze.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Tigran Khzmalyan: Armenia is a hostage. It’s a victim of Stockholm syndrome towards Moscow

 

Studio 195: Czy Turcy położą kres rządom Recepa Tayyipa Erdogana? 13.05.2023

Stambuł | fot. Piotr Mateusz Bobołowicz

Gośćmi audycji są Aleksandra Maria Spancerska i dr Bruno Surdel.

Eksperci podkreślają znaczenie wyborów prezydenckich i parlamentarnych w Turcji. Po raz pierwszy władza urzędującego prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana wydaje się zagrożona. O kończącej się kampanii prezydenckiej i atmosferze, w jakich obywatele Turcji wybierają swojego nowego prezydenta opowiada przebywająca w Ankarze Aleksandra Maria Spancerska, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.

Dr Bruno Surdel, analityk Centrum Stosunków Międzynarodowych i ekspert od spraw tureckich, wyjaśnia znaczenie nadchodzących wyborów w Turcji dla świata arabskiego.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!

Studio 195: Chrześcijaństwo na Bliskim Wschodzie w obliczu zawirowań geopolitycznych

Krzyż/Źródło: sspiehs3 / Pixabay

Gośćmi audycji są Tomasz Zawal i dr Mikołaj Murkociński

Pakistan jest krajem muzułmańskim, w którym chrześcijanie są ofiarami różnych form prześladowań. O sytuacji mniejszości chrześcijańskiej w tym kraju rozmawia z Radiem Wnet Tomasz Zawal z Pomocy Kościołowi w Potrzebie.

Dr Mikołaj Murkociński, dziennikarz Radia Wnet, kreśli współczesną mapę chrześcijaństwa na Bliskim Wschodzie.

Studio 195: Czy Tajwan jest gotowy na wojnę?

Tajwawikimedia commons

Gośćmi audycji są Ryszard Zalski i Zbigniew Stefanik.

O sytuacji na Tajwanie w obliczu wzrastającego zagrożenia ze strony Chińskiej Republiki Ludowej, a także o kulturze praktycznych aspektach życia na byłej Formozie i kulturze lokalnej opowiada Ryszard Zalski, korespondent Radia Wnet w Taipej.

Zbigniew Stefanik, korespondent polskich mediów we Francji, komentuje napięcia społeczne w związku z przeforsowaniem przez obóz Emmanuela Macrona kontrowersyjnej reformy emerytalnej.

Wysłuchaj całej audycji już teraz !

Program Wschodni 06.05.2023: Ranny żołnierz ukraiński został uratowany z niewoli przez swoją żonę

Kyseliwka - Ukraina

W programie niezwykła historia żołnierza, którego ze szpitala na okupowanych przez Rosję terenach wywiozła jego żona. Rozmowę przeprowadziła Daria Hordyjko.

Żona ciężko rannego żołnierza opowiada o jego uwolnieniu.

Mam wrażenie, że Rosjanie o nim zapomnieli. Na samym początku była tylko kontrola, gdzieś do maja przychodzili, obserwowali, sprawdzali jaki stan. Leżysz? Cóż, masz szczęście, że leżysz, bo komu w takim stanie jesteś potrzebny. Ale oczywiście, że wojskowi tam byli.


Artur Żak opowiada o Dniach Miasta Lwowa, związanych z rocznicą założenia miasta.


Dmytro Antoniuk rozmawiał z rodzicami ukraińskiego żołnierza, który został zabity jeszcze w zeszłym roku, ale dopiero teraz udało się sprowadzić jego ciało by go pochować.


Olga Siemaszko, szefowa Białoruskiej Redakcji Radia Wnet, przedstawia najświeższe informacje z Białorusi.


Dr Mykoła Davydiuk w rozmowie z Piotrem Mateuszem Bobołowiczem opisuje znaczenie i prawdopodobny scenariusz ukraińskiej ofensywy w kierunku Krymu.

Ukraina postawiła sprawę w bardzo prostych słowach. To jest nasza ziemia i zamierzamy ją wyzwolić. Jesteśmy wdzięczni naszym przyjaciołom jak Polska, która stoi z nami cały czas i nie wykonuje takich czasami antyeuropejskich kroków, jak zrobił to Macron z Chinami. Kraje bałtyckie i Polska to nasi najbliżsi sąsiedzi. Nie mówię tylko o kwestiach geograficznych, a raczej o wartościach, o celach i o sile, z jaką nas wspieracie przeciwko rosyjskiej armii i ekstremistycznemu reżimowi. Deokupacja Krymu, oczywiście jest to jeden z głównych celów, ponieważ wyzwalając Krym nie tylko odzyskujemy nasze terytorium, ale także uderzamy w polityczną twarz Putina wewnątrz Rosji.


Jaśmina Nowak podsumowuje wyjazd do Kijowa i okolicznych miejscowości – Buczy, Hostomela i Irpienia.


Audycję prowadzi Wojciech Jankowski.


Wysłuchaj całej audycji już teraz!