Egipt: Co najmniej 27 ofiar śmiertelnych i 77 osób rannych po eksplozji w kościele w egipskim mieście Tanta

Godz.13:05. Liczba ofiar śmiertelnych wybuchu w kościele wzrosła do 28, rannych jest co najmniej 71 osób. Koptyjski Kościół Ortodoksyjny jest najliczniejszą wspólnotą chrześcijan na Bliskim Wschodzie.

 Liczba ofiar śmiertelnych wybuchu bomby w niedzielę w koptyjskim kościele w mieście Tanta w delcie Nilu wzrosła do 25 – podało egipskie ministerstwo zdrowia. Rannych zostało 60 osób.

Do wybuchu bomby umieszczonej w pakunku pod ławką doszło podczas nabożeństwa z okazji Niedzieli Palmowej w kościele św. Jerzego, świątyni Koptyjskiego Kościoła Ortodoksyjnego.

Początkowo władze Egiptu informowały o 13 ofiarach śmiertelnych i 42 rannych. Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.

Koptyjski Kościół Ortodoksyjny jest najliczniejszą wspólnotą chrześcijan na Bliskim Wschodzie.

Koptowie, egipscy chrześcijanie, stanowią 10 procent populacji Egiptu, liczącej 90 milionów ludzi. Dżihadyści wielokrotnie atakowali tę wspólnotę religijną, podobnie jak muzułmanów współpracujących z rządem w Kairze.

W samobójczym zamachu na koptyjską katedrę w Kairze w grudniu ubiegłego roku zginęło 25 osób, a 49 zostało rannych. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie.

Papież złożył kondolencje całemu Kościołowi koptyjskiemu i jego patriarsze Tawadrosowi II oraz narodowi egipskiemu. – Jestem blisko krewnych i całej wspólnoty. Niech Pan nawróci serca osób, które sieją terror, przemoc i śmierć, a także serca tych, którzy produkują broń i handlują nią – powiedział.

Papież pod koniec kwietnia złoży dwudniową wizytę w Kairze i spotka się z muzułmanami oraz z Koptami.


Co najmniej 13 osób zginęło, a 42 zostały ranne w eksplozji, do której doszło w kościele w mieście Tanta w północnym Egipcie, w delcie Nilu w Niedzielę Palmową, rozpoczynającą wśród chrześcijan Wielki Tydzień.

Na razie nikt nie przyznał się do zamachu.

W samobójczym zamachu na koptyjską katedrę w Kairze w grudniu ubiegłego roku zginęło 25 osób, a 49 zostało rannych. Do ataku przyznało się Państwo Islamskie (IS).

Koptyjski Kościół Ortodoksyjny jest najliczniejszą wspólnotą chrześcijan na Bliskim Wschodzie.

Koptowie, egipscy chrześcijanie, stanowią 10 procent populacji Egiptu, liczącej 90 milionów ludzi. Dżihadyści wielokrotnie atakowali tę wspólnotę religijną, podobnie jak muzułmanów współpracujących z rządem w Kairze.

źródło/pap/jn

Czytaj więcej: Głowa koptyjskiego kościoła Tawadros II zapewnił, że 143 rodziny chrześcijańskie, które uciekły z Synaju, wrócą do domów

Stany Zjednoczone i ja jesteśmy twoimi sojusznikami i przyjaciółmi – powiedział Trump egipskiemu prezydentowi Sisiemu

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump spotkał się w poniedziałek w Białym Domu z prezydentem Egiptu Abd el- Fattah as-Sisim, dając tym wyraz nadziei na wspólną walkę z islamskimi terrorystami.

„Stany Zjednoczone i ja jesteśmy twoimi sojusznikami i przyjaciółmi” – powiedział Trump.

Wizyta Sisiego, byłego ministra obrony, który doszedł do władzy w wyniku zamachu stanu, jest pierwszą wizytą prezydenta Egiptu w Waszyngtonie od prawie 10 lat. Poprzednim egipskim prezydentem, który w gościł w Waszyngtonie, był Hosni Mubarak, który w 2010 r. uczestniczył, wspólnie z przywódcami Izraela, Jordanii i Autonomii Palestyńskiej, w bliskowschodnich rozmowach pokojowych.

Poprzednia administracja amerykańska demokratycznego prezydenta Baracka Obamy ignorowała prezydenta Sisiego i często krytykowała go za łamanie praw człowieka oraz brutalne rozprawianie się z przeciwnikami politycznymi.

W odpowiedzi na obalenie w roku 2013 związanego z islamskim ruchem Bractwo Muzułmańskie prezydenta Mohammeda Mursiego, w rezultacie przewrotu, na którego czele stał Sisi , prezydent Obama wstrzymał pomoc militarną dla Egiptu. Pomoc ta została wznowiona dopiero w roku 2015 z uwagi na znaczenie Egiptu w rejonie Bliskiego Wschodu.

Donald Trump nawiązał kontakty z prezydentem Sisim jeszcze podczas kampanii przed ostatnimi wyborami prezydenckimi. Po zwycięstwie Trumpa Sisi jako pierwszy zadzwonił do prezydenta-elekta.

Zdaniem amerykańskich komentatorów, zmiana stanowiska wobec Egiptu przez nową administrację oznacza, że utrzymanie współpracy z Egiptem w walce z inspirowanym przez radykalny islam terroryzmem jest dla Trumpa ważniejsze niż przestrzeganie praw człowieka w Egipcie.

źródło/pap

Czytaj więcej: Egipt i Chiny doszły do porozumienia w sprawie dwustronnej współpracy gospodarczej, ekonomicznej oraz technologicznej

Unieważniono decyzję sądu o anulowaniu przekazania wysp Rijadowi. Szykuje się spór pomiędzy Egiptem i Arabią Saudyjską

Egipski Sąd ds. Pilnych unieważnił w niedzielę styczniową decyzję naczelnego sądu administracyjnego w tym kraju, anulującą ostatecznie zeszłoroczną decyzję rządu przekazania wysp Arabii Saudyjskiej.

Decyzja wydana w zeszłym roku oddawała Rijadowi kontrolę nad dwiema niezamieszkanymi wyspami na Morzu Czerwonym.

Sąd ds. Pilnych w Kairze uznał styczniową decyzję sądu administracyjnego za nieważną – podała w niedzielę agencja Reutera, co według niej „potencjalnie może wskrzesić” umowę między Kairem i Rijadem, która wywołała masowe protesty w Egipcie.

Styczniowa decyzja potwierdzała zwierzchność Egiptu nad wyspami Tiran i Sanafir. Sąd orzekł wówczas, że rządowi nie udało się dostarczyć dowodów na to, że wyspy są saudyjskie i podano, że decyzja w tej sprawie jest ostateczna.

W czerwcu ub.r. sąd niższej instancji anulował decyzję władz i rząd w Kairze odwołał się od tego wyroku.

Decyzja Kairu z kwietnia zeszłego roku w sprawie oddania Arabii Saudyjskiej wysepek położonych w strategicznej zatoce Akaba u wybrzeży półwyspu Synaj doprowadziła do wielotysięcznych manifestacji Egipcjan żądających odejścia rządu.

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi bronił umowy o retrocesji, podpisanej podczas wizyty w Kairze saudyjskiego króla Salmana, tłumacząc, że wyspy zawsze należały do Arabii Saudyjskiej. Egipscy żołnierze stacjonowali tam od 1950 roku na wniosek królestwa. Jednak według wielu obywateli, polityków i działaczy, decyzja prezydenta była niezgodna z konstytucją. Przeciwnicy umowy twierdzą, że egipska suwerenność nad wyspami sięga roku 1906, zanim jeszcze powstała współczesna Arabia Saudyjska.

Jak odnotowuje Reuters, porozumienie o ostatecznym przekazaniu wysp i tak musi zostać zatwierdzone przez egipski parlament.

Arabia Saudyjska jest jednym z głównych państw niosących pomoc Egiptowi; Rijad wpompowuje miliardy dolarów w pomoc i inwestycje w celu podniesienia słabej egipskiej gospodarki. W zeszłym tygodniu prezydent Sisi przyjął zaproszenie od króla Salmana i ma odwiedzić Arabię Saudyjską w kwietniu br.

W maju ub.r. za udział w kwietniowych protestach na kary od 2 do 5 lat więzienia skazano ponad 150 osób oskarżonych o udział w nielegalnej demonstracji.

źródło/pap

Głowa koptyjskiego kościoła Tawadros II zapewnił, że 143 rodziny chrześcijańskie, które uciekły z Synaju, wrócą do domów

Egipski portal alahram przywołuje zapewnienia patriarchy kościoła koptyjskiego, tytułowanego papieżem Aleksandrii i patriarchą stolicy św. Marka, Tawadrosa II, że niedługo ustanie przemoc nad Nilem.

[related id=”8239″ side=”left”] Pełniący swoje obowiązki od 2002 roku Tawadros II odniósł się do ucieczki 143 rodzin koptyjskich z rejonu północnego Synaju. Te rodziny opuściły El-Arisz i schroniły sie w mieście Ismailija na afrykańskim brzegu Kanału Sueskiego w związku z częstymi atakami salafitów.

Na Synaju władze egipskie ścierają się z komórkami ISIS, które wedle pewnych założeń strategicznych usiłują dotrzeć do ośrodków turystycznych nad Morzem Czerwonym w Szarm El-Szejk lub w Taabie. Władze egipskie wyliczają, że w ostatnim czasie zginęło 7 chrześcijan, zamordowanych przez ISIS. Egzekucje 3 z nich zostały sfilmowane na potrzeby propagandowe.

Tawdroos II w rozmowie z dziennikarzami powiedział:

Państwo zajmuje się sprawą El-Arisz. Ucieczka była bardzo mądrym posunięciem ze strony tych rodzin, które czuły się zagrożone. Przecież w trakcie wojny 1967 roku cała miejscowa władza też się wycofała – przypomniał koptyjski papież, przypominając również, że Kościół koptyjski jest jednym z głównych filarów Egiptu i że kościoły są atakowane w takim samym stopniu, jak inne obiekty państwowe.

[related id=”1373″]Patriarcha kościoła koptyjskiego, pozostającego w schizmie z Rzymem od Soboru Chalcedońskiego w 451 roku, stwierdził, że ataki na chrześcijan w Egipcie są „małą raną na zdrowym organizmie”:

Jest niebezpieczeństwo i ja to rozumiem, ale problemem jest, że media przedstawiają wydarzenia w przesadzony i krzywdzący sposób, co wzmaga zaniepokojenie Koptów, szczególnie mieszkających za granicą – mówił Tawadros II, dodając, że państwo należycie dba o bezpieczeństwo kościołów i wiernych.

źródło/alahram

Czytaj więcej: Bojownicy Hamasu przechodzą do ISIS na Synaju. Kalifat wydawał się nieczuły na problem palestyński, ale to się zmienia

Egipt i Chiny doszły do porozumienia w sprawie dwustronnej współpracy gospodarczej, ekonomicznej oraz technologicznej

Umowa dotyczy współpracy przy egipskim projekcie satelitarnym oraz wspólnych inwestycji w Strefie Ekonomicznej nad Kanałem Sueskim. Kontrakty mają być realizowane przez firmy egipskie.

Całość ma sfinansować Pekin, który wykłada 71 milionów dolarów. Pekin szczególnie zainteresowany jest inwestycjami w obrębie Kanału Sueskiego i finansowaniem programu satelitarnego. W ciągu 5 lat wysokość chińskich inwestycji w tych obszarach ma osiągnąć 267 milionów dolarów.

Jak podaje egipski portal al-ahram, rozmowem z Chińczykami groziło zerwanie, albowiem Kair upierał się, żeby to egipskie firmy realizowały chińskie zlecenia nad Nilem. W poniedziałek obie strony doszły jednak do porozumienia, z korzyścią dla Egiptu.

Należy przypomnieć, że w styczniu 2016 roku prezydent CHRLD Xi Jinping oraz Egiptu Abdel Fattah Al-Sissi podpisali szereg umów handlowych i gospodarczych. Pekin zamierza w sumie przeznaczyć na inwestycje nad Nilem ponad 15 miliardów dolarów.

źródło/alahram

czytaj więcej: Egipt: Były prezydent Hosni Mubarak nie jest winny śmierci setek osób w czasie powstania 2011 r., kiedy stracił władzę

Egipt: Były prezydent Hosni Mubarak nie jest winny śmierci setek osób w czasie powstania 2011 r., kiedy stracił władzę

Sąd apelacyjny uznał, że oskarżony jest niewinny. Odrzucił także wnioski prawników rodzin ofiar o wznowienie procesu cywilnego w tej sprawie, co oznacza, że możliwości odwoławcze zostały wyczerpane.

Najwyższy sąd apelacyjny w Egipcie uniewinnił w czwartek b. prezydenta Hosniego Mubaraka od zarzutu współodpowiedzialności za śmierć setek demonstrantów podczas powstania z 2011 roku, które położyło kres jego blisko 30-letnim rządom.

Sędzia Ahmed Abdel Kawi ogłosił: „sąd uznał, że oskarżony jest niewinny”. Sąd odrzucił także wnioski prawników rodzin ofiar o wznowienie procesu cywilnego w tej sprawie, co oznacza, że możliwości odwoławcze zostały wyczerpane.

W 2012 roku Mubarak, jego minister spraw wewnętrznych i sześciu doradców zostało skazanych na kary dożywotniego więzienia, ale dwa lata później sąd wyższej instancji uchylił ten wyrok ze względów proceduralnych i skierował sprawę do ponownego rozpatrzenia. [related id=”3911″]

88-letni Mubarak podupadł na zdrowiu i przebywa w szpitalu wojskowym w Kairze, gdzie odbywał karę trzech lat więzienia wymierzoną mu w sprawie o korupcję.

W wyniku krwawej rozprawy z demonstrantami na początku 2011 roku zginęło w Egipcie ok. 850 osób. W lutym 2011 roku na fali tych wystąpień, które trwały 18 dni, Mubarak został zmuszony do ustąpienia po niemal 30 latach sprawowania władzy.

W 2013 roku wojsko obaliło następcę Mubaraka, islamistę Mohammeda Mursiego.

PAP/lk

Przywódcy Egiptu i Jordanii potwierdzili we wtorek swoje poparcie dla rozwiązania izraelsko-palestyńskiego konfliktu

przewidującego utworzenie dwóch państw, palestyńskiego i żydowskiego – poinformował Egipt w oficjalnym komunikacie.

Egipski prezydent Abd el-Fatah es-Sisi i król Jordanii Abdullah II ibn Husajn rozmawiali na ten temat i uzgadniali koordynację działań w sprawie bliskowschodniego procesu pokojowego – tłumaczono w dokumencie opublikowanym przez biuro Sisiego.

„Dwie strony omawiały przyszłe działania w celu przełamania impasu w bliskowschodnim procesie pokojowym, szczególnie po przejęciu władzy przez administrację prezydenta USA Donalda Trumpa” – podkreślono w komunikacie.

„Rozmawiano też o wzajemnej koordynacji w celu osiągnięcia rozwiązania dwóch państw i utworzenia Palestyny w granicach z 4 czerwca 1967 roku z Jerozolimą Wschodnią jako stolicą” – dodano.

Ostatnio prezydent Trump zasugerował na wspólnej konferencji prasowej w Białym Domu z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu, że obie strony konfliktu bliskowschodniego będą musiały pójść na kompromis, by osiągnąć pokój.

Zdaniem Trumpa promowane przez wspólnotę międzynarodową rozwiązanie konfliktu oparte na dwóch państwach – Izraelu i Palestynie – nie jest jedynym możliwym; wynegocjowanie alternatywnego rozwiązania w sposób bezpośredni – podkreślił prezydent USA – należy do stron konfliktu.

Większość państw arabskich opowiada się za utworzeniem państwa palestyńskiego w granicach z 1967 roku, czyli sprzed przejęcia przez Izrael Zachodniego Brzegu, wschodniej części Jerozolimy i Gazy.

źródło/pap

Czytaj więcej: Ajatollah Ali Chamenei wzywa Palestyńczyków do powstania przeciw Izraelowi. Czy wybuchnie długo oczekiwana III Intifada?

Bojownicy Hamasu przechodzą do ISIS na Synaju. Kalifat wydawał się nieczuły na problem palestyński, ale to się zmienia

Choć palestyńska ulica w przeważającej swojej masie uważa Daesh za twór Mossadu, to awangarda Islamskiego Ruchu Oporu (arab. Hamas) zaczyna szukać kontaktów z ISIS.

Zdaniem izraelskiego dziennikarz Aviego Issacharoffa, coraz częściej dochodzi do rejterady całych bojówek Hamasu ze Strefy Gazy na sąsiedni Synaj, żeby dołączyć do operujących tam struktur ISIS.

Wedle doniesień izraelskiego dziennikarza, ISIS zaczyna kontrolować tunele łączące Gazę z Egiptem, tym samym kalifat wywiera dodatkową presję na polityczne oblicze Hamasu, który musi przymykać oko na wracających do Strefy bojowników. Co więcej, doświadczenie Hamasu w walkach z czołgami i bronią pancerną zaczyna być wykorzystywane przez Daesh w walkach z Egipcjanami.

Zaangażowanie po stronie ISIS ludzi z Hamasu stawiają palestyńską organizację w bardzo krępującej sytuacji. Raz, że „sprawa palestyńska” zawsze była na uboczu światowego dżihadu, chociaż zawsze była na jej politycznych afiszach. Hamas wywodzi się z frakcji dążącej do uzyskania niepodległości całej Mandatowej Palestyny w granicach z 1947 roku jako waqqf dar ar islam – ziemia święta świata islamu. Kwestie globalnego kalifatu dla Palestyńczyków są zbyt abstrakcyjne i niepopularne wobec braku swojego kraju i życiem pod izraelską okupacją.

Poza tym model „reżimu islamskiego” uprawiany przez ISIS jest obcy, ongiś świeckiemu społeczeństwu bliskowschodniemu, jakim są Palestyńczycy. Co więcej, opowiedzenie są po stronie ISIS może doprowadzić do zerwania bardzo intratnych finansowo i militarno-logistycznie więzi z Iranem i Hezbollahem. Hamas często wykorzystuje z różnym skutkiem doświadczenie bojowe szyickiej bojówki. Poza tym w Gazie ogromną rolę odgrywa Egipt, który pod wodzą Abdel-Fattaa Sissiego prowadzi bezwzględną kampanię przeciwko islamistom.

Źródło/timesofisrael

Czytaj więcej: ISIS jest odpowiedzialne za zamachy na Synaju

Państwo Islamskie jest odpowiedzialne za krwawe zamachy na egipskie siły porządkowe na Półwyspie Synaju

ISIS przyznało się do poniedziałkowego ataku na posterunki policyjne w mieście Al.-Arisz na północy półwyspu Synaj – podaje egipski portal alahram

Wedle rządowego komunikatu 8 policjantów, 1 cywil zostało zabitych w ataku na posterunki na rogatkach miasta. Pierwszy atak miał miejsce na posterunek El-Matafe, który został ostrzelany rakietami przez około 20 dżihadystów Kolejny posterunek El-Masaeed również został zaatakowany.

Egipskie służby oznajmiły, że w ostatnich dniach powstrzymały kilkanaście ataków na siły rządowe, które od 2014 roku zmagają się z grupą Ansar Beit Al-Maqdis podporządkowanej Al.-Bagdadiemu. Prezydent Abdel-Fattah Sissi stwierdził, że terroryzm na Synaju, to „spisek pewnych państw” i zapowiedział bezwzględną walkę z terrorem.

Odmienną od rządowej, wersję zdarzeń podają islamiści we wtorkowym komunikacie. Terroryści wyliczyli, że w ataku samobójczym przy pomocy samochodu pułapki na Al-Arisz zginęło 25 policjantów, których bojownicy dobijali jeszcze z broni palnej.

Izraelski portal powiązany „ze światem wywiadowczym” debka.com podaję, że do zamachu Al-Arisz użyto kradzionej śmieciarki naszpikowanej ładunkami wybuchowymi. Co więcej, zdaniem portalu, islamiści prowadzą zaawansowane negocjacje z trzema kluczowymi plemionami beduińskimi środkowego i południowego Synaju. Celem Ansar Beit Al.-Maqdis jest 3 armia egipska chroniąca kurorty w Szarm El-Szejk nad Morzem Czerwonym.

Źródło/alahram/debka.com