Unieważniono decyzję sądu o anulowaniu przekazania wysp Rijadowi. Szykuje się spór pomiędzy Egiptem i Arabią Saudyjską

Egipski Sąd ds. Pilnych unieważnił w niedzielę styczniową decyzję naczelnego sądu administracyjnego w tym kraju, anulującą ostatecznie zeszłoroczną decyzję rządu przekazania wysp Arabii Saudyjskiej.

Decyzja wydana w zeszłym roku oddawała Rijadowi kontrolę nad dwiema niezamieszkanymi wyspami na Morzu Czerwonym.

Sąd ds. Pilnych w Kairze uznał styczniową decyzję sądu administracyjnego za nieważną – podała w niedzielę agencja Reutera, co według niej „potencjalnie może wskrzesić” umowę między Kairem i Rijadem, która wywołała masowe protesty w Egipcie.

Styczniowa decyzja potwierdzała zwierzchność Egiptu nad wyspami Tiran i Sanafir. Sąd orzekł wówczas, że rządowi nie udało się dostarczyć dowodów na to, że wyspy są saudyjskie i podano, że decyzja w tej sprawie jest ostateczna.

W czerwcu ub.r. sąd niższej instancji anulował decyzję władz i rząd w Kairze odwołał się od tego wyroku.

Decyzja Kairu z kwietnia zeszłego roku w sprawie oddania Arabii Saudyjskiej wysepek położonych w strategicznej zatoce Akaba u wybrzeży półwyspu Synaj doprowadziła do wielotysięcznych manifestacji Egipcjan żądających odejścia rządu.

Prezydent Egiptu Abd el-Fatah es-Sisi bronił umowy o retrocesji, podpisanej podczas wizyty w Kairze saudyjskiego króla Salmana, tłumacząc, że wyspy zawsze należały do Arabii Saudyjskiej. Egipscy żołnierze stacjonowali tam od 1950 roku na wniosek królestwa. Jednak według wielu obywateli, polityków i działaczy, decyzja prezydenta była niezgodna z konstytucją. Przeciwnicy umowy twierdzą, że egipska suwerenność nad wyspami sięga roku 1906, zanim jeszcze powstała współczesna Arabia Saudyjska.

Jak odnotowuje Reuters, porozumienie o ostatecznym przekazaniu wysp i tak musi zostać zatwierdzone przez egipski parlament.

Arabia Saudyjska jest jednym z głównych państw niosących pomoc Egiptowi; Rijad wpompowuje miliardy dolarów w pomoc i inwestycje w celu podniesienia słabej egipskiej gospodarki. W zeszłym tygodniu prezydent Sisi przyjął zaproszenie od króla Salmana i ma odwiedzić Arabię Saudyjską w kwietniu br.

W maju ub.r. za udział w kwietniowych protestach na kary od 2 do 5 lat więzienia skazano ponad 150 osób oskarżonych o udział w nielegalnej demonstracji.

źródło/pap

Komentarze