Wybory prezydenckie w Gwatemali. Do drugiej tury weszli: Sandra Torres i Bernardo Arevalo

Gwatemala/Pixabay

Zaskakujące poparcie dla Arevalo, w połączeniu z głębokim brakiem frekwencji wyborczej, wskazuje na wysoki poziom rozczarowania gwatemalskim systemem politycznym – komentują gwatemalscy analitycy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

Wybory prezydenckie w Gwatemalipodsumowanie I tury głosowania 

  •  Niska frekwencja: 60,47% uprawnionych do głosowania
  •  Do drugiej tury: Sandra Torres UNE (15,7%), konserwatystka oraz Bernardo Arévalo z Movimiento Semilla (11,8%), outsider, walczy z korupcją
  •  20 sierpnia odbędzie się druga tura
  •  Misja obserwacyjna Organizacji Państw Amerykańskich (OPA), która udała się do Gwatemali w celu monitorowania wyborów w niedzielę 25 czerwca, opublikowała we wtorek swój wstępny raport, w którym „potępia epizody przemocy zarejestrowane w dniach poprzedzających wybory, które doprowadziły do śmierci kilku osób, w tym kandydatów i innych aktorów politycznych”. Większość krytycznych uwag dotyczy okresu poprzedzającego dzień wyborów, ale w raporcie znalazło się również ostrzeżenie przed drugą turą.
  •  MOE OPA twierdzi, że w okresie poprzedzającym wybory „doszło do prób zabójstw i kilku epizodów agresji i aktów zastraszania wyborców”. Zapewnia, że „w noc poprzedzającą wybory, EOM była świadoma wielu konfrontacji związanych z przenoszeniem wyborców i podejrzeń o nękanie w różnych częściach kraju”. Wyszczególniono również „wykluczenie kandydatów i niepewność co do ważności kwestionowanych nominacji”, co „utrzymywało się aż do przeddzień dnia wyborów”. OAS podkreśla, że dyskwalifikacje spowodowały „zamieszanie i niepokój oraz podważyły zaufanie publiczne do organów wyborczych i sądowych”.
  •  Misja OPA kwestionuje fakt, że do 22 czerwca 30 partii politycznych i 41 430 osób zarejestrowało się jako kandydaci, z czego 10% (łącznie 4 155 osób) zostało wykluczonych. Obejmuje to czterech kandydatów na prezydenta. „Głównym powodem było niespełnienie niektórych wymogów rejestracyjnych. Oprócz dyskwalifikacji administracyjnej, duża liczba kandydatów została również wykluczona sądownie” – zauważono w raporcie.
  • Pomijając krytykę cyklu przedwyborczego, OAS EOM uważa niedzielne wybory za „udane”, choć „zachęca do refleksji nad wysokimi liczbami osób wstrzymujących się od głosu, głosów nieważnych i pustych, które wskazują na wyraźne niezadowolenie obywateli”.

 Raport kwestionuje również aspekty finansowania wyborów w Gwatemali. Stwierdza, że był świadomy „możliwych działań klientelistycznych oraz przyznawania lub oferowania korzyści, prezentów lub odwetu w ramach procesu wyborczego”. Obserwatorzy OPA rozmieszczeni w Alta Verapaz zaobserwowali kupowanie głosów. „Podobnie organizacje społeczeństwa obywatelskiego potępiły możliwe wykorzystanie zasobów publicznych do celów wyborczych. Działania te są nielegalne zgodnie z prawem wyborczym i prawem partii politycznych Gwatemali i zagrażają uczciwości konkursu” – czytamy w raporcie.

Prawie 40 procent wyborców nie wzięło udziału w niedzielnych wyborach, podczas gdy 24 procent kart do głosowania było pustych lub zepsutych, co oznacza, że prawie dwie trzecie wyborców zdecydowało się nie głosować na żadnego z kandydatów.

  •  Zaskakujące poparcie dla Arevalo, w połączeniu z głębokim brakiem frekwencji wyborczej, wskazuje na wysoki poziom rozczarowania gwatemalskim systemem politycznym, komentują analitycy wyborczy. Rząd jest kwestionowany za swoje coraz bardziej autorytarne taktyki, które zostały skierowane przeciwko mediom i zmusiły dziesiątki sędziów i prokuratorów specjalizujących się w korupcji do emigracji. Arevalo, często nazywany Wujkiem Bernie i syn prezydenta pamiętanego przez wielu Gwatemalczyków za stworzenie systemu ubezpieczeń społecznych w latach 40. ubiegłego wieku, pozornie pojawił się znikąd, by zdobyć wystarczające poparcie, by awansować do drugiej rundy. Kierownictwo Semilli, jego partii, składa się głównie z miejskich profesjonalistów, takich jak profesorowie uniwersyteccy, inżynierowie i właściciele małych firm.

Wulkan Popocatépetl i odważna Majanka – Trzy po Trzy / Tres por Tres – 25.05.2023

  •  Pomimo nieoczekiwanego wyniku, Arevalo stoi w obliczu trudnego wyścigu z Torres w nadchodzących tygodniach. Ma ona większą rozpoznawalność i czerpie ze swojego doświadczenia jako pierwsza dama, kiedy to była twarzą popularnych programów walki z ubóstwem, w tym pomocy żywnościowej i transferów pieniężnych dla rodzin znajdujących się w niekorzystnej sytuacji. Torres może również liczyć na wsparcie klasy rządzącej, niechętnej do zmiany status quo, reprezentowanej przez prezydenta Alejandro Giammattei, któremu prawo zabrania ubiegania się o reelekcję na drugą kadencję. Podobne przepisy obowiązują w innych krajach regionu, w szczególności w Meksyku. Podczas jego kadencji Gwatemala zmieniła się z regionalnego modelu działań antykorupcyjnych w kraj, który, podobnie jak kilku jego sąsiadów, podważył normy demokratyczne.

Misja obserwacyjna Organizacji Państw Amerykańskich (OPA), która udała się do Gwatemali w celu monitorowania wyborów w tym kraju w niedzielę 25 czerwca, opublikowała we wtorek swój wstępny raport, w którym „potępia epizody przemocy zarejestrowane w dniach poprzedzających wybory, które doprowadziły do śmierci kilku osób, w tym kandydatów i innych podmiotów politycznych”. Większość krytycznych uwag dotyczy okresu poprzedzającego dzień wyborów, ale w raporcie znalazło się również ostrzeżenie przed drugą turą.

W niedzielnych wyborach w Gwatemali żaden z dwóch kandydatów na prezydenta nie osiągnął 50 procent głosów, więc 20 sierpnia odbędzie się druga tura wyborów między kandydatką partii UNE, Sandrą Torres, która zdobyła 15,7 procent głosów, a kandydatem Ruchu Semilla, Bernardo Arévalo, który zdobył 11,8 procent. Frekwencja była niska: w niedzielę do urn poszło 60,47 procent uprawnionych do głosowania.

Komentarze