Paweł Rakowski komentuje wynik wyborów w Izraelu. Wygrał je Binjamin Netanjahu zdobywając 35 mandatów. Nie może się jednak cieszyć sukcesem, gdyż Likud razem z koalicjantami ma 59 miejsc w 120-osobowym Knesecie. Kto mógłby dołożyć brakujące mandaty?
Pierwszym takim kandydatem była partia Ra’ami- partia arabska pod wodzą Mansura Abbasa.
[related id=140266 side=right] Razem ze Zjednoczoną Listą Arabską nie chcieli jednak tworzyć rządu religijni syjoniści, grożąc wyjściem z koalicji, jeśliby dołączyli do niej Arabowie. Większości nie ma jednak także opozycja. Opozycyjna wobec Likudu Nowa Nadzieja założona przez byłego likudowca Gidona Sa’ara, nie dogada się z lewicą i Arabami, gdyż pod względem stosunku do Palestyńczyków jest na prawo od Netanjahu.
Benjamin Netanjahu wcale nie jest bez szans, aby wyciągnąć opozycji dwóch posłów.
Tymczasem Demokraci w Waszyngtonie oczekują od Tel-Awiwu wznowienia rozmów z Palestyńczykami. Netanjahu nie może jednak sobie na to pozwolić nie ryzykując rozpadu koalicji rządowej. Na dodatek skonfliktowany jest on z nową amerykańską administracją. Rakowski zwraca uwagę na zbliżenie między Rijadem a Ankarą.
Widzimy od kilku tygodni poprawę stosunków między Arabią Saudyjską a Turcją.
Prezydent Erdoğan owiązany z konkurencyjnym wobec Domu Saudów Bractwem Muzułmańskim był dotąd na kursie kolizyjnym z Saudami. Obecnie jednak ci ostatni chcą zakupić tureckie drony. Media obu krajów wygaszają propagandę wymierzoną w drugą stronę.
Prezydent Erdogan zostawia Katar na rzecz Saudów.
Nie jest do dobra wiadomość dla ajatollahów. Oznacza to bowiem wzięcie Iranu w turecko-saudyjskie kleszcze. Można się spodziewać odpowiedzi ze strony Teheranu.
Tymczasem Kair- największe miasto Egiptu i całego Bliskiego Wschodu ma przestać być stolicą kraju nad Nilem. Jak wyjaśnia Rakowski, prezydent Abd Al-Fattah As-Sisi postanowił pójść w ślady faraonów wznosząc na pustyni nową stolicę.
Od 2015 roku bodajże jest realizowany szaleńczy projekt budowy nowego miasta, który miałby zastąpić Kair.
Projekt zakłada budowę w mieście największych na świecie: bazyliki, meczetu i opery. Największe w mieście może być też Chinatown (poza Ameryką). Znaczną część mieszkańców nowej metropolii mają bowiem stanowić Chińczycy.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.P.