Dzień 7. z 80 / Wojciech Bakun: Prezydent Tadeusz Ferenc nie ma mieszkań dla rzeszowian, ale dla uchodźców je znajdzie?

PRZEMYŚL – 04.07 – Referendum w sprawie przyjmowania uchodźców przez władze miast, które zadeklarowały taką gotowość, to bardzo dobry pomysł – powiedział poseł Kukiz’15 Wojciech Bakun w Poranku Wnet.

– Decyzja prezydenta Rzeszowa Tadeusza Ferenca, który przyłączył się do unii miast chcących przyjąć dla nas – emigrantów, dla niego – „uchodźców”, jest nieprzemyślana i polityczna – powiedział poseł Wojciech Bakun, który uważa, że  władze Rzeszowa chcą tylko zamanifestować, że mają odmienne poglądy od obozu rządzącego.

Zdaniem posła Kukiz’15 Przemyśl to najważniejsze i najstarsze miasto Podkarpacia, mimo że miastem wojewódzkim jest leżący nieopodal Rzeszów.

– Decyzja ta nie spotkała się z entuzjazmem rzeszowian, gdzie byłem wczoraj, bowiem w Polsce mamy wyrobiony stosunek do kwestii przyjmowania emigrantów i jak pokazują dane, ponad 70 procent Polaków jest temu przeciwna – powiedział Bakun. Zwrócił uwagę na słowa Ferenca, który zadeklarował, że ma mieszkania dla uchodźców.

– Czy rzeczywiście ma 500-1000 mieszkań, skoro rzeszowianie czasami czekają po kilkanaście lat na przydział takiego lokum? – pytał w Poranku Wnet poseł Kukiz’15. Jego zdaniem to decyzja nieprzemyślana i bardzo mocno polityczna.
Referendum w sprawie przyjmowania uchodźców przez władze miast, które zadeklarowały taką gotowość, to bardzo dobry pomysł ze względu na to, że to właśnie mieszkańcy będą sąsiadować z ludźmi z obcych kulturowo kręgów. Poseł przewiduje, że w przypadku prezydenta Ferenca, który w poprzednich wyborach wygrał już w pierwszej turze, deklaracja w sprawie emigrantów może się okazać klasycznym samobójem.

Na Podkarpaciu formułuje się 3. Podkarpacka Brygada Obrony Terytorialnej z siedzibą w Rzeszowie. Dwie jej kompanie mają swoją siedzibę w Przemyślu.

– Miała być jedna kompania przemyska, ale udało się wynegocjować kompanię powiatową i miejską – powiedział Bakun, chwaląc miejscowe władze samorządowe. Sam poseł zna wiele osób ze swojego okręgu wyborczego, które złożyły swój akces do OT. Często są to ludzie mający za sobą „harcerstwo czy przynależność do Strzelca, ale nie tylko” – powiedział gość Poranka Wnet z Przemyśla. W większości to osoby wykształcone, po studiach, też prawnicy. Jego zdaniem do OT przychodzą ludzie nastawieni patriotyczne, ci, którzy czują „potrzebę służenia w chwilach zagrożenia”.

– Eksponowanie patriotyzmu przez ludzi na ziemi przemyskiej jest uwarunkowane historycznie – powiedział poseł Kukiz’15. Wspomniał tu o historii Orląt Przemyskich i Lwowskich, a także o działalności na tym terenie grup rekonstrukcyjnych zajmujących się odtwarzaniem przebiegu bitew, jakie miały miejsce na tych ziemiach, ale nie tylko.

Zniesienie obowiązku wizowego dla Ukraińców, zdaniem posła Kukiz’15, nie przyniosło zauważalnego wzmożenia ruchu.

– Nie spowodowało to masowego najazdu na Polskę Ukraińców. Powiedzmy sobie szczerze: zaledwie kilka procent Ukraińców ma paszporty biometryczne upoważniające do wjazdu bezwizowego – powiedział gość Poranka.

MoRo

Chcesz wysłuchać całego Poranka Wnet, kliknij tutaj

Niedzielne zaprzysiężenie żołnierzy to historyczna chwila – po raz pierwszy budujemy siły terytorialne w czasie pokoju

Gościem Łukasza Jankowskiego w Popołudniu Radia Wnet była posłanka Anna Maria Siarkowska. Głównym tematem rozmowy było niedzielne zaprzysiężenie czterystu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej.

Anna Maria Siarkowska powiedziała, że tworzenie sił terytorialnych  jest bardzo ważne dla polskiej armii oraz dla całej Polski. Jak zaznaczyła poseł, dla zagwarantowania skuteczności operacji obronnych konieczne jest, aby Polskie siły zbrojne składały się z wojsk operacyjnych, które już posiadamy, oraz wojsk terytorialnych, które dopiero się tworzą.

Poseł Siarkowska dodała, że obserwowała szczegółowo proces budowy Wojsk Obrony Terytorialnej i jest pod dużym wrażeniem pracy, jaka została w to włożona. Tematem zajęli się wysoko wykwalifikowani specjaliści, którzy bardzo dobrze rozumieją specyfikę działań wojska.  Szkolenie jest zbudowane w taki sposób, że będzie odpowiadało potrzebom, którym musi sprostać tego typu formacja.

Posłanka zaznaczyła również, że ma pewne uwagi co do działań MON, m.in. taką, że obecnie powstają tylko wojska obrony terytorialnej, a powinnyone zostać uzupełnione o struktury niemilitarne: samorządy, organizacje pozarządowe czy organizacje proobronne.

Rozmówczyni Popołudniowej Audycji Wnet ustosunkowała się również do zarzutów opozycji, dotyczących tego, że budowa Wojsk Obrony Terytorialnej odbędzie się kosztem wojsk zawodowych. Powiedziała, że obrona terytorialna i wojska operacyjne są jak prawa i lewa ręka u człowieka – potrzebujemy obu i z żadnej nie chcemy rezygnować. Tak samo siły zbrojne potrzebują obu komponentów. Budując obronę terytorialną, musimy wykorzystywać część zasobów z wojsk operacyjnych. Posłanka uznała, że tego typu argumenty są szkodliwe i nie mają oparcia w rzeczywistości.

Anna Maria Siarkowska stwierdziła również, że brakuje kampanii informacyjno-promocyjnej ze strony MON. Taka promocja powinna być skierowane do konkretnych grup społecznych, tak by ich członkowie zainteresowali się Wojskami Obrony Terytorialnej.

Na zakończenie rozmowy Anna Maria Siarkowska skomentowała spór wokół wojskowych śmigłowców Caracal.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.

JN