Śpiewak o „dzikiej reprywatyzacji”: Miasto przekazywało ludzi jak towar. Dialogu ratusza z lokatorami wciąż nie ma

Miejski aktywista Jan Śpiewak komentuje uchwalenie przez Sejm ustawy zakazującej reprywatyzacji budynków wraz z lokatorami. Mówi o sprawie budowy osiedla w otulinie Lasu Bemowskiego

 

Jan Śpiewak mówi o tym, że możliwość reprywatyzacji budynków wraz z ludźmi w Warszawie została zatrzymana dzięki niedawno uchwalonej przez Sejm ustawie:

Takich historii było pełno. Miasto przekazywało ludzi jak towar. Mieliśmy w Warszawie magnatów. Nowe przepisy nie byłyby potrzebne, gdyby w ratuszu był ktoś, kto broni praw mieszkańców.

Rozmówca Adriana Kowarzyka wytyka władzom Warszawy lekceważenie postanowień sejmowej komisji weryfikacyjnej:

Teraz ratusz nie będzie mógł już zaskarżać tych decyzji. Dodajmy, że były to decyzje korzystne dla miasta. W ratuszu nie przestrzega się moralności i przyzwoitości

Aktywista zwraca uwagę, że za dziką reprywatyzację odpowiadało również ministerstwo administracji i cyfryzacji, którym swego czasu kierował obecny prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Nadal nie ma żadnego dialogu między ratuszem a środowiskami lokatorskimi.

Gość „Kuriera w samo południe odnosi się do planów budowy osiedla w otulinie Lasu Bemowskiego:

Mówienie o tym, że osiedle ma być dla osób na kwarantannie to ewidentna ściema. Ustawa covidowa nie zniosła praw dotyczących ochrony przyrody

Jan Śpiewak podkreśla, że zabudowanie kolejnych ciągów wentylacyjnych będzie miało zgubne konsekwencje dla mieszkańców stolicy. Jak dodaje rozmówca Adriana Kowarzyka:

Bezczelność warszawskich deweloperów jest zdumiewająca. To jest środowisko, które za nic nie chce się dostosować do norm życia społecznego.

Rozmówca Adriana Kowarzyka mówi o tym, że po Warszawie jeździ wiele samochodów, które nie spełniają norm ekologicznych. Uwypukla również problem związany z tym, że mieszkańcy stolicy często palą w domach śmieciami.

Poruszony zostaje również temat problemów z oczyszczalnią Czajka:

Jest dla mnie niezrozumiałe, że nikt jeszcze nie usłyszał prokuratorskich zarzutów. Część firm, które budowały oczyszczalnię, już nie istnieje.

Socjolog ubolewa nad tym, że wymiar sprawiedliwości opieszale podchodzi do rozliczania przestępstw władz stolicy:

Zbigniew Ziobro zajmuje się głównie teatrem.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Deweloper chce osiedla w otulinie rezerwatu przyrody w Lesie Bemowskim. Powołuje się na specustawę antycovidową

Sekretarz gminy Stare Babice o tym, jak deweloper próbuje wykorzystać pandemię do inwestycji sprzecznej z planem zagospodarowania przestrzennego.

Wyrażamy kategoryczny sprzeciw tak jak czyniliśmy to do tej pory.

Michał Więckiewicz komentuje plany dewelopera, który powołując się na specustawę antycovidową chce postawić w lesie Bemowskim 15 domków jednorodzinnych, w pobliżu rezerwatu przyrody. Sekretarz gminy Stare Babice podkreśla, że inwestycja jest wbrew planowi zagospodarowania przestrzennego, który na tym obszarze przewiduje zalesienie, a nie zabudowę. Podkreśla, że

Radni gminy Stare Babice podjęli w styczniu 2020 r. decyzję odmowną.

Obecnie inwestor zawiadomił o rozpoczęciu budowy domków przeznaczonych dla osób przechodzących przez kwarantannę. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożył burmistrz gminy Stare Babice, na terenie której ma mieć miejsce inwestycja. Rozmówca Adriana Kowarzyka ocenia, że

Ustawodawca uchwalając przepisy antycovidowskie miał coś zupełnie innego na myśli. […] Mowa jest tutaj o szpitalach polowych, który być może trzeba by postawić.

Postawienie osiedla w otulinie rezerwatu „Łosiowe Błota” jest więc nadużyciem prawa. Od działań dewelopera odciął się Polski Związek Firm Deweloperskich.

Mamy tutaj teren na którym żyją miliony gatunków zwierząt.

W sobotę przeciwko inwestycji odbędzie się protest na terenie byłej bazy wojskowej w Lesie Bemowskim.

A.P.