Prof. Legutko: W słowach Timmermansa pobrzmiewa niewyobrażalny „breżniewizm”. KE stawia się właściwie w roli Pana Boga

Sprawa reformy wymiaru sprawiedliwości jest suwerenną sprawą Polski i jej konstytucyjnych organów – stwierdził w rozmowie z PAP europoseł PiS profesor Ryszard Legutko.

– Retoryka wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, której dał wyraz w swoim wystąpieniu ws. Polski, była bardzo ostra, czego można się było spodziewać – mówił w rozmowie z PAP wiceprzewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE i europoseł PiS prof. Ryszard Legutko. Według prof. Legutki taka retoryka jest niezwykle niebezpieczna, bo oznacza, że „KE stawia się właściwie w roli Pana Boga”. – Takie określenie działania Komisji byłoby najbliższe prawdy – dodał europoseł PiS.

Prof. Legutko uważa, że to, kiedy i jak zostanie przeprowadzona reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości, jest wewnętrzną sprawą Polski. – Są ciała konstytucyjne, które się tą reformą zajmują – stwierdził Ryszard Legutko.

– Powiedziałbym, że w słowach Timmermansa pobrzmiewa niewyobrażalny „breżniewizm” – mówił, komentując postawę wiceszefa KE i instytucji, którą reprezentuje.

Odnosząc się do słów Timmermansa, w których zagroził, że jeśli któryś z sędziów zostanie przeniesiony w stan spoczynku, to KE momentalnie ukarze Polskę, prof. Legutko zdziwił się, że wiceprzewodniczący KE „śmiał tak powiedzieć”.

– Otóż konstytucja RP przewiduje możliwość przeniesienia sędziów w stan spoczynku – wyjaśniał europoseł. – Czy i w jakim zakresie ustawa o ustroju sądów powszechnych może być zastosowana w sprawie przenoszenia sędziów, to wyłącznie sprawa dla polskiego Trybunału Konstytucyjnego, a nie Timmermansa.
Profesor ocenił, że pogróżka wiceprzewodniczącego KE to „niebywały dowód arogancji”. „Widać, że Komisja Europejska przekracza swoje kompetencje w stopniu, który jeszcze kilka miesięcy temu byłby niewyobrażalny” – dodał.

Oceniając sposób działania KE, prof. Legutko stwierdził, że fakt, iż Komisja ma ambicje zostania instytucją poza jakąkolwiek kontrolą, stanowi zagrożenie dla Europy. „To bardzo niebezpieczna tendencja” uważa profesor.

„Unia Europejska nie ma problemu z Polską. Unia Europejska ma problem z Komisją Europejską” – podsumował.

PAP/MoRo

Komentarze