Panel dyskusyjny „Realizm i wartości w polityce”, Forum Ekonomiczne w Karpaczu (6 – 8 września 2022)

W programie XXXI edycji Forum Ekonomicznego w Karpaczu szczególne miejsce zajmie kolejna już konferencja Europa Karpat.

Inicjatorami wydarzenia są wiceprzewodniczący klubu Prawa i Sprawiedliwości oraz Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Sejmu RP Marek Kuchciński. W ciągu swojej historii, zakres tematyczny konferencji systematycznie ulegał rozszerzeniu. W tym roku jednym z paneli dyskusyjnych będzie debata o współczesnej myśli politycznej.

W składzie znajdą się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, filozof i poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Legutko. Dyskusję poprowadzi Zdzisław Krasnodębski, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Punktem wyjścia do rozmowy jest monografia Śp. prof. Waldemara Parucha zatytułowana „Realizm i wartości. Prawo i Sprawiedliwość o polityce zagranicznej”. Tematem przewodnim są najbardziej zasadnicze cechy myśli politycznej PiS w odniesieniu do stosunków międzynarodowych. Zarówno paradygmat myśli politycznej oraz polityka transatlantycka jak i europejska rządów PiS zostały przeanalizowane w oparciu o teorię badania myśli politycznej.

Czytaj także:

Panel dyskusyjny „Polityka pamięci w dyskursie międzynarodowym”

Refleksji poddana zostanie ​​podstawowa cecha wizji PiS dotycząca polskiej polityki zagranicznej, jaką jest eurorealizm. W przeciwieństwie do eurosceptycyzmu i euroentuzjazmu, eurorealizm zakłada przede wszystkim prymat państwa jako podmiotu w stosunkach międzynarodowych. Co ciekawe, to euroentuzjazm i eurosceptycyzm stały się stanowiskami dogmatycznymi, co z punktu widzenia Prawa i Sprawiedliwości jest niewłaściwe.

Podobnie jak w swoim podejściu do UE, partia rządząca postrzega członkostwo Polski w NATO. Nie jako cel sam w sobie, lecz jako niezbędny pierwszy krok prowadzący do zachowania bezpieczeństwa regionu Europy Środkowo-Wschodniej.

Dla PiS NATO stanowi zatem najważniejszą formę współpracy na szczeblu polityczno-wojskowym oraz gwarantuje stabilizację kontynentu.

Jednocześnie kluczowa rola Stanów Zjednoczonych łączy się ze zrozumiałą, z perspektywy ostatnich wydarzeń, nieufnością wobec Rosji. Wschodni sąsiad Polski od dawna jest przecież postrzegany jako główne zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego oraz integralności terytorialnej krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Debata będzie przede wszystkim platformą do wymiany myśli na temat wartości we współczesnej polityce europejskiej. Paneliści zastanowią się, czy polityka „podporządkowana wartościom” to naiwność, czy konieczność w sytuacjach granicznych, a także porozmawiają o relacjach pomiędzy polityką realną a tzw. machiawelizmem, zakładającym, że „cel uświęca środki”. Jak pogodzić wierność wartościom ze skutecznością i gdzie jest miejsce etyki polityka w życiu to tylko wybrane pytania, na które postarają się odpowiedzieć uczestnicy panelu.

Zapraszamy do udziału w panelu dyskusyjnym, będącego częścią zbliżającego się wielkimi krokami XXXI Forum Ekonomicznego.

Wydarzenie odbędzie się w dniach 6-8 września w Karpaczu.

Więcej informacji: XXXI Forum Ekonomiczne w Karpaczu (forum-ekonomiczne.pl)

 

Wildstein o śp. Rogerze Scrutonie: Odważył się nazywać rzeczy po imieniu. Rozumiał filozofię jako umiłowanie mądrości

Bronisław Wildstein o Rogerze Scrutonie, jego ideach, o tym, jak nie ulegał współczesnych ideologiom i o cenie, jaką za to zapłacił.

Rozumiał filozofię tak, jak ją należy rozumieć, czyli jako umiłowanie mądrości.

Bronisław Wildstein opowiada o zmarłym Rogerze Scrutonie, który był kontynuatorem konserwatywnej myśli brytyjskiej. Podkreśla, że nie miała na niego wielkiego wpływu „tyrania opinii, mniemań”. Scruton zadawał pytanie „Co jest fundamentalne dla człowieka?” stwierdzając, że „natura ludzka jest taka sama jak tysiące lat temu”. Jak zaznacza nasz gość, stanowiło to „zakwestionowanie pewnych dogmatów, ideologii, które mówią, że nie ma czegoś takiego jak natura, co jest paradoksalne”. Brytyjczyk przeciwstawiał się poglądowi zgodnie z którym:

Dzisiaj się mówi, że naturą człowieka jest brak natury.

Za uzurpację filozof uznawał idee, że człowiek miałby być twórcą własnej natury, gdyż stawiałby się on na miejscu Boga. Tymczasem „podstawowym środowiskiem człowieka jest kultura”. Za Platonem, a wbrew sofistom takim jak Gorgiasz czy Protagoras,  uznawał on, że:

Istnieją podstawowe idee niedowodliwe, jak dobro, prawda, piękno […] bez odniesienia do których człowiek jest zupełnie zagubiony.

Sofiści w czasach Platona twierdzili, że nie ma prawd, a jeśli nawet są, to nie da się ich przekazać. Istnieją więc jedynie opinie\mniemania (doksa). Platon i jego uczniowie stworzyli zaś filozofię przeciwko filodoksom. Autor „Oblicza Boga” był estetą i ekspertem ds. architektury, której poświecił wiele swych tekstów. Fundamentalnie inne poglądy na rolę piękna w architekturze mieli przywódcy związku zawodowego architektów. Kiedy pod ich naciskami został on usunięty z instytucji rządowej, jedna ze związkowych przywódczyń stwierdziła:

Jak dobrze, że człowiek mówiący o takich nonsensownych rzeczach jak piękno, został wreszcie usunięty ze stanowiska.

Ze względu na swoje konserwatywne poglądy, nieprzystające do współczesnej uniwersyteckiej „prawomyślności”, stał się obiektem wielu ataków. Jego książki były wyrzucane z uniwersyteckich bibliotek, a jego nazywano faszystą.

Wildstein znał Scrutona.  Rozmawiał z nim kilka razy. Ma z nim wspólnych przyjaciół, do których należeli: Ryszard Legutko, Zdzisław Krasnodębski i Agnieszka Kołakowska. W kontekście zwalczania Scrutona Wildstein opowiada o tendencji wprowadzania cenzury na uniwersytetach w państwach Europy Zachodniej. Zwalczane są wystąpienia ludzi mających niepoprawne politycznie poglądy np. na ludzką seksualność. Także tą zajmował się zmarły, poświęcając jej książkę „Pożądanie”, w której zauważał, że

Nie można zrównywać homoseksualizmu z heteroseksualizmem, gdyż heteroseksualizm osadza pożądanie w kulturowo-społecznych warunkach, prowadzi do prokreacji, odpowiedzialności; homoseksualizm jest oderwany od tego wszystkiego.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Prof. Legutko: Koalicja Europejska dąży do maksymalnej destrukcji państwa

O obłudzie jaka ma cechować PO i o miejscu Polski w Unii mówi prof. Ryszard Legutko.

Europoseł tłumaczy, dlaczego powiedział, iż „patrzy na Donalda Tuska, jak na rzadki przypadek zła w polityce”. Stwierdza, że obecny szef Rady Europejskiej od 2005 r. toczy wojnę polsko-polską, a każda jego wypowiedź jest „kąśliwa i antagonizująca”. Poza tym wykorzystuje w sposób ordynarny każdą sytuację oraz „ma w sobie niebywałą toksyczność”.

Takiej łatwości przeskakiwania z jednej skrajności w drugą nie ma żadna inna partia i ja w tym widzę ten złowrogi duch Donalda Tuska.

Prof. Legutko mówi, że Platforma w 2005 r. krytykowała III RP, a jej działacze uczestniczyli w dniach skupienia, by teraz popierać małżeństwa homoseksualne. Gość WNET oskarża ugrupowania Koalicji Europejskiej, że ich działania są wymierzone przeciw państwu polskiemu i jego instytucjom. W czasie „ciamajdanu” próbowali „wywrócić budżet”, a popierając strajk nauczycieli, wspierali paraliż szkół.

Nie może być tak, żeby większość, która rządzi instytucjami unijnymi od 40 lat, nagminnie i systemowo łamała reguły (…) Nie może być tak, że jedni mogą subwencjonować stocznie, a drudzy nie. (…) Muszą być jasne i czyste reguły. Wszystkie państwa muszą być traktowane równo i równie oceniane.

Prof. Legutko krytykuje nieprzejrzystość instytucji unijnych, mówiąc o tym, iż odmawiają one udzielenia informacji o szczegółach wyborów na przewodniczącego Rady Europejskiej. Temu ostatniemu zarzuca, że nie zachowuje wymaganej bezstronności, angażując się w polską politykę.
Odnosząc się do krytyki jego komentarza do filmu „Tylko nie mów nikomu”, podkreśla, że mówiąc o „pederastii”, nie chciał bynajmniej rozgrzeszać ludzi wykorzystujących chłopców mających od 12 do 17 lat.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T. / A.P.

Prof. Ryszard Legutko: Trwa wielka wojna cywilizacyjna, która dotyczy przede wszystkim fundamentalnych kwestii moralnych

Prof. Ryszard Legutko, współprzewodniczący EKR, polityk PiS, kandydat do Europarlamentu opowiada w Poranku WNET o zróżnicowaniu mediów w Polsce, wrogim języku opozycji i problemie despotyzmu


Trwa wojna, która została wypowiedziana przez „drugą” stronę. W dzisiejszej audycji Poranka Wnet, gość Krzysztofa Skowrońskiego, prof. Ryszard Legutko zaznacza, iż Polska jest krajem, gdzie druga strona jest mocno zinstytucjonalizowana. W Polsce istnieją silne partie i media konserwatywne, a to jest zjawisko nieistniejące w całym świecie zachodnim.

Cały czas jest jeden głos elit politycznych, środowisk naukowych. To jest bardzo przykre bo mamy do czynienia z despotyzmem. My tu jesteśmy krajem niezwykłym i trzeba to zauważać. Wojna dotyczy przede wszystkim fundamentalnych kwestii moralnych: życia i śmierci – wyjaśnia Legutko.

Prof. Legutko określa Polskę jako jeden z ostatnich wolnych narodów. Pochyla się nad problemem nadmiernej wrogości wobec Polski.

Wrogość do polskiego rządu, partii rządzącej polega nie na tym co rządzący robią, ale kim są. Traktowani są oni jako ciało obce, które musi zostać zniwelowane – mówi profesor.

Profesor podkreśla, że opozycja dąży do likwidacji strony konserwatywnej. My jako konserwatyści nigdy nie dążyliśmy do zlikwidowania tej drugiej strony, a takie zjawisko ma miejsce w nieprzyjaznych dla nas środowiskach – mówi.

Gość Poranka WNET zwraca również uwagę na język, którym operuje opozycja w stosunku do partii rządzącej. Mówi o wulgaryzacji, brutalności i obelgach.

Rozmowy można wysłuchać w części trzeciej Poranka WNET

Zapraszamy!

Ryszard Legutko: Jeżeli Europa ma odzyskać chrześcijańską duszę, to ten impuls przyjdzie raczej ze wschodu niż z zachodu

Muzułmanie mieszają dwa zagadnienia. Z jednej strony chrześcijaństwo, które jest dla nich nie do przyjęcia. Z drugiej strony współczesna ideologia liberalna. Być może nawet ich nie odróżniają.

Antoni Opaliński
Ryszard Legutko

Zakończył się III Europejski Kongres w Obronie Chrześcijan. Czy przyniósł jakieś nowe wiadomości na temat prześladowanych chrześcijan?

Zawsze dowiadujemy się czegoś nowego, bo w konferencji biorą udział ludzie, którzy są w to bardzo mocno zaangażowani. Rozmawialiśmy m.in. o rosnącej ilości chrześcijan, którzy wracają. A także o wzrastającej liczbie konwersji na chrześcijaństwo, przede wszystkim na katolicyzm, na Bliskim Wschodzie, również w Iraku. Całkiem spora liczba muzułmanów przechodzi na chrześcijaństwo. To jest – o czym należy pamiętać – bardzo dla nich niebezpieczne i grozi śmiercią. Takie rzeczy są w islamie karane. A jednak się zdarzają i takich przypadków jest podobno wcale niemało.

Powrót chrześcijan wymaga pokoju na Bliskim Wschodzie.

Wszelka destabilizacja zawsze prowadzi do przemocy. Chrześcijanie na Bliskim Wschodzie, którzy przecież byli tam od samego początku, zawsze stanowili siłę pokojową. Natomiast muzułmanie odnoszą się wrogo do niewiernych i tak było też w tym przypadku. Chodziło o wyczyszczenie Bliskiego Wschodu z chrześcijaństwa. Zresztą muzułmanie, z tego, co wiemy, mieszają dwa zagadnienia. Z jednej strony chrześcijaństwo, które jest dla nich nie do przyjęcia. Z drugiej strony współczesna ideologia liberalna. Dla nich jedno i drugie to przejawy zachodniego imperializmu, być może nawet ich nie odróżniają. Dokonuje się dechrystianizacja tej części świata, bardzo niekorzystna, bo chrześcijanie nie tylko byli siłą pokojową i stabilizującą, ale także nosicielami zachodniej cywilizacji. Toteż trzeba myśleć o tym, jak sprawić, żeby ten proces się odwrócił. Fakt, że chrześcijańscy uchodźcy wracają, chcą wrócić do swoich domów, jest krzepiący i o tym też rozmawialiśmy. (…)

Co może zrobić taki kraj jak Rzeczpospolita?

(…) Każda społeczność, zwłaszcza taka społeczność, która przeszła przez podobne cierpienia, była rozproszona, musiała uciekać, a teraz wraca, chce mieć oparcie – nie tylko mieć gdzie zamieszkać, gdzie się uczyć, ale także poczucie przynależności, że jest u siebie. Pojawił się taki pomysł, żeby skoordynować wysiłki krajów wschodnioeuropejskich, bo w tej części Europy uprzedzenia antychrześcijańskie są stosunkowo najsłabsze. W Europie zachodniej są bardzo silne i stąd trudno tam zmobilizować ludzi do pomocy.

Cały wywiad Antoniego Opalińskiego z Ryszardem Legutką pt. „Chrześcijanie wracają na Bliski Wschód” znajduje się na s. 6 grudniowego „Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Antoniego Opalińskiego z Ryszardem Legutką pt. „Chrześcijanie wracają na Bliski Wschód” na s. 6 grudniowego „Kuriera WNET” nr 42/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Przekonanie, że na Bliskim Wschodzie chrześcijanie są ciałem obcym, jest tak fałszywe, jak tylko można sobie wyobrazić

Panuje przeświadczenie, że uchodźcy chcą osiedlić się tutaj, w Europie. W Europie chcą osiedlić się imigranci, uchodźcy zaś chcą wrócić do siebie, do swoich domów. Ludzie chcą tam wracać i wracają.

Antoni Opaliński
Ryszard Legutko

Każdy kongres jest poświęcony innemu zagadnieniu. Ostatni był poświęcony temu, jak pomagać przede wszystkim tym chrześcijanom, którzy są uchodźcami i przebywają w obozach. W obozach chrześcijanie są często przedmiotem ataków, media nie bardzo chcą o tym mówić. Staramy się to nagłośnić i opisać na różne sposoby. Natomiast ten kongres będzie poświęcony powrotom. Te powroty trochę się już zaczęły, ponieważ sytuacja w Iraku i w Syrii powoli się uspokaja.

Panuje takie przeświadczenie, że uciekinierzy, uchodźcy chcą przede wszystkim osiedlić się tutaj, w Europie. W Europie chcą osiedlić się imigranci, natomiast uchodźcy chcą wrócić do siebie, do swoich domów. Ludzie chcą tam wracać i wracają. Spotykają się z oczywistymi problemami: zniszczone są domy, szkoły, świątynie. Potrzebna jest pomoc, przede wszystkim finansowa, czyli to, co wydaje się najłatwiejsze. Tylko trzeba zmobilizować rządy. Niektóre, jak polski i węgierski, już pomagają. Może się uda i pomoc się zwiększy, pieniądze zaczną płynąć szerszą strugą. I to będzie moment, w którym pomoc będzie miała realny skutek. (…)

Świat zachodni bardzo się zmobilizował w sprawie imigrantów, zostały otwarte granice, cała akcja propagandowa w instytucjach politycznych i w mediach, aktywność organizacji pozarządowych… Natomiast jeśli chodzi o chrześcijan na Bliskim Wschodzie, i nie tylko zresztą – o sytuację w wielu krajach w Afryce – w Nigerii – czy w Azji, wszystko jest ukryte.

Przede wszystkim rozpowszechniło się przekonanie, tak fałszywe jak tylko można sobie wyobrazić, że na Bliskim Wschodzie chrześcijanie stanowią obce ciało, bo to przecież kraje islamskie. Z tym poglądem też trzeba walczyć, choć każdy chrześcijanin czy człowiek elementarnie wykształcony wie, że tam chrześcijaństwo było od zawsze, że to jest ten świat, o którym możemy przeczytać w Nowym Testamencie, że to jest najstarsze chrześcijaństwo.

To nie jest tak, że toczy się jakaś wojna kulturowa, choć brutalna, przeciw obcym wpływom. Obrona chrześcijan na Bliskim Wschodzie jest obroną nie tylko tej najstarszej kultury, to jest także obrona obecności cywilizacji zachodniej. Chrześcijanie zawsze wywierali tam wpływ cywilizacyjny, wpływ o charakterze pokojowym. Zatem trzeba mieć na uwadze również względy polityczne. Chrześcijan należy bronić z punktu widzenia światowego pokoju, obecności cywilizacji zachodniej w świecie. Stąd pytanie, dlaczego ich nie bronimy ich takimi środkami, jakby należało?

Ostrzegamy przed islamofobią, lecz nie ostrzegamy przed chrystianofobią. Przyczyną jest to, że Europa Zachodnia jest bardzo niechętnie nastawiona do chrześcijaństwa w ogóle. I to się przekłada na chłodny, a właściwie obojętny stosunek do prześladowanych chrześcijan w różnych częściach świata. Ja to obserwuję.

Np. Pani Federica Mogherini, przedstawicielka Unii do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, kiedy przychodzi jej mówić o prześladowaniu chrześcijan, czasami coś o tym powie, ale to zawsze jest utopione w szerszym kontekście, że to nie tylko chrześcijanie, że także muzułmanie, że w ogóle źle się dzieje, że wolność religii, że prawa człowieka…

Jakby nie chciało jej przejść przez usta, że to chrześcijanie są tą najbardziej prześladowaną grupą religijną na świecie i szczególnym obowiązkiem Europy, która wyrosła przecież z kultury chrześcijańskiej, powinna być ich obrona. Tak jak państwo Izrael zajmuje się obroną prześladowanych Żydów na całym świecie, nawet jeżeli nie są jego obywatelami. Podobne stanowisko powinna mieć Unia Europejska i kraje europejskie. A tymczasem tak nie jest. (…)

Jeżeli w ciągu ostatnich kilku dekad liczba chrześcijan na Bliskim Wschodzie zmniejszyła się o trzy czwarte, do kilkuset tysięcy – to jest bardzo wyraźny ubytek. Natomiast w tej chwili mówimy o powrotach rzędu kilkuset czy kilku tysięcy osób.

To jest dopiero początek, a nie coś, co mogłoby doprowadzić do odrodzenia sytuacji status quo ante, czyli sytuacji sprzed tych wszystkich wydarzeń. Ale to jest już jakiś krzepiący, dostrzegalny ruch w drugą stronę.

Cały wywiad Antoniego Opalińskiego z Ryszardem Legutką pt. „Obrona chrześcijan na Bliskim Wschodzie to obowiązek Europy” znajduje się na s. 6 listopadowego „Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z regionalnymi dodatkami, czyli 36 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Antoniego Opalińskiego z Ryszardem Legutką pt. „Obrona chrześcijan na Bliskim Wschodzie to obowiązek Europy” na s. 6 listopadowego „Kuriera WNET” nr 41/2017, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Prof. Legutko: W słowach Timmermansa pobrzmiewa niewyobrażalny „breżniewizm”. KE stawia się właściwie w roli Pana Boga

Sprawa reformy wymiaru sprawiedliwości jest suwerenną sprawą Polski i jej konstytucyjnych organów – stwierdził w rozmowie z PAP europoseł PiS profesor Ryszard Legutko.

– Retoryka wiceprzewodniczącego Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa, której dał wyraz w swoim wystąpieniu ws. Polski, była bardzo ostra, czego można się było spodziewać – mówił w rozmowie z PAP wiceprzewodniczący grupy Europejskich Konserwatystów i Reformatorów w PE i europoseł PiS prof. Ryszard Legutko. Według prof. Legutki taka retoryka jest niezwykle niebezpieczna, bo oznacza, że „KE stawia się właściwie w roli Pana Boga”. – Takie określenie działania Komisji byłoby najbliższe prawdy – dodał europoseł PiS.

Prof. Legutko uważa, że to, kiedy i jak zostanie przeprowadzona reforma polskiego wymiaru sprawiedliwości, jest wewnętrzną sprawą Polski. – Są ciała konstytucyjne, które się tą reformą zajmują – stwierdził Ryszard Legutko.

– Powiedziałbym, że w słowach Timmermansa pobrzmiewa niewyobrażalny „breżniewizm” – mówił, komentując postawę wiceszefa KE i instytucji, którą reprezentuje.

Odnosząc się do słów Timmermansa, w których zagroził, że jeśli któryś z sędziów zostanie przeniesiony w stan spoczynku, to KE momentalnie ukarze Polskę, prof. Legutko zdziwił się, że wiceprzewodniczący KE „śmiał tak powiedzieć”.

– Otóż konstytucja RP przewiduje możliwość przeniesienia sędziów w stan spoczynku – wyjaśniał europoseł. – Czy i w jakim zakresie ustawa o ustroju sądów powszechnych może być zastosowana w sprawie przenoszenia sędziów, to wyłącznie sprawa dla polskiego Trybunału Konstytucyjnego, a nie Timmermansa.
Profesor ocenił, że pogróżka wiceprzewodniczącego KE to „niebywały dowód arogancji”. „Widać, że Komisja Europejska przekracza swoje kompetencje w stopniu, który jeszcze kilka miesięcy temu byłby niewyobrażalny” – dodał.

Oceniając sposób działania KE, prof. Legutko stwierdził, że fakt, iż Komisja ma ambicje zostania instytucją poza jakąkolwiek kontrolą, stanowi zagrożenie dla Europy. „To bardzo niebezpieczna tendencja” uważa profesor.

„Unia Europejska nie ma problemu z Polską. Unia Europejska ma problem z Komisją Europejską” – podsumował.

PAP/MoRo

Poranek Wnet/Legutko: Relokacja uchodźców w Polsce, Austrii i na Węgrzech mało prawdopodobna. Sprawa jest już martwa

Komisja chce nas zmusić do relokacji uchodźców, warczy i grozi, ale niewiele jest nam w stanie zrobić, bowiem opór jest coraz większy – powiedział profesor Ryszard Legutko w Poranku Wnet.

„Nastroje wobec Polski opadły i nie opadły,  ze względu na to, że będziemy niebawem głosować rezolucję w sprawie Węgier” – powiedział gość Poranka Wnet. Jego zdaniem aktualnie w UE stajemy pod pręgierzem naprzemiennie, wspólnie z Węgrami i Trumpem.

Pytany o brak akceptacji na ambasadora Stanów Zjednoczonych, akredytowanego przy UE Teda Mallocha powiedział, że rzeczywiście ma to miejsce ze względu na jego wypowiedzi krytykujące Unię i komentarze przychylnie traktujące Brexit czy „kraje dysydenckie, takie jak Polska i Węgry”.

„Jeśli to się nie podoba dyplomatom czy politykom europejskim, to sobie mogą mianować własnego ambasadora w Stanach Zjednoczonych” powiedział Legutko. Jego zdaniem zablokowanie Teda Mallocha jest możliwe jedynie „teoretycznie”.  Trudno też ogłaszać kogoś persona non grata za jego poglądy – wtedy „trzeba by usunąć połowę dyplomatów z różnych krajów, bowiem mają niesłuszne poglądy, krytyczne wobec rządów krajów, w których przebywają. Zwrócił uwagę na to, że politycy unijni są „organicznie niezdolni” do zaakceptowania poglądów odmiennych od ich własnych. „Stąd te furiackie ataki na Polskę” ocenił profesor.

„Tusk jest człowiek cichym, potulnym, takim często uśmiechającym się, miłym misiem” – powiedział gość Poranka Wnet, pytany o to, jak postrzegany jest Donald Tusk w UE. Zwrócił uwagę na to, że był on jednym z najbardziej brutalnych polityków na polskiej scenie politycznej, którego „przeobrażenie” związane jest z brakiem zaplecza politycznego na arenie międzynarodowej, a jego pozycja zależy jedynie od wsparcia, jakiego mu udzielają możni tego świata.

Mimo to Tuska często nie ma i fakt „pustej ławki przewodniczącego Rady Europy” jest często krytykowany.”On musi być tym, który wsłuchuje się, skąd wieje wiatr i w jakim kierunku” – podsumował eurodeputowany PiS.

„Komisja chce nas zmusić do relokacji uchodźców, warczy i grozi, ale niewiele jest nam w stanie zrobić, bowiem opór jest coraz większy” – powiedział profesor Ryszard Legutko. Jego zdaniem „sprawa jest już martwa” i Komisja nie ma tutaj specjalnych narzędzi, którymi mogłaby niepokorne rządy „dyscyplinować”.

Więcej audycji redaktora Witolda Gadowskiego; także o sprawie Trybunału Konstytucyjnego oraz o konserwatystach w Parlamencie Europejskim. Zapraszamy do wysłuchania całości.

Moro

 

Profesor Ryszard Legutko: Wczorajsze spotkanie Kaczyński-Merkel znajdzie się w podręcznikach do historii

Większa rola Rady Europejskiej, a ograniczenie kompetencji komisji. Zaprzestanie powolnego wychodzenia przez Brukselę poza traktat – mówił o pomyśle na reformę UE w Poranku Wnet prof. Ryszard Legutko.

Większa rola Rady Europejskiej, a mniejsza rola Komisji Europejskiej, oraz zaprzestanie powolnego wychodzenia przez Brukselę poza traktat – powiedział w Poranku Wnet profesor Ryszard Leguto.

Ryszard Legutko zrelacjonował stanowisko Angeli Merkel wobec propozycji nowego w traktatu europejskiego – Pani Kanclerz boi się otwierania kwestii nowego traktatu, bo zdaje sobie sprawę, że w tej „zakorkowanej butelce” jest mnóstwo różnych resentymentów. Ale z drugiej strony deklarowała, ze powinna się zacząć konkretna rozmowa, idąca do realnych ustaleń.

W rozmowie z Krzysztofem Skowrońskim europoseł PiS odsłonił kulisy wcześniejszych spotkań prezesa PiS z kanclerz Niemiec – Odbyło się takie spotkanie kilaka miesięcy temu spotkanie w Niemczech pod Berlinem w wąskim gronie, gdzie pan prezes był gościem pani kanclerz. To było dłuższe spotkanie, gdzie omawiano bardziej szczegółowe kwestie. To było ciekawe długie spotkanie w dobrej atmosferze, ale bez komunikatu medialnego.

[related id=”2298″]

We wtorek 7 lutego w ramach wizyty kanclerz Niemiec Angeli Merkel w Warszawie, doszło w hotelu Bristol do spotkania z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim – To była rozmowa w dobrej atmosferze; rozmowa osób, które się znają i są w stanie ze sobą rozmawiać – powiedział prezes PiS, podkreślając że rozmowa dotyczyła m.in. Brexitu i przyszłości UE.

Kaczyński zaznaczył, że w jego spotkaniu z kanclerz Niemiec uczestniczyli także doradcy Merkel oraz europosłowie PiS Ryszard Legutko i Zdzisław Krasnodębski, którzy – zaznaczył prezes PiS – są zaangażowani od jakiegoś czasu w rozmowy polsko-niemieckie. Ta rozmowa była więc drugą, pierwsza odbyła się w lecie, trwała dosyć długo – zaznaczył Kaczyński

Gość Poranka Wnet podkreślił, że ważnym punktem rozmów był kształt procesu negocjacji nad wyjściem Wielkiej Brytanii z UE – Jest pomysł utrudniania Brytyjczykom wychodzenia z Unii, tak aby dać nauczkę innym krajom, które chciałyby pójść podobną drogą. Tutaj prezes Kaczyński wyraźnie powiedział, że tak nie może być, bo Unia nie może opierać się na strachu.

[related id=”2243″ side=”left”]

Ryszard Legutko opisał również ogólny klimat w jakim przebiegała rozmowa miedzy prezesem PiS a niemiecką kanclerz, której był uczestnikiem – Jeszcze kilak takich spotkań powinno się odbyć, ale ogólnie jestem umiarkowanym optymistom. (..) Jeśli idzie o porozumienie co do przyszłości Unii Europejskiej to rzecz jest znacznie bardziej skomplikowana, bo znacznie większej podmiotów wchodzi w grę, ale jeżeli idzie o kontakty między obydwoma krajami to sytuacja jest dobra.

– Jeśli dojdzie do zmiany traktatu, jeśli unia się zreformuje, w kierunku w którym sugerował prezes Kaczyński, to wczorajsze spotkanie w Bristolu zostanie odnotowane w podręcznikach historii, jako jedno z tych gdzie ta agenda reformatorska została wyłożona – podkreślił profesor Ryszard Legutko w Poranku Wnet.

 

ŁAJ/PAP

fot. PAP/Jacek Turczyk