Bobołowicz: Zełenski rozwiązuje parlament

Jego poglądy polityczne nie są bliżej znane, a jego pierwszą decyzją było ogłoszenie przedterminowych wyborów do parlamentu. Zaprzysiężenie nowego prezydenta Ukrainy komentuje Paweł Bobołowicz.

Jako aktor Wołodymyr Zełenski grał prezydenta w serialu, dzisiaj został zaprzysiężony na prawdę i realność swojej władzy wykorzystał skracając kadencję ukraińskiej Rady Najwyższej. Korespondent WNET podaje, że niektórzy komentujący poddają wątpliwość czy Zełenski miał prawo to zrobić, jednak przedstawiciele dwóch największych partii ukraińskich uznają, że należy to do jego prerogatyw i nie krytykują jego decyzji.

Raczej należałoby go postawić wśród polityków liberalnych (…) Nieprzypadkowo w trakcie drugiej tury wyborów, gdy był liderem sondaży odwiedził Francję, spotkał się z Emmanuelem Macronem.

Choć Zełenski zdobył w II turze wyborów ponad 70 % głosów, to ze względu na to, że nie działał wcześniej politycznie, jego poglądy nie są dokładnie znane. Na to, że są one bardziej liberalne niż konserwatywne wskazuje zdaniem Bobołowicza m. in. zdjęcie jakie Zełenski zrobił sobie przy okazji obchodów 9 maja. Pozował on na nim w towarzystwie łączniczki UPA i sowieckiego kombatanta.

Wielu komentatorów ukraińskich uważa, że Polska jest krajem, który Wołodymyr Zełenski powinien odwiedzić w pierwszej kolejności.

Choć wypowiada się o Polsce pozytywnie, to jego trudno dużo powiedzieć jakiej polityki wobec Polski będzie zwolennikiem. Jego poprzednik przyznawał, że Polska ma strategiczne znaczenie dla Ukrainy, jednocześnie bardziej orientując się na relacje z Niemcami i z Brukselą. Paweł Bobołowicz zwraca uwagę, że na zaprzysiężeniu Zełenskiego nie było Andrzeja Dudy, a jednie Jacek Czaputowicz, choć pojawili się na niej prezydent Węgier i prezydenci państw bałtyckich.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!


A.P.

 

Szef MSZ Węgier Peter Szijjarto potępił ukraińską ustawę o oświacie

Węgry uznały , że przyjęta w tym tygodniu ukraińska nowelizacja ustawy o oświacie poważnie narusza prawa mniejszości węgierskiej na Ukrainie. Szef MSZ nazwał ją „ciosem w plecy” Węgier.

„Uważamy, że to wstyd, iż nowelizacja poważnie narusza prawa mniejszości węgierskiej, wstyd, że kraj dążący do coraz ściślejszych kontaktów z UE przyjął taką ustawę, która jest wprost sprzeczna z europejskimi wartościami” – oświadczył Szijjarto, rozmawiając z węgierską agencją MTI z Tallina, gdzie bierze udział w nieformalnym spotkaniu szefów dyplomacji państw UE i Partnerstwa Wschodniego.

Szef węgierskiej dyplomacji oświadczył, że niedopuszczalne jest, iż „na Ukrainie odebrano Węgrom prawo do nauki w języku ojczystym w szkołach średnich i na uniwersytetach”, pozostawiając taką możliwość tylko w przedszkolu i szkole podstawowej.

Jak ocenił, nowelizacja zagraża funkcjonowaniu znacznej części węgierskich szkół działających na Zakarpaciu.

Szijjarto wyraził pogląd, że nowelizacja jest sprzeczna nie tylko z interesem liczącej 150 tys. osób mniejszości węgierskiej na Ukrainie, ale też z wartościami europejskimi i dlatego rząd węgierski będzie zabiegać na wszystkich możliwych forach europejskich, by nie mogła wejść w życie.

Dodał, że Kijów przyjął nowelizację, mimo iż Węgry w ostatnim czasie pomagały Ukrainie. „My byliśmy tymi, którzy najgłośniej popierali zniesienie wiz dla Ukraińców, jako jedni z pierwszych ratyfikowaliśmy umowę o stowarzyszeniu między Ukrainą i UE, transportowaliśmy Ukrainie gaz przez Węgry, udzieliliśmy humanitarnego wsparcia wysokości 600 mln forintów (2 mln euro), umożliwiliśmy wypoczynek wakacyjny 2600 ukraińskim dzieciom. Decyzji oświatowej Ukrainy nie można po tym oceniać inaczej, niż jako zadanie Węgrom ciosu w plecy” – oznajmił.

Ukraińska nowelizacja ustawy o oświacie przewiduje, że językiem wykładowym na Ukrainie jest język ukraiński. Oznacza to, że szkoły mniejszości narodowych, w których teraz większości przedmiotów naucza się w ich językach, będą musiały przejść na ukraiński.

We wtorek, kiedy parlament w Kijowie uchwalał nowelizację ustawy o oświacie, minister oświaty Lilia Hrynewycz zapewniała, że zmiany w szkolnictwie mniejszości będą wprowadzane stopniowo.

Mniejszościom zagwarantowano prawo do nauczania w językach ojczystych w przedszkolach państwowych i klasach początkowych – wyjaśniała. Na późniejszym etapie głównym językiem wykładowym ma być jednak ukraiński, by uczniowie należący do mniejszości mogli dostać się na studia na ukraińskich uczelniach – napisała, powołując się na Hrynewycz, sekcja ukraińska Radia Swoboda.

Mniejszość węgierska mieszka na Ukrainie głównie na Zakarpaciu, w pasie przylegającym do granicy Węgier. Są to tereny przyłączone do Ukrainy na mocy Traktatu z Trianon z 1920 r.

PAP/MoRo