Bp Stephen Nyodho Ador Majwok: W Sudanie Płd. miliony głodują. Setki tys. to bezdomni. Rząd wydaje pieniądze na armię

Biskup diecezji Malakal o tragicznej sytuacji humanitarnej w Sudanie Płd., odczuwającym wciąż skutki wojny domowej, chrześcijaństwie w tym kraju i egoizmie przywódców Sudanu Płd.

Sudan Południowy jest najmłodszym państwem świata, powstaliśmy w 2011 r., po 50 latach wojny, wojny o sprawiedliwość. Sudan Południowy jest terenem chrześcijan, a Sudan bardziej muzułmanów.

Bp Stephen Nyodho Ador Majwok o trudnej sytuacji w Sudanie Południowym z powodu wojny domowej, która miała miejsce sześć lat temu. Jak krwawa była to wojna, uzmysławia to, że jak mówi, w 2013 r. doszło do sytuacji, w której w ciągu zaledwie kilku dni zginęło 2000 ludzi. Obecnie w tym afrykańskim kraju nie ma podstawowych produktów do życia. Sudańczyków Południowych jest 15 mln, z czego połowa żyje jako uchodźcy w krajach ościennych jak Etiopia, Uganda, Kenia, Sudan. Setki tysięcy ludzi nie ma dachu nad głową.

Trzeba powiedzieć bardzo głośno, że tylko w mojej diecezji w dwóch miastach: w jednym mieście jest 40 tys. żyjących pod chmurą, w następnej miejscowości 130 tys.

Bardzo wiele miejscowości, w tym ta, z której hierarcha pochodzi, zostało zniszczonych. Na dodatek jak mówi, „widzimy, że jeżeli ludzie pracują, to nie otrzymują wynagrodzeń”. Niektórzy od 3 do 5 miesięcy nie dostali ani grosza.

Połowa naszego kraju żyje jedynie od zewnętrznej pomocy z innych państw.

Biskup mówi, że „wiele osób żyje w swoich wioskach i jakoś sobie radzą”, ale inne miejsca kraju cierpią skutki wojny. Uważa, iż Polacy powinni to zrozumieć, gdyż sami w swej historii doświadczyli wojny.

My mamy ropę. Nasi rządzący  mają pieniądze z tego tytułu, których niestety używają, żeby się zbroić, a nie żeby pomóc ludziom.

Stwierdza, że przyjechał do Polski, aby upomnieć się o ludzi, którzy doświadczają wielkiej niesprawiedliwości ze strony własnego rządu. Mówi także, kiedy w Sudanie Płd. pojawili się chrześcijanie.

W 1870 r. przybyli tam misjonarze, by ewangelizować tamte kraje, Większość naszego kraju mieszkańcy to chrześcijanie, katolicy. Mamy już 7 diecezji, ale bardzo brakuje nam księży. Ze swojej diecezji mógłbym zrobić trzy, ale brakuje nam ludzi.

Biskup diecezji Malakal w metropolii Dżuba mówi, że historia chrześcijaństwa na terenach Sudanu Południowego zaczęła się „niedługo po Chrystusie”. Pierwsi chrześcijanie pojawili się w starożytnej Nubii w II w., jednak dziedzictwo chrześcijańskie zostało przerwane przez ekspansję islamu. Obecnie Kościół jest głosem cierpiących ludzi. Głos ten jest jednak słabo słyszalny przez rządzących mimo, że sam prezydent jest katolikiem.

Pamiętamy wszyscy gest papieża Franciszka, który obmył nogi naszych rządzących, po tym geście nic się nie zmieniło.

Nasz gość przypomina mocny gest papieża Franciszka z kwietnia br., który w trakcie spotkania z przywódcami Sudanu Płd. upadł im do nóg i ucałował ich stopy. Stwierdza, że niestety nie wzięli oni tego do serca, bo nic się od tego czasu nie zmieniło.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Ks. Boguszewski: Trzeba otworzyć serca

Na początku „Tygodnia solidarności z Kościołem prześladowanym” dyrektor warszawskiego biura fundacji „Pomoc Kościołowi w potrzebie” mówi o warunkach życia chrześcijan na Bliskim Wschodzie i w Afryce.

Ksiądz Mariusz Boguszewski wypowiada się na temat  pogarszającej się sytuacji chrześcijan w Etiopii, którzy są ofiarą konfliktu na szczytach władzy w tym kraju. Mówi również o dramatycznej sytuacji humanitarnej w Sudanie Południowym, w tym o udziale dzieci w mającym tam miejsce konflikcie zbrojnym. Opowiada powziętym przez fundację „Pomoc Kościołowi w potrzebie” zamiarze przybliżenia Polakom realiów tego niedawno powstałego kraju. Dyrektor warszawskiego biura fundacji podkreśla, że działania podejmowane przez społeczność międzynarodową na rzecz poprawy sytuacji prześladowanych chrześcijan są dalece niewystarczające.

Mówiąc o obecności chrześcijan w Ziemi Świętej, ks. Boguszewski stwierdza, że jest ona ich naturalnym prawem, a nie „luksusem”. „Oni od zawsze tam byli”- przypomina.  Przedstawiciel fundacji „Pomoc Kościołowi w potrzebie”  nie ma wątpliwości:

Jesteśmy w stanie pomóc tym ludziom.

Duchowny stwierdza, że walka z głodem w Sudanie Południowym jest obecnie największym zadaniem dla organizacji pomocowych, w tym dla fundacji „Pomoc Kościołowi w potrzebie”. Wskazuje, iż taki cel wyznaczony został przez samego papieża Franciszka.

A.W.K

Polskie siostry zakonne – wspomnienia z misji w Afryce w czasie konfliktów zbrojnych w Rwandzie i Kongu

Prezydent Rwandy chciał podzielić się władzą, ale opozycja nie chciała współpracować. Doszło do zestrzelenia samolotu z prezydentem pod Kigali, Hutu obwiniali o to Tutsi i atmosfera stała się napięta.

Jaśmina Nowak
Danuta Mazurowska
Teresa Mroczek

Przed tą wojną ludzie z obu plemion żyli tam w zupełnej zgodzie, były zawierane małżeństwa między Tutsi i Hutu, mieszkali jako sąsiedzi, uprawiali razem ziemię. Pierwszy rozłam nastąpił poza granicami Rwandy, w Ugandzie, gdzie była zorganizowana opozycja i rząd współpracował z wcześniejszymi uciekinierami z Rwandy do Ugandy. Później zaczęły się pertraktacje. Prezydent Rwandy chciał podzielić się władzą, ministerstwami w rządzie, ale opozycja nie chciała współpracować. Kiedy doszło do zestrzelenia samolotu z prezydentem pod Kigali, Hutu zaczęli obwiniać o to Tutsi i atmosfera stawała się coraz bardziej napięta.

Z zewnątrz patrzy się na to trochę inaczej, łatwo można krytykować. Będąc na miejscu, lepiej zrozumieć tę sytuację. Hutu mieli już zakorzenione uprzedzenia i pewne doświadczenie z Tutsi, których królestwo istniało dużo wcześniej. Ta historia jest bardzo skomplikowana.

Przeżyłam trudne momenty w Kongu, wojna dla mnie zaczęła się tak naprawdę tam. Wojna w Kongo była dla mnie kontynuacją tego, co zaczęło się w Rwandzie. Wiele osób z Rwandy uciekło do Konga, ponieważ mieli tam zorganizowane obozy, które później były ostrzeliwane przez żołnierzy. Ci ludzie jeszcze w tej chwili są bardzo zalęknieni. To, że wcześniej byłyśmy w Rwandzie, znałyśmy język, bardzo nam pomogło w kontaktach z żołnierzami. Podczas tych trudnych chwil nigdy nie opuściłyśmy Konga. Było to niesamowite doświadczenie, kiedy żołnierze z czterech przeciwległych wzgórz przychodzili prosić nas po pomoc. Jedni w ciągu dnia, inni w nocy. Prosili o leki, o żywność. Ci żołnierze nas znali, woziłyśmy kobiety na porodówkę.

Nigdy nie wyrządzono nam krzywdy, aż pewnego razu, kiedy pracowałyśmy w sąsiedniej parafii i nie zdążyłyśmy dojechać do domu przed zmrokiem, zostałyśmy zaatakowane. Oprawcy przyłożyli mi ogromny nóż do szyi, zabrali mi okulary i zegarek. Krzyczałam na cały głos, aż obudziłam księży. Napastnicy bili mnie i byłam przygotowana na wszystko. Poczułam na szyi lufę karabinu i zrozumiałam, że zaraz moje życie dobiegnie końca. Jednak w pewnym momencie przestali mnie kopać. Weszli do księży i powiedzieli, że chcą 5 tys. dolarów za naszą wolność. Księża obiecali, że dadzą im te pieniądze, ale muszą je jakoś zdobyć. Rozwiązano nam ręce, a my uciekłyśmy z tego miejsca i ukryłyśmy się. Zrozumiałam, że otrzymałam życie po raz drugi.

Wszystko napastnikom przebaczyłam. Mimo pobicia i opuchlizny cieszyłam się, że jestem wolna i mogę pomagać dalej. Przypadki takich cudów, takiej widocznej pomocy Bożej miałyśmy tam cały czas.

Cały wywiad Jaśminy Nowak z siostrami Danutą Mazurowską i Teresą Mroczek ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Niepokalanej, pt. „Pan Bóg jest”, znajduje się na s. 19 październikowego „Kuriera WNET” nr 52/2018, wnet.webbook.pl.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem wnet.webbook.pl. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Wywiad Jaśminy Nowak z siostrami Danutą Mazurowską i Teresą Mroczek ze Zgromadzenia Sióstr Służek Najświętszej Maryi Niepokalanej, pt. „Pan Bóg jest” na stronie 19 październikowego „Kuriera WNET”, nr 52/2018, wnet.webbook.pl

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego