Jarosław Kaczyński w Przysusze: o wolności, należnych Polsce reparacjach wojennych i przywództwie ekonomicznym w rządzie

„Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań, ci, którzy tak sądzą, są w błędzie” – mówił Jarosław Kaczyński. Najbardziej ciekawe fragmenty przemówienia ze Zjazdu Prawicy w Przysusze na WNET.FM.

Prawo i Sprawiedliwość było, jest i będzie partią wolności

Prawo i Sprawiedliwość było, jest i będzie partią wolności, w przeciwieństwie do naszych poprzedników my nie mamy zamiaru niczyjej wolności ograniczać. Odgrażać się autorom książek, które się nie podobają, próbować je zablokować, atakować uczelnie z powodu pracy magisterskiej czy wpadać ze służbami specjalnymi do czyjegoś domu, dlatego że wydaje jakąś stronę internetową. To praktyki naszych poprzedników i naszych dzisiejszych przeciwników. My jesteśmy za wolnością i będziemy tych zasad wolności przestrzegać.

Niemcy zapłacą za wojnę

Historycznie rzecz biorąc, to trzeba sobie przypomnieć, i warto, aby pamiętali o tym nasi krytycy z Zachodu, że Polska była pierwszym krajem, który zbrojnie przeciwstawił się niemieckiemu hitleryzmowi. A później, tylko 17 dni później, zostaliśmy zaatakowani przez inny ludobójczy totalitaryzm – przez Związek Sowiecki. I teraz takie pytanie, czy otrzymaliśmy za to, za te gigantyczne szkody – których tak naprawdę nie odrobiliśmy do dziś, bo straty w ludziach, elitach są nie do odrobienia, tu trzeba by pięciu czy siedmiu pokoleń, żeby to nadrobić – czy otrzymaliśmy jakiekolwiek odszkodowanie? NIE!!! Czy mogliśmy wziąć udział w tej pomocy, którą był Plan Marshalla? NIE!!! Chociaż pamiętajcie, że początkowo nawet te podporządkowane całkowicie sowietom władze zgodziły się na niego, ale Moskwa bardzo szybko zakazała. Czy wobec tego, historycznie rzecz biorąc, nie mamy pewnych moralnych praw?

Jeżeli ktoś nie chce historii wziąć pod uwagę, to pamiętajcie państwo, że tutaj jest nie tylko historia, tu jest także prawo. Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań, ci, którzy tak sądzą, są w błędzie.

Przywództwo ekonomiczne w rządzie

Jest potrzeba wyklarowania się przywództwa ekonomicznego w rządzie, bo trzeba odróżnić ogólne przywództwo polityczne, to jest oczywiście premier, od kierownictwa ekonomicznego. To wymaga po prostu innych kwalifikacji.

Proces, który przebiegał z pewnego rodzaju kłopotami, nie jest jeszcze do końca, przynajmniej dla mnie, obserwatora z zewnątrz, zakończony. Chciałbym bardzo, aby on się zakończył. To powinno być powszechne przekonanie. Nam jest to potrzebne, aby zrealizować te wielkie zamysły, które są jeszcze przed nami. Tej Polski zamożnej, Polski nowoczesnej i dlatego o to serdecznie proszę.

Apel do pani minister edukacji narodowej: wprowadzić w szkołach lekcje estetyki

Mam taki małej apel do pani minister, aby lekcje estetyki wprowadzić w szkołach, tak jak w wielu krajach na Zachodzie. Powtarzam – Polska musi być piękna! To jest coś, co konsoliduje i podnosi wzwyż naszą wspólnotę.

 

MoRo

 

Zbigniew Ziobro na Kongresie Zjednoczonej Prawicy: Sądy wymagają reformy, musimy wyczyścić tę stajnię Augiasza

Sądy wymagają gruntownej reformy; musimy wyczyścić tę stajnię Augiasza i odrzucić myślenie w kategorii nadzwyczajnej kasty – mówił minister sprawiedliwości, lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro.

Niemal dwa lata rządów polityków Zjednoczonej Prawicy to zdaniem Zbigniewa Ziobro dowód na to, że działając wspólnie, można czynić wiele dobrego dla Polski i Polaków. Ziobro podkreślił, że gwarantem jedności obozu prawicy i jego przywódcą jest prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Ziobro, mówiąc o reformie sądownictwa, stwierdził, że sądy to najważniejsza obecnie instytucja, jednak wymagają gruntownej reformy.

Jak ocenił, w środowisku sędziowskim są także rzetelni sędziowie. „Musimy dać im szansę, musimy zlikwidować nadmierny korporacjonizm i musimy odwołać się do mechanizmów demokratycznych, które pozwolą to środowisko w demokratyczny sposób kontrolować” – powiedział minister.

Ocenił, że poprzednie rządy „spychały na margines” Polaków, „wypychały” ich na emigrację, a czasami „rzucały w ręce cwaniaków, czyścicieli kamienic, oszustów i różnej maści przestępców, którzy czuli się całkowicie bezkarni na tej zielonej wyspie Donalda Tuska”

Według szefa MS za czasów poprzedniej władzy „ludzie byli masowo okradani”; wymieniał w tym kontekście sprawy Amber Gold czy reprywatyzację w Warszawie.

„Kiedy słyszę pana Martina Schulza i innych polityków europejskich domagających się wprowadzenia do nas tysięcy tzw. uchodźców czy emigrantów ekonomicznych, jestem pewny jednego: że rząd dobrej zmiany, Zjednoczonej Prawicy, Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski, Polski Razem, będzie przede wszystkim kierował się interesem bezpieczeństwa Polaków i Polski” – powiedział Ziobro.

Nawiązał do piątkowego spotkania w Warszawie szefów służb więziennych z państw europejskich. „Muszę państwu powiedzieć, że niemal wszyscy z tych krajów, w których dość licznie zagościli uchodźcy, mówią o gigantycznym problemie tamtejszych służb porządku prawnego, o tym, że oni sobie kompletnie z tym nie radzą, z narastającą agresją, islamizacją, zagrożeniem terrorystycznym. Są tym wręcz przerażeni, zazdroszczą nam, Polakom, zazdroszczą nam, Polsce” – mówił minister sprawiedliwości.

Według niego polski rząd pomaga i będzie pomagać uchodźcom, bo to jest chrześcijańska powinność, ale – jak zaznaczył – „w sposób mądry, roztropny”. „My musimy myśleć o polskich dzieciach, my nie musimy i nie powinniśmy myśleć o zbawianiu świata” – oświadczył Ziobro.

Ziobro ocenił również, że program Rodzina 500 Plus to „cywilizacyjny sukces” i stwierdził, że politycy PO w kampanii wyborczej oceniali, iż ten program się nie uda i że jest rozdawnictwem pieniędzy albo że „Polacy to rozpiją”.

„Otóż te bezwstydne słowa padały wówczas i oni się wcale ich dziś nie wstydzą. Jestem pewien, że gdyby doszli do władzy, odebraliby Polsce i Polakom to 500 Plus i przeznaczyli na swoje cele” – powiedział Ziobro. „To, że te środki się znalazły (…), można by sprowadzić do takiego sformułowania: wystarczy nie kraść, wystarczy uczciwie rządzić” – mówił.

PAP/MoRo

Kongres Zjednoczonej Prawicy, Jarosław Gowin: Chcemy, by w budżecie znalazł się dodatkowy miliard zł na naukę

Zabiegam o zmiany przepisów dotyczących małej działalności gospodarczej, aby nie wypychać uczciwych ludzi do szarej strefy – powiedział szef Polski Razem na konwencji Zjednoczonej Prawicy.

Jarosław Gowin w swoim wystąpieniu poinformował, że przed konwencją razem z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim poczynił pewne ustalenia. Jedną z kwestii, co do których się porozumieli, są zmiany dotyczące mikroprzedsiębiorców. Mówiąc o mikroprzedsiębiorcach, powiedział, że to często ludzie w najtrudniejszym położeniu finansowym. „Takich firm jest w Polsce prawie 200 tysięcy. To są malutkie firmy rodzinne. 200 tys. rodzin bardzo ciężko walczących o ekonomiczne przetrwanie” – powiedział. Ocenił, że przyczyną ich kłopotów jest niesprawiedliwie wysokie obciążenie podatkowe.

„I właśnie do tej grupy chcemy wyciągnąć rękę i zaproponować ustawę o tzw. małej działalności gospodarczej, czyli ustawę o stopniowym obniżaniu ZUS” – oświadczył Gowin. Mówił, że obecnie „jest tak, że fryzjerka z Przysuchy płaci dokładnie taki sam ZUS ze swoich ciężko zarobionych 3 tys. zł, jak fryzjerka w Warszawie od 15 tysięcy”. „Czy tak powinno być?” – pytał. Podkreślił, że niesprawiedliwe przepisy wypychają uczciwych ludzi w szarą strefę. „Pora najwyższa to zmienić” – powiedział.

Kolejnym tematem, który poruszył wicepremier, były sprawy nauki. „Ustaliliśmy z prezesem PiS, że podejmiemy starania, aby w przyszłorocznym budżecie znalazł się dodatkowy miliard złotych na naukę. Dzięki temu miliardowi złotych powstanie wiele przełomowych odkryć gospodarczych i naukowych, polska gospodarka zdobędzie nowe impulsy innowacyjne” – mówił Gowin.

Jak dodał, dzięki tym dodatkowym środkom setki młodych naukowców pozostaną w Polsce. „Pora na powroty, pora na odwrócenie wektora drenażu mózgów” – podkreślił.

PAP/MoRo

Jarosław Kaczyński na Kongresie PiS w Przysusze: musimy budować Polskę sprawiedliwą, zasobną i nowoczesną

Naszym celem jest równość szans dla wszystkich Polaków – powiedział prezes PiS, aprobujący kierunek zmian społecznych, dla którego reforma sądów jest kwestią fundamentalną dla przyszłości Polski.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński na konwencji Zjednoczonej Prawicy w Przysusze apelował o szybszą realizację programu Mieszkanie Plus.

Rządowi PiS udało się zrobić kilka kroków ku dobrej zmianie
Prezes PiS podczas swojego przemówienia wskazywał, że rządowi PiS udało się zrobić kilka kroków ku dobrej zmianie. „Do takiej Polski jakiej chcemy, o jakiej marzymy” – mówił. Podziękował za to rządowi oraz premier Beacie Szydło.

„Musimy zbudować Polskę nie tylko sprawiedliwą, ale także zasobną – i to jest wielkie oczekiwanie znacznej części naszego, przynajmniej potencjalnego, elektoratu – Polskę nowoczesną. Musimy ją budować” – oświadczył Kaczyński.

Prezes PiS mówił, zwracając się do minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbiety Rafalskiej, że powodem do dumy dla PiS są sprawy społeczne.

Wymieniał m.in. program „Rodzina 500 plus”, emerytury, leki dla seniorów, płacę minimalną oraz walkę z umowami śmieciowymi. „To jest swego rodzaju zmiana ustroju społecznego Polski” – ocenił. Jak podkreślił, o 94 proc. zmniejszyła się liczba dzieci w Polsce, które żyją w sferze nędzy.

Finansowanie służby zdrowia, to sprawa na następną kadencję
Nawiązał również do wprowadzenia sieci szpitali i reformy służby zdrowia. Zapowiedział zwiększanie środków i dalsze zmiany w sposobie finansowania. Zaznaczył jednocześnie, że sprawa ostatecznych decyzji co do sposobu finansowania służby zdrowia – czy likwidować Narodowy Fundusz, czy nie – to sprawa na następną kadencję.

„Ale na tę kadencję jest inna sprawa” – zaznaczył. Zwracając się do ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła mówił: „Piękną rzecz pan przeprowadził, ale jest jeden problem, który nieustannie tutaj trafia. To jest problem nocnych kolejek ludzi chorych, który jest najbardziej dramatyczny, jeśli chodzi o dzieci. Trzeba coś z tym zrobić” – podkreślił zwracając się do ministra zdrowia.

Naszym celem jest pluralizm w mediach

Kaczyński mówił też o zmianach dokonanych przez rząd dotyczących Rady Mediów Narodowych oraz telewizji i radia. „To jest przywrócenie w sferze mediów elektronicznych bardzo, jeszcze częściowego, pluralizmu, jakiegoś wyboru. Bo przecież każdy może przekręcić gałkę, nacisnąć guzik i zobaczyć, co chce widzieć. Oglądać to, co chce oglądać. Niczyja wolność nie jest w ten sposób ograniczona” – powiedział.

Według prezesa PiS w Polsce „mamy do czynienia z chorobliwą koncentracją mediów”. „W wielu państwach europejskich obowiązują przepisy dekoncentracyjne – wprowadzimy je dla dobra Polski, dla dobra obywateli, dlatego żeby byli obywatelami naprawdę. Obywatel ma wybór” – podkreślił Kaczyński.

Odnosząc się do zmian realizowanych przez rząd PiS „w sferze instytucji” Kaczyński podkreślił, że ich głównym celem jest sprawność państwa, której warunkiem jest sprawny rząd. „Tutaj dokonaliśmy zmian: powstał Komitet Ekonomiczny rządu, powstały nowe ministerstwa (…); została też uchwalona nowa ustawa o służbie cywilnej, która pozwoliła doprowadzić do zmian personalnych” – mówił.

Jak dodał prezes PiS, efektem zmian jest „wyraźnie nowy kształt rządu”. Wyliczając najważniejsze reformy dotyczące – jak powiedział – „klasycznych ministerstw” Kaczyński wskazał m.in. na powołanie Krajowej Administracji Skarbowej przy Ministerstwie Finansów, program modernizacji służb mundurowych w MSWiA, powołanie obrony terytorialnej w MON, przywrócenie Prokuratury Generalnej pod zwierzchnictwo ministra sprawiedliwości oraz „bardzo ważną” – zdaniem prezesa PiS – nową ustawę o komornikach.

Reforma sądownictwa jest „absolutnie fundamentalna”
Kaczyński mówił też o reformie sądownictwa, która jest „absolutnie fundamentalna”. Jak tłumaczył, od jakości sądów zależy jakość życia społecznego i dlatego należy ją przeprowadzić. Zwrócił uwagę, że w kwestii tej reformy „właściwie wszystko jest gotowe”.

„Sądy pozostały w istocie jak w PRL, mutowały przez ten czas, ale są kontynuacją. Ze wszystkimi tego fatalnymi skutkami” – mówił. „To musi być zmienione” – podkreślił Kaczyński.

Odnosząc się do polityki międzynarodowej prezes PiS zaznaczył, że „odnosimy różne sukcesy, pracujemy i nad naszym statusem i nad naszą pozycją”. „Oczywiście musimy pracować dalej, bo polityka zagraniczna, szczególnie takiego państwa jak Polska, to jest jakby taka jazda na rowerze. Trzeba umieć jeździć i ostro pedałować. I my to robimy” – ocenił Kaczyński.

„Polityka dobrze rządzonego kraju to polityka, która po pierwsze zapewnia bezpieczeństwo, po drugie zapewnia właściwy status państwu – status to jest coś takiego trwałego, przynajmniej względnie trwałego i zabiega o pozycję. Bo pozycja nawet największych, najpotężniejszych państw o bardzo silnym statusie – jest pozycją zmienną. Tak wygląda nasza polityka zagraniczna” – dodał.

Trzeba w końcu uchwalić ustawę o służbie zagranicznej
Prezes PiS mówił też o projekcie dotyczącym służby zagranicznej, który znajduje się w tej chwili w sejmowej podkomisji. Zakłada on, że funkcjonariusze i współpracownicy komunistycznego aparatu bezpieczeństwa nie będą mogli pełnić służby zagranicznej. „Tę ustawę trzeba w końcu uchwalić, bo panie ministrze (spraw zagranicznych), kłaniałem się panu, ale złogów jest tam u pana dużo i trzeba zmieniać” – podkreślił Kaczyński.

Jak dodał, nie należy traktować, jako złogów, ludzi, którzy są kompetentni i uczciwi. „Oni nie tylko powinni pozostać, ale mogą nawet awansować. Tu chodzi o ludzi nieuczciwych, niekompetentnych, no i powołanych przez naszych poprzedników, bardzo ich dużo” – zaznaczył.

Kaczyński, mówiąc o polityce zagranicznej podkreślił, że warszawski szczyt NATO w 2016 roku przyniósł Polsce poważny sukces: „podwyższył bezpieczeństwo, ale także wzmocnił nasz status i wzmocnił naszą pozycję”. Dziękował za to prezydentowi RP, szefowi MON, premier oraz całemu rządowi.

Szef PiS powiedział też, że wielkim zadaniem dla MON jest reorganizacja dowództwa sił zbrojnych. „To, co stało się pod rządami poprzednich (ekip), to jest jakieś horrendum, mała armia i trzy dowództwa, więc krótko mówiąc, teraz musimy mieć armię dużo większą, a za to dowództwo jedno. To trzeba przeprowadzić” – podkreślił.

Prezes PiS chwalił także minister edukacji Annę Zalewską za reformę edukacji, która – jak mówił – została przeprowadzona mimo trudności. Dziękował szefowej MEN i jej ekipie oraz premier Beacie Szydło.

Mówiąc o sferze kultury ocenił, że w polityce kulturalnej wybuchł ogromny spór, w którym mamy do czynienia z wieloma nieporozumieniami. Według niego spór ten „można określić najkrócej jako spór o wolność kultury”.

PiS było, jest i będzie partią wolności
„Więc ja chciałbym powiedzieć to z ogromnym naciskiem: PiS było, jest i będzie partią wolności. W przeciwieństwie do naszych poprzedników, my nie mamy zamiaru niczyjej wolności ograniczać, odgrażać się autorom książek, które się nie podobają, próbować je zablokować, atakować uczelnie z powodu pracy magisterskiej, czy wpadać ze służbami specjalnymi do czyjegoś domu dlatego, że wydaje jakąś stronę internetową. To praktyki naszych poprzedników i naszych dzisiejszych przeciwników” – przekonywał Kaczyński.

Prezes PiS podkreślił również, że PiS zarówno jak i środowisko Porozumienia Centrum, z którego się wywodzi, popierało wejście do UE. „Krótko mówiąc, nikt nam nie może zarzucić, bo to nam się wmawia, antyeuropejskości” – powiedział.

Jak dodał, PiS bardzo sobie ceni środki europejskie, jednak to nie oznacza, że „tracimy przez to prawo do różnego rodzaju innych ocen, w tym także do ocen kontekstu historycznego”.

Zabezpieczyliśmy własność polskiej ziemi
Kaczyński ocenił także, że środki unijne są dobrze wykorzystywane przez polskich rolników. Jak zaznaczył, „najwięcej nędzy dzieci” było na wsi.

Mówiąc o zmianach dla wsi zauważył: „Dokonaliśmy także innego zabiegu. Zabezpieczyliśmy własność polskiej ziemi”. Według niego były z tym związane kontrowersje, ale „to rzecz przełomowa”.

Prezes PiS, odnosząc się do kwestii migracji, mówił, że gdyby Polska przyjęła zgodnie z deklaracją b. premier Ewy Kopacz, 7 tys. uchodźców, wówczas mógłby powstać problem związany z bezpieczeństwem, nie tylko jeśli chodzi o terroryzm.

O przyjmowaniu uchodźców: mamy pełne moralne prawo powiedzieć „nie” 
„Nie eksploatowaliśmy tych państw, z których ci uchodźcy dziś do Europy przyjeżdżają, nie korzystaliśmy z ich siły roboczej i wreszcie nie zapraszaliśmy ich do Europy. Mamy pełne moralne prawo powiedzieć +nie+” – podkreślił. Jak dodał, „mamy tym bardziej, że już pomagamy”.

Nawiązując do historii Polski stwierdził, że Polska nigdy nie otrzymała rekompensaty za straty, w tym straty ludzkie, poniesione w wyniku II wojny światowej i dwóch totalitaryzmów.

Polska nigdy nie zrzekła się odszkodowań za okres II wojny światowej

„Polska się nigdy nie zrzekła tych odszkodowań. Ci, którzy tak sądzą, są w błędzie. Powinni wziąć pod uwagę kontekst ekonomiczny. Polska otworzyła swój rynek na 12 lat przed wejściem do Unii Europejskiej. Środki przedakcesyjne były, ale były dość ubogie i przyszły dużo, dużo później” – mówił Kaczyński.

„Polska tania siła robocza – tania niestety ciągle – służy także tamtym gospodarkom” – dodał.

Prezes PiS mówił również o zmianach w ordynacji wyborczej. Podkreślił, że trzeba powrócić do pomysłów takich jak przezroczyste urny, kamery internetowe w każdym lokalu wyborczym, zmiana sposobu liczenia głosów, przechowywanie kart.

Jednomandatowe okręgi w gminach to sprawa wątpliwa
W ocenie lidera PiS, „jednomandatowe okręgi wyborcze w mniejszych gminach to sprawa bardzo wątpliwa z punktu widzenia demokracji”, ponieważ zdarzają się w ich wyniku nadużycia i groźby wobec osób, które chcą konkurować na terenach wiejskich i małomiasteczkowych.

Dodał, że należy wziąć też pod uwagę możliwość powoływania dwóch komisji wyborczych: jednej do prowadzenia głosowania, a drugiej do liczenia głosów.

Prezes PiS odniósł się też do spraw personalnych w obozie rządzącym. Jak podkreślał, ”nie może być najmniejszej tolerancji na nadużycia, nie możemy na nic przymykać oczu”.

Nie może być najmniejszej tolerancji nadużyć
Jak ocenił, pokusa nadużyć jest silna. „Musimy o tym pamiętać, a do tego dochodzi pokusa bardziej nawet groźna. Dokooptowania do grupy uprzywilejowanej. Jakiejś lokalnej, szerokiej, która dotąd różnego rodzaju nadużycia czyniła, nie ponosiła tego konsekwencji. Nie może być dla tego najmniejszej tolerancji” – podkreślił.

„Tu trzeba bezwzględnego zdecydowania. Nie możemy zgadzać się na cokolwiek złego w tej dziedzinie. Nie możemy na nic przymykać oczu, musimy być w tych sprawach czujni” – mówił.

Kaczyński odniósł się też do programu Mieszkanie plus, który jak stwierdził, obok programu Rodzina 500 plus jest jednym z najważniejszych. „Tutaj są zgrzyty. To szło, ale w pewnym momencie się zatrzymało. Tu są błędy, tu są różne sprawy, które można, wydaje mi się, wyjaśnić tymi subiektywnymi przyczynami. To musi być zmienione” – podkreślił.

Postęp w bezpieczeństwie energetycznym Polski

Kaczyński mówił też o bezpieczeństwie energetycznym. Jego zdaniem tu „jest postęp”. „Mamy gazoport, to myślmy go otwarli i dokończyli, mamy już pierwsze dostawy, także amerykańskie” – zwrócił uwagę. Dodał, że Polska jest też już blisko umowy dotyczącej gazociągu przez Bałtyk – z gazem z Norwegii. „To będzie 2022 r. Powinniśmy być wtedy bezpieczni pod tym względem” – powiedział.

Prezes PiS mówił też, że należy zmienić system ubezpieczeń od klęsk żywiołowych. „Obecny system poprzez PZU jest drogi i nieefektywny. A gdyby to był fundusz państwowy, za te same pieniądze można by było zrobić dużo, dużo więcej” – ocenił.

 „Nie tracimy nadziei” na dobre stosunki ze środowiskami twórczymi
Prezes PiS mówił też o stosunkach ze środowiskami twórczymi, które – jak zaznaczył – nie są łatwe, ale – podkreślił – „nie tracimy nadziei”. „Chcemy powołać Akademię Literatury. To nawiązanie do okresu przedwojennego i do tradycji najbardziej znanej francuskiej, ale i hiszpańskiej. To naprawdę dobry pomysł. Już zrobiono parę kroków w tym kierunku” – mówił Kaczyński.

„Może w ten sposób powstanie grupa rzeczywistych autorytetów, która będzie wpływała na innych. To jest ważne, bardzo ważne” – dodał. Prezes PiS mówił, że jego ugrupowanie ma też w planach „system zachęt dla filmowców, dla dobrej produkcji”.

„Mamy w planach, jeszcze w tej kadencji, chociaż na pewno nie w tym najbliższym roku, przywrócić 50-proc. zniżkę jeśli chodzi o twórczość artystyczną” – zadeklarował.

Kończąc swoje przemówienie Kaczyński mówił, „czy można było zrobić więcej, gdzie są jakieś rezerwy, rzeczy, które można naprawiać”. „Są takie rezerwy. Nas zbytnio obciążają różnego rodzaju ludzkie słabości. One są nie do uniknięcia, ludzie są grzeszni, ze mną. (…) Ale te ludzkie słabości mogą być większe lub mniejsze” – zaznaczył.

„Mam wrażenie, że wiele spraw, które nie zostało załatwionych, jest przedmiotem różnych sporów, to są sprawy, które wynikają z tych subiektywnych przyczyn” – dodał.

PAP/MoRo