Dmytro Antoniuk o atakach dronowych na Kijów i obwód dniepropietrowski, Jakub Stasiak o ostrzałach Kramatorska i Słowiańska, Artur Żak o otwarciu we Lwowie wielkiego miasteczka modułowego.
Dmytro Antoniuk relacjonuje sytuację w Kijowie po kolejnym rosyjskim ataku dronowym. Obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 10 z nich; odłamki jednego drona spadły na sklep. Łącznie w całym kraju odnotowano obecność szesnastu dronów; skuteczny atak miał miejsce również w obwodzie dniepropietrowskim.
Jakub Stasiak informuje, że rosyjskie ataki na Słowiańsk przyniosły w poniedziałek 2 ofiary śmiertelne. Zagrożenie ostrzałami towarzyszy mieszkańcom Słowiańska i Kramatorska codziennie.
Uszkodzony jest co trzeci budynek w Kramatorsku. Nasze przygotowania do tych ataków są bardzo prowizoryczne. Wszyscy zdążyli do nich przywyknąć.
Jak zwraca uwagę korespondent, w Słowiańsku i Kramatorsku przebywa wiele osób ewakuowanych z Bachmutu. Ocenia, że masowych wyjazdów ludności dalej na zachód można spodziewać się dopiero po tym, jak armia rosyjska przełamie front w tym rejonie.
Ludzie nadal liczą, że ta wojna wygaśnie. Są bardzo oporni na wezwania do ewakuacji.
Artur Żak relacjonuje uroczyste otwarcie miasteczka modułowego dla uchodźców we Lwowie. W uroczystości wzięli udział Ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Kijowie Bartosz Cichocki, Ambasador Wielkiej Brytanii w Ukrainie Melinda Simmons, Konsul Generalny RP we Lwowie Eliza Dzwonkiewicz, Adam Sauer, dyrektor programowy Fundacji Solidarności Międzynarodowej (generalnego wykonawcy projektu), władze miasta Lwowa i obwodu lwowskiego oraz liczni inni goście. Projekt był realizowany przy udziale władz Wielkiej Brytanii.
Wiele projektów humanitarnych jest możliwych dzięki wsparciu władz samorządowych i donorów międzynarodowych. Zebraliśmy kilkaset generatorów prądu. Wiemy, że to ratuje życie – powiedział Adam Sauer.
Charków - 05.02.2023 r., Uniwersytet Gospodarki Miejskiej po ostrzale rakietami S-300, fot.: Wojciech Jankowski
Zgodnie z przekazem BBC Rosjanie w piątkowy poranek wystrzelili 35, trudnych do przechwycenia rakiet, w stronę Charkowa i Zaporożca. Pociski wystrzelono z Morza Czarnego.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow mówił dla brytyjskiej stacji, że kwestia rakiet jest sprawą dla Ministerstwa Obrony Ukrainy, które w najbliższych godzinach ma się odnieść do tych wydarzeń. Z kolei. Mołdawia już wezwała rosyjskiego ambasadora do udzielenia wyjaśnień, tak jak to zrobiła w przypadku podobnego incydentu w październiku ubiegłego roku.
Władze ukraińskie poinformowały, że ,, potężne” ataki rakietowe spowodowały wiele przerw w dostawach prądu. Zgodnie z przekazem zaplecza energetyczne zostały zniszczone w sześciu regionach Ukrainy. Tylko w regionie Charkowa bez dostępu do elektryczności pozostaje 150 000 tysięcy domów, jednak wygląda na to, że obyło się bez ofiar śmiertelnych.
Eksplozje były słyszane w Kijowie, gdzie mieszkańcom polecono udanie się do schronów. Wiemy o szkolnych lekcjach, które odbywały się na jednej stacji metra – relacjonuje agencja Reutera.
Według analityków BBC atakowanie ukraińskiej infrastruktury energetycznej to zbrodnia wojenna, jednak rosyjskie dowództwo stale zaprzecza, jakoby miało na celu zaszkodzić cywilom.
Korespondent Radia Wnet na Ukrainie z najnowszymi informacjami z linii frontu.
Wysłuchaj całej audycji już teraz!
Dmytro Antoniuk podaje, że ukraińska ofensywa zatrzymała się w obwodzie chersońskim i ługańskim. Jest to związane z liczną obecnością rosyjskiego ciężkiego sprzętu oraz 20 tysięcznego wojska. Mimo to, są wyzwalane nowe miejscowości na wschodzie Ukrainy.
Rosjanie prawdopodobnie przygotowują się do wielkiej ofensywy.
Niedawne ostrzały większości dużych miast Ukrainy skutkowali dużym wsparciem ze strony społeczeństwa.
Ukraińcy od wczoraj przekazali miliony hrywien organizacjom wspierającym wojsko.
Korespondent Radia Wnet w Ukrainie komentuje doniesienia o utworzeniu Regionalnej Grupy Wojsk Rosji i Białorusi, które prawdopodobnie będą miały za zadanie otworzenie nowego frontu na północy Ukrainy.
Jesteśmy gotowi na „przywitanie” wroga na naszych północnych granicach. Nie jest to jakieś zaskoczenie.
Rosja intensywnie ostrzeliwuje terytorium Ukrainy. Jakub Palowski mówi o skali tego zjawiska i informuje: „Kierownictwo polityczne Rosji deklarowało, że będzie kontynuowało takie ataki”.
W poniedziałek Federacja Rosyjska prowadzi zmasowane ataki rakietowe. Gość „Popołudnia Wnet” mówi o ich skali.
Na pewno skala tego ataku była bardzo duża. Do 17 marca odnotowywano średnio 50 uderzeń rakietowych dziennie, dzisiaj raczej to było kilka razy więcej.
Z pewnością rakiet było dużo ponad sto.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego mówi także o rozszerzeniu obszaru Ukrainy poddawanego rosyjskim ostrzałom.
W ostatnich miesiącach tych uderzeń wgłąb Ukrainy było mniej. Teraz mamy do czynienia z eskalacją.
Jakub Palowski szansę na ustanie takich ataków ocenia nisko.
Kierownictwo polityczne Rosji deklarowało, że będzie kontynuowało takie ataki. W narracji Rosjan są one odpowiedzią na uszkodzenie Mostu Krymskiego. Choć to, czy dokonała go Ukraina, wcale nie jest przesądzone.
Rosjanie będą musieli się prędzej czy później zmierzyć z odpowiedzialnością za zbrodnie dokonywane na Ukrainie – mówi korespondent wojenny.
Tomasz Grzywaczewski mówi, że poniedziałkowe ataki na Kijów i inne miasta Ukrainy przypominają nieco ostrzały z początku inwazji w lutym. Jest między nimi jednak pewna istotna różnica:
Wtedy wydawało się, że Putin Ukrainę podbije, a wojska rosyjskie znajdą się blisko polskich granic. Dzisiaj jestem przekonany, że ostrzały to akt desperacji najeźdźcy który wie, że tej wojny nie wygra.
Gość „Kuriera w samo południe przestrzega, że Rosja ma zamiar prowadzić tę wojnę jeszcze przez długi czas.
Federacja Rosyjska jest państwem zbrodniczym nawiązującym do tradycji nazistowskich i stalinowskich. Rosjanie będą musieli się prędzej czy później zmierzyć z odpowiedzialnością za to wszystko.
Rozmówca Jaśminy Nowak omawia również kwestię udziału Białorusi w wojnie. Zwraca uwagę, że Aleksandr Łukaszenka z jednej strony jest coraz silniej naciskany przez Kreml, a z drugiej strony dostrzega opór społeczeństwa.
Ewentualne wejście wojska białoruskiego nie zmieni znacząco sytuacji na linii frontu. Może za to, przyspieszyć upadek łukaszenkowskiego reżimu. Dyktator siedzi na beczce prochu.
Kontynuując przeglądanie strony zgadzasz się na użycie plików cookies. więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.