Władimir Putin zaznaczył jednak, że wprowadzone przez Moskwę sankcje wobec Ankary będą zniesione, jednak działąnia te wymagają czasu.
[related id=”15317″]Kiedy będzie można powiedzieć, że ograniczenia, jakie pojawiły się pewien czas temu, zostaną zniesione? Możemy o tym powiedzieć dzisiaj – oświadczył Putin na konferencji prasowej, w której uczestniczył również Recep Tayyip Erdogan. Wyjaśnił, że obaj porozumieli się w sprawie „kompleksowego rozwiązania wszystkich tych problemów” i ocenił, że „wszelkie ograniczenia niszczą gospodarkę”.
Niemniej, jak wyjaśnił prezydent Putin, na razie pozostanie w mocy embargo na import pomidorów z Turcji, co uzasadnił koniecznością uwzględnienia interesów producentów w Rosji. Tłumaczył, że kiedy zostały wprowadzone sankcje na tureckie warzywa, producenci ci zaciągnęli kredyty, a, jak podkreślił, w tym wypadku cykl produkcji jest „dość długi”. – Jeśli chodzi o ten rodzaj towarów, to ograniczenia na razie pozostaną – podsumował swe wyjaśnienia. – Nie planujemy na zawsze zamknąć naszego rynku na wszelki import, w tym na pomidory. Wraz z upływem cyklu produkcyjnego ta część rynku będzie zliberalizowana – zapewnił.
Prezydent Turcji podkreślił, że – poza tym jednym punktem – strony porozumiały się w środę „we wszystkich kwestiach”. Zauważył, że sytuacja, o której mówił Putin jest tymczasowa, dlatego rozważał możliwość znalezienia dogodniejszych „tymczasowych wariantów”.
Władimir Putin wyjaśnił również, że w mocy pozostaje decyzja Rosji o zniesieniu ruchu bezwizowego wobec obywateli Turcji. – Jest to związane z koniecznością wzmocnienia współpracy pomiędzy naszymi służbami specjalnymi w warunkach wzrastającego zagrożenia terrorystycznego – mówił. Zapowiedział liberalizację reżimu wizowego dla poszczególnych grup obywateli Turcji, np. biznesmenów, którzy stale odwiedzają Rosję.
[related id=”16079″]Ponadto poinformował, że szczegółowo omawiał z Erdoganem kwestię utworzenia w Syrii tzw. stref bezpieczeństwa, nazywanych także strefami deeskalacji. „Zgadzamy się, że stworzenie tych stref bezpieczeństwa powinno doprowadzić do […] wzmocnienia rozejmu” – tłumaczył. Według Putina pomysł utworzenia stref pojawił się w trakcie dyskusji o konflikcie syryjskim z partnerami Rosji w Turcji, Iranie i Syrii. Prezydent Rosji podkreślił przy tym, że „analogiczne propozycje” padały ze strony USA.
Wyjaśnił, że rozmawiał na ten temat z prezydentem USA Donaldem Trumpem, i zauważył: „o ile rozumiem, administracja USA popiera tę ideę”. Putin i Trump przeprowadzili rozmowę telefoniczną we wtorek wieczorem.
Rosyjski prezydent ogłosił, że decyzję w sprawie stref bezpieczeństwa podejmą strony uczestniczące w dialogu nt. uregulowania konfliktu w Syrii, prowadzonym w stolicy Kazachstanu, Astanie. Erdogan wyraził nadzieję, że strony negocjujące w Astanie zaakceptują utworzenie „stref bezpieczeństwa”.
Zdaniem prezydenta Putina stworzenia tych stref nie sprawi, że walka z organizacjami terrorystycznymi w Syrii nie będzie kontynuowana. Wyjaśnił, że wstrzymanie działań operacyjnych w strefach byłoby możliwe tylko pod warunkiem, że na obszarach tych nie byłyby prowadzone żadne akcje militarne.
[related id=”13214″]Poważny kryzys na linii Ankara – Moskwa powstał w listopadzie 2015 r., kiedy rosyjski bombowiec został zestrzelony przez tureckie siły powietrzne na pograniczu turecko-syryjskim. W odpowiedzi Rosja wprowadziła sankcje handlowo-gospodarcze wobec Turcji i wprowadziła wizy wjazdowe dla obywateli tureckich. Relacje zaczęły się poprawiać na początku lipca 2016 r., kiedy Recep Erdogan wysłał do Władimira Putina list zawierający – jak twierdzi Kreml – przeprosiny za ww. incydent.
Do czasu kryzysu w relacjach obu krajów pomidory stanowiły jeden z głównych artykułów tureckiego eksportu do Rosji. Udział tureckich pomidorów na rosyjskim rynku był bardzo duży, a ich ceny znacznie niższe od rosyjskich. Restrykcje wprowadzone przez Moskwę uderzyły też w turystykę w Turcji, która jest popularnym wśród Rosjan kierunkiem wybieranym na wakacyjne wyjazdy.
PAP/pr
Czytaj więcej: Turcja weźmie udział w unijnym spotkaniu szefów dyplomacji. Erdogan rozważa kolejne referenda nad Bosforem