Arleta Bojke: rosyjskie służby dały plamę. Amerykanie ostrzegali je przed możliwym zamachem

Kreml | Fot. CC0, Public Domain, Pxhere.com

„Władimir Putin wolał zinterpretować sygnał z USA jako szantaż”

Rozmówczyni Tomasza Wybranowskiego – Arleta Bojke jest polską dziennikarką. Związana była z Telewizją Polską najpierw jako prezenterka „Wiadomości” TVP1, a następnie jako korespondentka tej telewizji w Moskwie.

Jest absolwentką Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa ze specjalnościami: dziennikarstwo i stosunki międzynarodowe na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W ramach programu Erasmus studiowała również w Berlinie ba Fachhochschule fur Verwaltung Und Rachtspflege. Swoją karierę zawodową rozpoczęła na stażu w TVP, w roku 2004.
Zanim wyjechała do Moskwy, poświęcała się tematyce międzynarodowej w ramach „Wiadomości” TVP1. Przygotowała relacje z takich wydarzeń, jak chociażby wyjście z więzienia Alego Agcy, proces Josepha Fritzla w Austrii czy zatrzymanie Romana Polańskiego w Szwajcarii.
Przeprowadziła w swojej karierze wywiady m.in. prezydentem Białorusi, Alaksandrem Łukaszenką, premierem Gruzji Bidziną Iwaniszwilim czy patriarchą Moskwy i Wszechrusi Cyrylem.
Z czasem zajęła się relacjonowaniem wydarzeń mających miejsce w Ukrainie: Euromajdanu, Aneksji Krymu przez Rosję czy inwazji, jakiej Rosja dokonała na Ukrainę.
Arleta Bojke w 2014 roku otrzymała Wiktora w kategorii „Dziennikarz Roku”. Spod jej pióra wyszła też książka „Władimir Putin. Wywiad, którego nie było”, która ukazała się nakładem wydawnictwa PWN.
Arleta Bojke / Fot. Marcin Pańkowski

Komentarze