Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Jakub Stasiak zwraca uwagę na ciężką sytuację, ze względu na zintensyfikowane w ostatnim czasie ataki w Obwodzie Chersońskim i ogromną ilość rakiet, z których tylko 3% spada na obiekty wojskowe. Wskazuje, że reszta pocisków niszczy obiekty cywilne a w szczególności infrastrukturę energetyczną. Mimo tego, Ukraińcy starają się odnaleźć w nowej wojennej codzienności. Mimo akcji ewakuacyjnej, zostają w dotychczasowych miejscach zamieszkania – podejmują każdy trud by nie musieć opuszczać własnych domów.
Komentuje, że istotnym elementem niepokoju, który towarzyszy Ukraińcom, którzy próbują osiedlić się w świeżo wyzwolonych miastach, jest nieustające widmo niebezpieczeństwa i konieczność ciągłej pracy przed okresem zimowym. Z jednej strony są to tereny nadal w zasięgu artylerii, z drugiej – dni mieszkańców są wypełnione przez próby minimalizowania ryzyka i przygotowanie miast na pozbawienie dostępu do energii. Przetrwanie okresu zimowego wydaje się bardzo ciężkie. Tym niemniej:
Ludzie decydują się wyjechać dopiero w momencie kiedy tragedia dotknie bezpośrednio ich albo ich bliskich.
Przez pogorszenie warunków atmosferycznych działania wojskowe są utrudnione. Sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana, jeżeli chodzi o przygotowania przestrzeni do życia – komentuje Jakub Stasiak. Generatory, które dostarczają energii do obiektów cywilnych i domów mieszkalnych są włączane tylko na chwilę.
Niewiele można zrobić prócz zaopatrzenia się w ciepłe ubrania.
Wskazuje Jakub Stasiak i dodaje, że trzeba sięgać po wszelkie środki prewencyjne, by przetrwać zbliżającą się zimę.
Zobacz także!
Rosjanie opuszczają elektrownię atomową w Energodarze? Komentuje Dmytro Antoniuk