Katastrofa Radwańskiej. Polka za burtą Australian Open

Agnieszka Radwańska sensacyjnie odpadła w II rundzie tenisowego Australian Open. Polka przegrała ze znacznie niżej notowaną Mirjaną Lucić-Baroni (3:6, 2:6). – Niewiele mogłam zrobić – tłumaczyła.

Po pokonaniu w I rundzie Cwetany Pironkowej (6:1, 4:6, 6:1), 3. tenisistka świata w kolejnym etapie trafiła na jeszcze niżej notowaną przeciwniczkę. Lucić-Baroni przed spotkaniem z krakowianką zajmowała w rankingu WTA 79. pozycję.

Rozgrywane z samego rana w Melbourne Park spotkanie od początku układało się jednak dla Radwańskiej fatalnie. To 34-letnia rywalka dyktowała warunki i po tym, jak Polska tylko raz doprowadziła do remisu, wygrała pierwszego seta 6:3.

Drugie rozdanie popularna „Isia” rozpoczęła już nieco lepiej, nie tracąc dystansu do rywalki. Przy stanie 2:2 w gemach Chorwatka znów jednak odskoczyła i po niespełna godzinie gry wykorzystała drugą piłkę meczową, kończąc mecz i nadzieje Radwańskiej na awans do kolejnej rundy.

Od początku do końca grała znakomity tenis – chwaliła przeciwniczkę na konferencji pomeczowej Polka – Pomimo moich mocnych serwisów, piłka wracała do mnie jeszcze szybciej. Niewiele mogłam zrobić. To był jej dzień – wyznała.

Podczas gdy Radwańska wystąpiła w Australian Open po raz jedenasty z rzędu, a w ubiegłym roku dotarła aż do półfinału, szczytem możliwości jej rywalki do dziś pozostawała II runda osiągnięta… w 1998 roku. Polka tak słabo jak w tym roku spisała się tylko dziesięć lat temu, kiedy swój udział w Wielkim Szlemie zakończyła na pierwszym meczu.

M.S.

Radwańska z awansem do kolejnej rundy Australian Open

Agnieszka Radwańska pokonała w pierwszej rundzie Australian Open Bułgarkę Cwetanę Pironkową (6:1, 4:6, 6:1) i awansowała do kolejnego etapu zmagań. Teraz na jej drodze stanie Mirjana Lucić-Baroni.

Polska tenisistka rozgrywała swój mecz jako ostatni z zaplanowanych na dzisiejszy dzień. Z notowaną na 64. miejscu rankingu WTA Pironkową poprzednio grała w maju ubiegłego roku, w czwartej rundzie Rolland Garros. Wtedy górą była Bułgarka.

Tym razem zawodniczka z Krakowa nie miała większych problemów z pokonaniem swojej przeciwniczki. Pierwszy set wygrała pewnie, tylko na jego starcie pozwalając Pironkowej na wygranie gema. Problemy pojawiły się dopiero w drugiej odsłonie pojedynku. Polska przegrała dziewięć punktów z rzędu i była zmuszona gonić rywalkę. Odrodzona Bułgarka wytrzymała jednak presję i doprowadziła do remisu.

W decydującym secie Radwańska zdołała jednak nawiązać do formy z początku meczu i ponownie ograła rywalkę 6:1, asem serwisowym kończąc pojedynek pieczętując awans do drugiej rundy turnieju.

W czwartek o pierwszej w nocy czasu polskiego Polka stanie naprzeciw notowanej na 79. miejscu kobiecego rankingu, 35-letniej Chorwatki Mirjany Lucić-Baroni. Stawką będzie awans do 1/16 finału pierwszego Wielkiego Szlema 2017 roku.

M.S.