Irena Lasota: Protesty w kilkudziesięciu miastach, jakie mają miejsce na Białorusi, mogą przerodzić się w rewolucję

Na Białorusi protestowano już pod koniec lat 80., nigdy jednak wystąpienia przeciw władzy nie miały w tym kraju charakteru tak masowego – w Poranku Wnet mówiła działaczka opozycji z czasów PRL.

Rozmówczyni Krzysztofa Skowrońskiego opowiadała o obecnych rozruchach za naszą wschodnią granicą. – Demonstracje zaczęły się od wystąpień przeciwko „podatkowi od warcholstwa” nałożonemu przez Łukaszenkę, ale z tego wypłynął cały gniew i cała frustracja społeczeństwa białoruskiego.
W tym kontekście jeszcze gorzej wygląda rozpoczęte w grudniu ucinanie o dwie trzecie funduszy Biełsatu – kanału telewizyjnego skierowanego na Białoruś. To jest najbardziej masowe medium informujące o sytuacji w tamtym regionie – podkreśliła nasza rozmówczyni.

Irena Lasota przedstawiła też swoje wrażenia z politycznych obserwacji czynionych podczas wizyty w Polsce. Oprócz zadowolenia ze szczupłości niektórych gazet, nasza rozmówczyni wyraziła też mniej entuzjastyczne oceny: – Można obecnie zaobserwować kryzys zaufania, jeśli chodzi o polską politykę zagraniczną. Dotyczy on tych ludzi, którzy głosowali na PiS, i tych, którzy byli z nim związani. Nie chodzi o wybór Tuska, ale bardziej np. o postawę naszego państwa wobec Białorusi.[related id=”826″]

Kolejnym wątkiem Porankowej rozmowy była obecność naszego kraju w strukturach międzynarodowych: – Ważne jest nie to, jak wygląda udział Polski w instytucjach międzynarodowych, ale to, co Polska w nich robi. Przykładowo, dużo wysiłków wkładamy w działalność w OBWE, organizacji zajmującej się między innym nadzorowaniem wyborów w krajach dyktatur czy półdyktatur. W ramach tej aktywności Polska wysyłała do stref zainteresowań Rosji oficerów będących absolwentami radzieckich szkół wojskowych, przez pół roku szkolonych w NATO, i się uważało, że to są świetni reprezentanci Polski.

Irena Lasota: w USA afera goni aferę, ale tamtejsze media starają się przynajmniej zachować obiektywizm

W Ameryce wszystko dzieje się bardzo szybko. Prokurator generalny został oskarżony o przedwyborcze kontakty z Rosjanami. Prezydent napisał na Twitterze, że Obama założył podsłuch w Trump Tower.

W korespondencji z Waszyngtonu Irena Lasota komentowała ostatnie wydarzenia polityczne w USA – chwalone, choć mało konkretne wystąpienie prezydenta w Kongresie i kolejną falę wzajemnych oskarżeń.

Nawet media nieżyczliwe Trumpowi pochwaliły jego przemówienie z zeszłego tygodnia jako „prezydenckie”. Później komentatorzy zwrócili uwagę, że plany, np. dotyczące Obamacare są bardzo niesprecyzowane

W Ameryce wszystko idzie bardzo szybko, afera goni aferę. Minister sprawiedliwości – prokurator generalny zeznał w Kongresie pod przysięgą, że nie miał kontaktów z Rosjanami w okresie poprzedzającym kampanię wyborczą. Potem zaczął się wykręcać, że nie to miał na myśli, nie takie spotkania… Tłumaczenia Jeffa Sessionsa, że źle rozumiał pytanie, mogłoby wystarczyć komuś innemu, ale nie osobie, która ma gwarantować praworządność.

Zanim jeszcze skończyła się ta afera, pojawiła się kolejna bomba, tym razem twitterowa. Prezydent Trump oskarżył poprzednika o założenie podsłuchu w Trump Tower. Teraz debata toczy się wokół pytania, czy był rzeczywiście jakiś podsłuch, a jeżeli był, to kto go założył. Jednak w Stanach politycy i poważni komentatorzy unikają rozmowy o tym, co nie zostało udowodnione. Tymczasem Ameryka czeka na śledztwo w sprawie nielegalnego wpływu rosyjskich służb na wybory prezydenckie.

Irena Lasota: Donald Trump zmienił zdanie w sprawie wpływu służb rosyjskich na wybory w USA

Trump zrozumiał, że nie jest w interesie USA wojna między prezydentem, a tzw. community of intelligence, czyli instytucjami, które zajmują się wywiadem- w Poranku Wnet mówiła Irena Lasota.

Mieszkająca w Waszyngtonie publicystka mówiła o raporcie przedstawionym Trumpowi i niemal jednocześnie upublicznionym: wynika z niego, że Rosjanie nie tylko hakowali programy i systemy informatyczne, ale też że prowadzą całą kampanię dezinformacji.

 

Rozmówczyni Aleksandra Wierzejskiego mówiła też o aktywności prezydenta Obamy w ostatnich dniach urzędowania. Jej zdaniem, odchodzący przywódca podejmuje decyzje przesądzające pewne kwestie, zanim przekaże władzę Donaldowi Trumpowi.
W podobnym kontekście można według Ireny Lasoty widzieć przyspieszony transport wojsk amerykańskich do Europy: W tym przypadku, to nie tyle Obama, co raczej Pentagon i sami dowódcy doszli do wniosku, że lepiej teraz posłać kontyngenty, niż później czekać na decyzje nowego prezydenta.

Irena Lasota: Donald Trump godzi się ze służbami

Trump zrozumiał, że nie jest w interesie Stanów Zjednoczonych wojna między prezydentem, a instytucjami, które zajmują się wywiadem-mówiła w Poranku WNET Irena Lasota.

Publicystka mówiła o raporcie przedstawionym Trumpowi i niemal jednocześnie upublicznionym:

Z raportu wynika z niego, że Rosjanie nie tylko hakowali programy i systemy informatyczne, ale też że prowadzą całą kampanię dezinformacji 
Rozmówczyni Aleksandra Wierzejskiego mówiła też o aktywności prezydenta Obamy w ostatnich dniach urzędowania. Jej zdaniem, odchodzący przywódca podejmuje decyzje przesądzające pewne kwestie, zanim przekaże władzę Donaldowi Trumpowi
W podobnym kontekście można umieścić  przyspieszony transport wojsk amerykańskich do Europy.

To nie tyle Obama, co raczej Pentagon i sami dowódcy doszli do wniosku, że lepiej teraz posłać kontyngenty, niż później czekać na decyzje nowego prezydenta.

Lasota: Polityka USA wobec Rosji naiwna i zbyt łagodna

Wydalenie 35 dyplomatów rosyjskich to spóźniona i niedostateczna sankcja za cyberataki, które miały miejsce w ostatnim półroczu – mówiła w Poranku WNET Irena Lasota

Miły stosunek do Rosji obecny był również w początkowych poczynaniach Obamy – i kolejny raz okazało się, że to przynosi odwrotne skutki  
Irena Lasota przywołała też inną sankcję USA wobec Rosji:  Obama – co należało zrobić już dawno – zamknął dwa domy należący do Rosji. Jeden z nich leży niedaleko ośrodków wywiadowczych USA. Podobno w ostatnich 10 lat był on centrum podsłuchowe.

Nasza rozmówczyni skomentowała też brak amerykańskiego weta wobec rezolucji ONZ potępiającej Izrael. Jej zdaniem jest to pewien zwrot w polityce USA wobec tego kraju.