Paweł Bobołowicz wskazuje, że spotkanie prezydentów Polski, Litwy i Ukrainy rozpoczęło serię kolejnych dyplomatycznych wydarzeń. Od wczoraj trwa konferencja ambasadorów w Iwano-Frankiwsku (Stanisławowie). Tematami rozmów są m.in. ułatwienie Ukraińcom wjazdu do innych krajów.
Minister Rau jest jedynym gościem zagranicznym.
Zdalnie obecna będzie także szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock. Nasz korespondent mówi o rosyjskich żądaniach, aby Ukraina nie wstępowała do NATO. Władimir Putin straszy pełnoskalową inwazją na Ukrainę.
Wołodymyr Zełenski stwierdził, że na szczycie NATO który ma się odbyć w tym roku 29 30 czerwca Ukraina może otrzymać sygnał członkostwa w Sojuszu.
Prezydent Ukrainy zaznacza, że jego kraj będzie chciał uzyskać na tym szczycie harmonogram wchodzenia do NATO.
Rosja żąda deklaracji od państwa Zachodu, że Ukraina nie przystąpi do NATO. Chodzi o oświadczenie pisemne, że Pakt Północnoatlantycki nie będzie się rozszerzać o kolejne postsowieckie państwa. Bobołowicz wskazuje na rosyjskie oskarżenia wobec swej południowo-Zachodniej sąsiadki, iż posiada broń chemiczną. Jak przypomina, w przeszłości tego typu oskarżenia kończyły się inwazją na rzekomych posiadaczy.
Bobołowicz mówi także o przewidzianych przez Waszyngton sankcjach. Stany Zjednoczone na wypadek rosyjskiej agresji na Ukrainę mogą przestać sprzedawać Rosji smartfony.
Musimy mieć świadomość jakie będą kolejne kroki Kremla.
Dodaje, że nasza południowo-wschodnia sąsiadka do 2014 r. „była w rękach Rosji”.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!
A.P.