W środę premier Mateusz Morawiecki złożył wizytę w Katowicach, gdzie upamiętnił dziewięciu poległych górników, zastrzelonych na rozkaz komunistycznych władz podczas pacyfikacji kopalni „Wujek”
Tutaj, przed pomnikiem pomordowanych górników z „Wujka”, trzeba powiedzieć: »Są w Ojczyźnie rachunki krzywd i obca dłoń ich nie przekreśli«. W grudniu ’81 r. 3 tys. górników stanęło w walce o wolność – ocenił szef rządu.
Mając to w pamięci wiemy, jaką ranę zadała nam junta Jaruzelskiego w grudniu 1981 roku – dodał.
Wskazywał również, że III RP nie rozliczyła tej zbrodni, a rodziny zamordowanych górników nie doczekały się sprawiedliwości.
Stąd, spod kopalni „Wujek” trzeba o tym krzyczeć, że tamta ofiara (…) woła do dziś o zadośćuczynienie, woła o sprawiedliwość, woła do dziś do polskich sądów, do polskich sędziów o sprawiedliwość – mówił szef rządu.
Podkreślił jednak, że ta ofiara nie została złożona na darmo i zaowocowała tym, że Polska stała się suwerennym kraju.
Z tego miejsca chcę wszystkim, którzy w tych wydarzeniach brali udział, podziękować i chylimy czoła. Jesteśmy dziećmi tamtej odwagi. Dziękujemy za poświęcenie, odwagę i za to, że tamta krew wytyczyła drogę do niepodległej Rzeczypospolitej – powiedział premier.
A.N.