Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
Janusz Walentynowicz: tragedia z 2010 roku pozbawiła państwo polskie osób, które miały ogromny autorytet
Janusz Walentynowicz / Fot. Dariusz Kąkol, Radio WNET
„Od katastrofy smoleńskiej trwa upadek polskiej polityki i dialogu” – mówi syn Anny Walentynowicz, ofiary tragedii smoleńskiej.
Jacek Pruszyński :
Pomimo szacunku i współczucia jakie czuję dla niewinnych ofiar tragedii smoleńskiej nie sposób nie zauważyć, że odsłoniła ona ogrom niedostatków ówczesnego państwa polskiego. Co jest tego przykładem ? Oto lista osób, które według powszechnie przyjętych zasad, nie powinny znaleźć się razem na pokładzie jednego samolotu, zwłaszcza lecącego do państwa co najmniej nieprzyjaznego:
Błasik Andrzej ,Dowódca Sił Powietrznych RP
Buk Tadeusz, Dowódca Wojsk Lądowych RP
Gągor Franciszek, Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego
Gilarski Kazimierz, Dowódca Garnizonu Warszawa
Karweta Andrzej, Dowódca Marynarki Wojennej RP
Kwiatkowski Bronisław, Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych RP
Potasiński Włodzimierz, Dowódca Wojsk Specjalnych RP
Szczygło Aleksander, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
Najistotniejszą kwestią pozostaje odpowiedz na pytanie – czy osoby lecące samolotem Tu-154 M LUX numer boczny 101 mogły się uratować ? Nie zawaham się odpowiedzieć, że istniała taka szansa – w przypadku, gdyby choć jeden z wojskowych znajdujących się w samolocie po zorientowaniu się, że znajdują się w nim dowódcy wszystkich rodzajów Sił Zbrojnych RP wstał i powiedział – Złamane są przepisy bezpieczeństwa – na moją odpowiedzialność żądam natychmiastowego lądowania na najbliższym lotnisku.
Prawdą jest, że należy uczyć się na błędach, zwłaszcza tak kosztownych. Pozostaje odpowiedzieć na pytanie – jaką naukę należałoby wyciągnąć z tragedii smoleńskiej. Oczywistą wydaje się odpowiedz, że miedzy innymi, należałoby przeanalizować proces szkolenia kadry dowódców wojska polskiego w taki sposób, aby nawyk wykonywania rozkazów nie uniemożliwiał im możliwości samodzielnego myślenia i umiejętności podejmowania własnych decyzji, niezależnie od sytuacji, w jakiej się oni znajdują.
Jednocześnie patrząc z obecnej perspektywy na zdarzenia z 10 kwietnia 2010 można przypuszczać, że wszystko to co zdarzyło się później utwierdziło Rosje w przekonaniu, że jedność państw zarówno UE jak i NATO to w dużej mierze fikcja. Jednym z dowodów tego stwierdzenia jest lista głów państw uczestniczących w uroczystym pogrzebie śp. Lecha Kaczyńskiego – z zapowiedzianych 51 osób dotarło 7 (siedem): prezydenci Rosji Dmitrij Miedwiediew, Niemiec Horst Koehler, Ukrainy Wiktor Janukowycz i Gruzji Michaił Saakaszwili, a także premierzy Maroka i Azerbejdżanu i była ukraińska premier Julia Tymoszenko. Jako oficjalny powód nieobecności pozostałych osób podano chmurę wulkanicznego pyłu, która sparaliżowała ruch lotniczy, choć tłumaczenie to wypada dość blado, przynajmniej w przypadku przywódców Europy, ponieważ jak wiadomo do Krakowa można dotrzeć zarówno koleją jak i samochodem.