W niedzielę Włosi zagłosowali w wyborach parlamentarnych. Ich wybór padł na blok centroprawicowy, na którego czele znajduje się partia Bracia Włosi. Gość „Kuriera w samo południe” opisuje nastroje panujące wśród jego rodaków, które to spowodowały odsuniecie od władzy centrolewicy.
Ludzie byli zmęczeni stagnacją ekonomiczną i kilkuletnią, raczej niekontrolowaną, imigracją do Włoch.

Giorgia Meloni to liderka wspomnianej partii, a zarazem prawdopodobnie przyszła premier Republiki Włoskiej. Giuseppe Adamo mówi o tym, jak szybko odnalazła się w poważnej polityce.
Już za rządów Berlusconiego (w latach 2008-2011) została jedną z najmłodszych minister we Włoszech. Pełniła rolę ministra ds. młodzieży.
Giuseppe Meloni, jako premier kraju będącego trzecią największą gospodarką w Unii Europejskiej, ma szansę stać się czołową postacią dla europejskich konserwatystów.
Zawsze była konserwatystką. Mówiła, że dla niej najważniejsza jest ochrona rodziny i promowanie jej wartości.
Nigdy nie ukrywa swoich poglądów i zawsze mówi głośno.
Rozmówca Magdaleny Uchaniuk nie zgadza się jednak z uproszczeniem, które każe każdego Włocha uważać za konserwatystę. Mimo wszystko Giuseppe Adamo przyznaje, że jego rodacy cenią sobie tradycję.
Włochy to nie jest kraj konserwatywny, ale tradycjonalistyczny.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.K.
Czytaj także: