Dmytro Antoniuk: w Chersoniu brakuje przede wszystkim leków

Korespondent „Kuriera Galicyjskiego” jedzie z Kijowa na zachód Ukrainy. Zabrał ze sobą ludzi, którzy chcieli opuścić stolicę. Antoniuk mówi o swoim mieście i, m.in. o zajętym przez Rosjan Chersoniu.

Dmytro Antoniuk wyjeżdża z Kijowa. Zabrał ze sobą Ukraińców, którzy do tej pory pozostawali w stolicy kraju.

Głównie są to starsze osoby, które chcą jechać na zachód Ukrainy albo do Polski.

Dziennikarz mówi o poważnej sytuacji w Kijowie:

Potrzebna jest broń, żywność, leki, wolontariat.

Czytaj także:

Gen. Waldemar Skrzypczak: zdobycie Mariupola przez Rosjan to kwestia, jeśli nie godzin, to dni

Antoniuk dzieli się niedobrymi informacjami, napływającymi, z zajętego przez Rosjan, Chersonia.

Istnieje tam zagrożenie kryzysem humanitarnym. Najbardziej brakuje leków. Ludzie nie dostają tego, co muszą otrzymać – na przykład insuliny.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy już teraz!

K.K.

Komentarze