Zbigniew Stefanik wskazuje, że Francja jest obecnie czwartym krajem na świecie, który ma najwięcej zakażeń w ciągu jednej doby. W związku ze stopniem propagacji wirusa przywracane są lokalnie ograniczenia. Lokalnym lock-downem zagrożonych jest 11 departamentów, w tym zamorska Gwadelupa i europejska Marsylia:
Od jutra zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia w Departamencie Marsylii mają zostać zamknięte wszystkie puby i restauracje, jak również inne lokale rekreacyjne, będzie obowiązywał zakaz zgromadzeń, czyli de facto lokalny lock down.
Nowe ograniczenia spotykają się z demonstracjami niezadowolonych właścicieli kawiarń i restauracji. Uważają, że są oni karani za wzrost zakażeń w ich kraju. Protestują także merowie Marsylii i Paryżu, którzy wskazują, że wbrew wcześniejszym zapowiedziom rządu, zostały one wprowadzone bez konsultacji z władzami samorządowymi. Rządzącym zarzuca się też nieprzygotowanie się na wzrost zakażeń, wbrew zapowiedziom z maja i czerwca dotyczącym oddania 5 tys. nowych łóżek na oddziałach intensywnej terapii, czyli podwojenia ich liczby.
W rezultacie Francji grozi lock down ogólnokrajowy, co przyznał szef francuskiego rządu Jean Castex. Ucierpiałaby na tym francuska gospodarki, która już teraz jest w złym stanie. Korespondent wskazuje, że
Prognozowana recesja na rok bieżący nad Sekwaną to minus 12 punktów procentowych rocznego PKB.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.