We Wrocławiu mężczyzna odebrał policjantowi broń, z której wymierzył w jego głowę i dwukrotnie nacisnął spust

W czasie szamotaniny z interweniującymi policjantami wrocławianin odebrał jednemu z nich broń i wymierzył z niej w głowę drugiego. Na szczęście dla policjanta w broni nie było już wtedy nabojów.

Jak informuje „Gazeta Wrocławska”, do incydentu doszło na wrocławskim Przedmieściu Oławskim, w rejonie tzw. Trójkąta Bermudzkiego. Policyjny patrol interweniował w znajdującym się tam mieszkaniu Jarosława G. Przy legitymowaniu 35-letniego mężczyzny doszło do szarpaniny, w wyniku której Jarosław G. wyrwał policjantowi broń z kabury. Funkcjonariusz zdołał jednak odpiąć magazynek. Ocalił w ten sposób życie drugiemu policjantowi, w którego głowę, z odległości 15 cm Jarosław G. wymierzył broń i dwukrotnie nacisnął spust. Na szczęście w lufie nie było pocisku. Mężczyzna nie jest oskarżony o próbę zabójstwa, tylko o „stosowanie przemocy w celu zmuszenia do zaniechania czynności służbowej”.

Jak podaje Marcin Rybak z „Gazety Wrocławskiej”, zdaniem prokuratury mężczyzna poza tym kopał jednego z mundurowych i uderzał jego głową o ścianę. Razem z 25-letnią Beatą, która również była na miejscu zdarzenia, Jarosław G. jest oskarżony także o naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Kobieta jest dodatkowo oskarżona o posiadanie narkotyków, gdyż znaleziono przy niej marihuanę.

A.P.

Komentarze