Paweł Bobołowicz powiedział, że prezydent Petro Poroszenko 16 maja br. podpisał dekret, który wprowadził w życie decyzję Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony, nakładając sankcje na firmy z rosyjskim kapitałem. Na liście podmiotów objętych sankcjami znalazło się 1228 osób fizycznych i 468 firm, a wśród nich popularne na Ukrainie serwisy internetowe, takie jak Yandex, Mail.ru, Odnoklassniki i VKontakte, a także znani producenci oprogramowania antywirusowego Kaspersky i Dr.Web oraz księgowego – 1 S.
Najwięcej kontrowersji, komentarzy i protestów wywołała zapowiedź zablokowania serwisów społecznościowych. Serwis Vkontakte jest najbardziej popularnym serwisem tego typu, bardziej nawet niż Facebook. Liczba jego użytkowników wynosi 25 milionów.
– Część środowisk liberalnych, dziennikarze wspólnie ze środowiskami prorosyjskimi nazywają decyzję prezydenta Poroszenki cenzurą i walką z wolnymi mediami. W podobnym tonie wypowiada się deputowany Rady Najwyższej Serhij Leszczenko z prezydenckiego Bloku Petra Poroszenki i organizacja Watch Dogs – powiedział Paweł Bobołowicz.
Jeden z protestów miał miejsce 17 maja we Lwowie, gdzie zwolennicy rosyjskich sieci handlowych zarzucili workami ze śmieciami sklep Roshen – należący do sieci Petra Poroszenki.
Biznes związany z mediami społecznościowymi może być bardzo dochodowy. Portal Vkontakte w 2016 roku zarobił 154 mln dolarów.
Według naszego gościa założyciel Vkontakte i przez lata jego dyrektor generalny Paweł Durow musiał wyjechać z Rosji, a firma, którą stworzył, została przejęta przez oligarchów powiązanych z Władimirem Putinem.
Obecna afera z sankcjami spowodowała ogromny wzrost zainteresowania portalem: – W ciągu doby po zablokowaniu Vkontakte portal odwiedziło 18 milionów osób – to o dwa miliony więcej niż dotychczasowy rekord odwiedzin tego portalu.
Na zakończenie rozmowy Paweł Bobołowicz opowiedział o wyjątkowym koncercie zorganizowanym w Kijowie:
– 17 maja odbył się w Kijowie wyjątkowy koncert związany z rocznicą uchwalenia Konstytucji 3 maja. Wystąpili na nim artyści z Polski, Litwy i Ukrainy. Cały koncert miał charakter wspólnego przedsięwzięcia tych trzech krajów. Organizatorzy odwoływali się do wspólnego dziedzictwa I RP. Ten koncert był symboliczny również ze względu na obecną sytuację geopolityczną. Tego typu impreza – przypominanie o 3 maja w wymiarze międzynarodowym – jest czymś zupełnie nowym i została odebrana bardzo pozytywnie.
JN