Po ewakuacji obozu dla uchodźców Grande-Synthe na przedmieściach Dunkierki, w którym po starciach między migrantami wybuchł pożar, nie można się doliczyć 600 mieszkańców obozu – poinformowała we wtorek organizacja Lekarze bez Granic (MSF).
Correnne Torre, szefowa MSF we Francji, powiedziała, że z drewnianych domków w lesie ewakuowano w nocy około 1500 migrantów. 900 z nich zostało zakwaterowanych w szkołach i różnych instytucjach, a 600 brakuje i nie wiadomo, gdzie są.
Poinformowała również, że w miejscowych szpitalach przebywa z lekkimi poparzeniami 10 migrantów.
Ogień wybuchł po starciach w obozie między Kurdami a Afgańczykami. Użyto noży. W bójkach uczestniczyło 50 migrantów; sześciu z nich odniosło obrażenia. Pożar strawił co najmniej 300 drewnianych domków.
[related id=”8939″ side=”left”]
Według władz okręgu, starcia były spowodowane znacznym wzrostem w obozie liczby afgańskich migrantów po likwidacji w październiku ubiegłego roku „dżungli” w Calais, czyli dzikich obozowisk, w których koczowali migranci oczekujący na możliwość przedostania się do Wielkiej Brytanii.
Afgańczycy byli niezadowoleni, że zakwaterowano ich w pomieszczeniach kuchennych obozu, podczas gdy Kurdowie spali w drewnianych domach.
W ubiegłym tygodniu część migrantów usiłowała zablokować pniami drzew i gałęziami pobliską autostradę, usiłując wstrzymać ruch, by wdrapać się na ciężarówki w nadziei podróży na drugą stronę kanału La Manche.
Źródło: PAP
lk