Białoruś: Milicja przeszukała dziś rano dwa mińskie biura telewizji Biełsat. Jeden z dziennikarzy został aresztowany

Wyniesiono sprzęt komputerowy, zatrzymano jednego z naszych kolegów, który był w biurze. W tej chwili jest przetrzymywany na komendzie – mówiła Radiu Wnet dyrektor Biełsat TV, Agnieszka Romaszewska.

Co dalej, nie wiem. Oczywiście powiadomiłam o tej sprawie polską ambasadę. W tej chwili, jak możemy się domyślać, władze białoruskie będą się zasłaniać kwestią znaku towarowego – że przeszukania miały związek z naszym znakiem towarowym, a istnieje na Białorusi firma instalatorska o tej samej nazwie – mówiła Agnieszka Romaszewska.
Milicjanci przeprowadzający przeszukania nie poinformowali pracowników, jakiej sprawy one dotyczą. Biełsat uzyskał jednak komentarz przedstawiciela służby prasowej milicji, który oświadczył, że działania służb są związane z kontrolą w związku z „nielegalnym wykorzystaniem znaku handlowego”.

Redakcja przypomina, że w 2014 roku sąd zabronił telewizji używać na terenie Białorusi znaku „TV Biełsat” w związku z pozwem Andreja Bielakoua z firmy BIEŁSATplus, który twierdził, że przez zbieżność nazw widzowie kojarzą jego przedsiębiorstwo z kanałem telewizyjnym.

Szef programów informacyjnych Biełsatu Alaksiej Dzikawicki ocenił, że przeszukania mogą mieć związek z tym, że telewizja „aktywnie relacjonowała” protesty społeczne na Białorusi w ostatnich tygodniach. Od połowy lutego w różnych miastach odbywają się akcje społeczne przeciwko tzw. dekretowi o pasożytnictwie i w związku z pogarszającą się sytuacją gospodarczą.

W ubiegłym roku czterech pracowników Biełsatu po raz pierwszy otrzymało oficjalne akredytacje białoruskiego MSZ jako przedstawiciele TVP. Podejmowane wcześniej próby uzyskania akredytacji kończyły się niepowodzeniem.

 

Komentarze