Jerusalem Post: Iran jest większym zagrożeniem dla Izraela niż Państwo Islamskie. Szykuje się nowa konfrontacja w Syrii

W szabatowym dodatku do „Jerusalem Post” czytamy, że Iran stanowi większe zagrożenie dla Izraela niż salafici z ISIS. Czyżby to była zapowiedz aktywniejszego działania Izraela w wojnie syryjskiej?

Yuval Steinitz, izraelski minister ds. energetyki i źródeł wodnych, podzielił się szeregiem refleksji strategicznych dotyczących regionu. Zajął się w obecnej kadencji arcyważną i kluczową dla egzystencji państwa wodą. Wcześniej był min. koordynatorem ds. służb specjalnych i monitorował irański program nuklearny.

Jest to bardzo łatwe, skupiać swoją uwagę na ISIS. Ale mamy dwa wyzwania w Syrii – ISIS i Iran – stwierdził polityk.

[related id=”9456″]Steinitz zauważył, że obecna jak i przyszła powojenna Syria zachowa swoją nazwę, ale stanie się przedłużeniem Iranu i jego bazą wojskową. Co wtedy będziemy mieli na naszej północnej granicy? – pytał z przerażeniem. Nietrudno odgadnąć, że Iran w Syrii oznacza większy tranzyt nowoczesnych (a nawet masowego rażenia) broni do szyickiego Hezbollahu.

Do 2011 roku tranzyt broni do Partii Boga odbywał się z Iranu via lotnisko w stolicy Syrii i dalej automobile gnały przez autostradę Damaszek-Bejrut, skręcając w odpowiednim dla siebie kierunku.

Co zrobi Jordania, Arabia Saudyjska i Półwysep Arabski na swoich północnych rubieżach? Co zrobi Turcja, Grecja, Cypr i Izrael na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego? Czy będzie tam osłabiona Syria, czy wzmocniony Iran? Pomimo tego, że Iranowi potrzeba kilka lat na realizację swoich ambicji i wybudowanie stałej wojskowej obecności w Syrii, może ustanowić tam swoje bazy lotnicze, morskie, a także zamieścić rakiety balistyczne.

Nie chcemy mieć bezpośredniej granicy z Iranem, to byłoby też potężnym zagrożeniem dla Jordanii i Płw. Arabskiego. Jeśli do tego dojdzie, cały Bliski Wschód będzie otoczony przez wojska irańskie – kreślił minister przerażającą syjonistów perspektywę.

źródło/jpost

Czytaj więcej: Islamiści szturmują okolicę pałacu Baszara al-Asada w Damaszku, a Izrael naciska od strony Wzgórz Golan

Komentarze