IPN: dla jednych misja dla innych zwykła praca – powody dymisji profesora Krzysztofa Szwagrzyka

W IPN starły się dwie wizje: poczucie misji z pragmatykami, którzy traktują Instytut jak zwykłe miejsce pracy. W tle kłopoty związane z genetyczną identyfikacją znalezionych bohaterów

 

 

Sytuację w IPN i zamieszanie wokół dymisji profesora Krzysztofa Szwagrzyka komentował na naszej antenie profesor Tomasz Panfil, historyk z KUL.   Nasz rozmówca stwierdził, że bezpośrednim powodem dymisji mogły być kłopoty związane z tempem i zakresem pracy genetyków nad identyfikacją znalezionych.

Przychodzi materiał genetyczny, odkładają go gdzieś na półkę. Nie ma w tym działaniu tego aspektu wspólnotowego, o którym mówił np pan prezydent.

W tle jest konflikt dwóch wizji funkcjonowania Instytutu – zbieżnej z oczekiwaniami społecznymi romantycznej misji i pragmatyzmu codziennego funkcjonowania biurokratycznej instytucji.

To jest rozbieżność między pragmatyczną a misyjną wizją działania IPN. Profesor Szwagrzyk to jest romantyk, którego misją jest odnajdywanie naszych bohaterów. Znaczna część społeczeństwa też tak patrzy na IPN. To jest wspaniała, porywająca serca i umysły misja odkrywania szczątków naszych bohaterów, a potem godnego ich pochówku. To są pionierskie wyprawy  w nieznane miejsca. A dla innych to samo, to jest po prostu instytucja, która ma budżet, etaty, w której „czy się stoi, czy się leży”  w zależności od stanowiska. Oni nie widzą tego romantyzmu, tej misyjności. Widzą etat , pracę od 9 do 16. I to jest zderzenie naszych oczekiwań z postawą ludzi dla których jest to zwykłe miejsce pracy.

 

 

 

 

 

 

Komentarze