Kosowo: Koalicja radykalnych wojskowych pod przywództwem Demokratycznej Partii Kosowa wygrała wybory parlamentarne

Przedterminowe wybory parlamentarne w Kosowie wygrała według sondaży exit poll koalicja trzech radykalnych partii pod przywództwem Demokratycznej Partii Kosowa, na którą głosowało 40 procent wyborców.

Przedterminowe wybory parlamentarne w Kosowie wygrała – według sondaży exit poll – koalicja trzech radykalnych partii pod przywództwem Demokratycznej Partii Kosowa (PDK), na którą głosowało 40 procent wyborców – podała telewizja po zamknięciu lokali wyborczych.

Według telewizji Klan Kosova, nacjonalistyczny ruch Vetevendosje (Samostanowienie), dotychczas najsilniejsze ugrupowanie opozycyjne, może według sondaży powyborczych liczyć na 30 procent głosów, a umiarkowany sojusz wokół Demokratycznej Ligi Kosowa (LDK), której przewodzi premier Isa Mustafa – na 27 procent. Uprawnionych do głosowania było blisko 1,9 mln mieszkańców Kosowa, uznanego za niepodległe państwo przez 114 krajów na całym świecie.

Wokół PDK skupiło się tak zwane wojenne skrzydło sceny politycznej, obejmujące również Sojusz na Rzecz Przyszłości (AAK) i Inicjatywę na Rzecz Kosowa (NISMA); na czele wszystkich trzech partii tego sojuszu stoją dawni dowódcy Wyzwoleńczej Armii Kosowa (UCK) z czasów wojny z lat 1998-99.

W związku z oskarżeniami o zbrodnie wojenne, Haradinaj i Limaj (szefowie dwóch ostatnich partii) musieli stanąć przed międzynarodowym trybunałem do spraw zbrodni w byłej Jugosławii, ale obaj zostali uniewinnieni. Wokół LDK uformowało się tak zwane skrzydło umiarkowane z Sojuszem Nowego Kosowa (AKR), którym kieruje Behgjet Pacolli, i utworzonym niedawno ugrupowaniem Alternatywa (Alternativa), którego przewodniczącą jest Mimoza Kusari-Lisa.

Będący dotąd najsilniejszym ugrupowaniem opozycyjnym nacjonalistyczny ruch Vetevendosje występuje w wyborach samodzielnie. 20 z łącznie 120 miejsc w parlamencie zarezerwowanych jest dla mniejszości etnicznych, reprezentowanych przez szereg własnych partii i sojuszy.

Mimo wzrostu gospodarczego na poziomie około 4 procent rocznie Kosowo pozostaje jednym z najuboższych państw w Europie, a bezrobocie obejmuje tam jedną trzecią ludności w wieku produkcyjnym. W kampanii wyborczej mnożono obietnice zdynamizowania gospodarki, polepszenia sytuacji w ochronie zdrowia i oświacie, podwyżek emerytur i płac w sektorze publicznym, jak też rychłego zliberalizowania reżimu wizowego z Unią Europejską – jednak w tym ostatnim przypadku bez poruszania kwestii realizacji stawianych przez Brukselę warunków.

Niedzielne wybory, w których startowało 19 partii politycznych, pięć koalicji i dwa komitety obywatelskie, były trzecimi od czasu ogłoszenia niepodległości Kosowa w lutym 2008 r., której nie uznała Serbia. Zaniepokojenie Serbii budzi przed wszystkim całkiem realna możliwość objęcia przez Haradinaja urzędu premiera. Wypowiedział się on ostatnio przeciwko planowanemu od dawna utworzeniu wspólnoty serbskich gmin Kosowa, co nie byłoby jego zdaniem całkowicie zgodne z kosowską konstytucją. Reagując na to, rzeczniczka szefowej unijnej dyplomacji Federiki Mogherini oświadczyła, że oczekuje się szybkiego sformowania takiej wspólnoty.

MoRo/PAP