Studio Lwów 01.02.23: Małgorzata Gosiewska przywiozła dary dla Odessy i Mikołajowa

Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek sejmu RP i bp. Stanisław Szyrokoradiuk, biskup diecezjalny odesko-symferopolski, fot.: Wojciecha Jankowski

Dzięki Rządowej Agencja Rezerw Strategicznych do Odessy trafiło 30 palet długoterminowej żywności.

Jednocześnie Małgorzata Gosiewska dostarczyła ponad 100 paczek żywnościowych od Urzędu Dzielnicy na Bielanach w Warszawie do parafii sw. Józefa w Mikołajowie.

Wojciech Jankowski towarzysząc Pani Marszałek i ludziom dobrej woli, relacjonuje już 34 konwój humanitarny, który został dostarczony dla potrzebujących na ogarniętej wojenną pożogą Ukrainie. Pomoc dotarła do Odessy i Mikołajowa.

Małgorzata Gosiewska od lat utrzymuje kontakt z miejscowymi Polakami:

Dostarczyliśmy potrzebne rzeczy, o które nas proszono. W Odessie mamy wspaniałych Polaków, którzy zostali, którzy od pierwszego dnia wojny uruchomili jadłodajnie, gotują obiady dla ludności cywilnej, dla ludzi wewnętrzne przesiedlonych, ale też i dla rannych żołnierzy. Wydają dziennie70 obiadów. To jest naprawdę duża skala. Ponieważ mieli już pewne braki, to dostarczyliśmy rzeczywiście dużo towaru – 30 palet.

Cała akcja była współorganizowana przez Religijną Misję Caritas Spes Odessa. Wojciech Jankowski zapytał dyrektora Misji, ks. Piotra Rosochackiego, co sądzi o polskiej pomocy i współpracy z Panią Wicemarszałek:

Pomoc z Polski jest bardzo, bardzo ważna. Jest to pomoc humanitarna, która do nas dojeżdża bezpośrednio z Polski. Są to też różne projekty, które pozwalają nam na to, żeby zakupić żywność w Polsce, ale także razem z Rządem RP. Z pomocą Polską robimy także projekty „gotówkowe” – wypłacamy ludziom pieniądze. Taka różnorodna pomoc jest to, co nam pomaga odpowiadać na potrzeby miejscowej ludności – potrzebujących w Odessie, przesiedleńców, którzy zamieszkali w Odessie, ale także docieramy z pomocą do Mikołajowa. Akurat mam tę przyjemność, że znamy się z Panią Marszałek od kilku lat, więc ta pomoc, zaangażowanie i bliskość, że nie tylko przywozi same produkty, ale, że jest tu obecna, to też taki piękny wyraz, taki motywator dla naszych pracowników, dla ludzi, którzy tutaj są – że zwyciężymy.

Wojciech Jankowski rozmawiał także z bp. Stanisławem Szyrokoradiukiem, biskupem diecezjalnym odesko-symferopolskim:

Pomoc humanitarna zawsze ma znaczenie, dlatego że jest od serca. Ludzie wiedzą, kto daje i wiedzą, dla kogo to dają. Ludzie są bardzo wdzięczni. To jest okazja, żeby jeszcze raz zaangażować do takiej wdzięczności za ten dar serca… Ja zawszemówię: obyśmy tylko nie zapomnieli tego po wojnie. Tyle, ile Polska pomogła, żaden kraj nie pomógł. Miliony ludzi w Polsce teraz mają najlepsze warunki. Mamy tu tę pomoc. Polska pomaga politycznie i wojskowo. Można długo przeliczać. Polska jest na pierwszym miejscu. Jako to najbliższy sąsiad, taki brat dla Ukrainy i to jest bardzo ważne.

Podczas tej południowej humanitarnej eskapady, nie można mogło zabraknąć wizyty w podmikołajowskiej Kisielówce. Proboszcz parafii Niepokalanego Poczęcia NMP Ołeksandr Repin, też podziękował za wsparcie:

Kisielówka, nasza „polacka wioska” otrzymuję bardzo dużo pomocy. Dzięki Bogu, nasi dobrodzieje z Polski przysyłają pomoc humanitarną, ale także wspierają nas modlitwą. Bardzo się cieszymy, że pamiętacie o nas. Pani Wicemarszałek jest już u nas drugi raz i mam nadzieję, że nie ostatni. Będziemy się spotykać. Wierzę, że z jej pomocą i pomocą dobrych ludzi odbudujemy kościół pw. Niepokalanego Poczęcia NMP. Wioska powstała w 1836 r., a już 1852 r. kaplica, czyli parę lat po powstaniu wioski. To jest wartość, którą musimy odbudować.

Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu RP, Kisielówka(obw. mikołajowski), styczeń 2023 r. fot.: Wojciech Jankowski
Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu RP, Kisielówka(obw. mikołajowski), styczeń 2023 r. fot.: Wojciech Jankowski

„To nie było żadne miejsce strategiczne. Ten Kościół Rosjanie rozstrzeliwali dla zabawy”, powiedziała Małgorzata Gosiewska, wicemarszałek Sejmu RP, podczas kolejnego konwoju z polską pomocą humanitarną dla Ukrainy.

Wysłuchaj całej audycji już teraz!


 

Ciąg dalszy relacji z wyjazdu Małgorzaty Gosiewskiej na antenie i w portalu Radia Wnet!


 

„Rosjanie totalnie zniszczyli wioskę polskich przesiedleńców. Do kościoła strzelali z czołgu” – mówi Anna Lisowska

Featured Video Play Icon

Wojciech Jankowski w Mikołajowie | fot.: Paweł Bobołowicz

Rosjanie zburzyli wioskę polskich przesiedleńców. „Kisielówka jest totalnie zniszczona, z kościoła nic nie zostało” – informuje członkini zarządu Stowarzyszenia Polaków w Mikołajowie.

Anna Lisowska w rozmowie z Wojciechem Jankowskim informuje o brutalnym działaniu Rosjan w wiosce położonej pomiędzy Mikołajowem a Chersoniem.

Kisielówka została totalnie zniszczona. Z kościoła, który przetrwał pierwszą wojną, nie zostało nic.

Z pewnością Rosjanie zniszczyli go celowo. Pod kościół podjechał czołg i strzelał do niego.

Kisielówka jest wioską ważną dla Polaków. Jej polska historia zaczęła się w połowie XIX wieku.

To byli przesiedleńcy po powstaniu styczniowym. Na początku ta wioska była polska. Ludzie zachowali takie autentyczne śpiewy. Niektórzy przyjeżdżali do kościoła w Kisielówce, by posłuchać tych śpiewów. Mieli też cmentarz polski i piękne muzeum, w którym były eksponaty nawiązujące do przesiedleńców.

Czytaj także:

Jakub Stasiak: ataki rakietowe mają na celu uprzykrzyć życie Ukraińcom, są także grą psychologiczną

Anna Lisowska jest członkinią Stowarzyszenia Polaków w Mikołajowie. Wielu jej współpracowników zdecydowało się opuścić Ukrainę.

Większość władz wyjechała do Polski i tam pracuje. Z zarządu w zasadzie zostałam tutaj sama.

Jak wojna wpłynęła na życie pani Anny?

Jasne, że jest bardzo ciężko, ale trzeba żyć – dlatego radzimy sobie. Jest to bardzo smutne, ale przyzwyczailiśmy się do tego.

Cała nasza rodzina rozjechała się po różnych krajach, miastach. Nawet żadnych świąt nie świętujemy, bo czekamy na te przeżywane wspólnie.

K.K.

Czytaj także:

Jankowski: w Mikołajowie ludzie pragną normalności. Z drugiej strony wiedzą, że w każdej chwili mogą spaść rakiety