Tadeusz Szumlański: Komitet Obrony Demokracji nie jest nową Solidarnością. Ona istnieje od 1980 roku i ma się dobrze

Dzień 56. z 80/ Tarnów / Poranek WNET – O obchodach Dnia Solidarności i Wolności, karygodnym zachowaniu kodowców oraz udaremnionym przejęciu Grupy Azoty przez rosyjski Acron.

Z Zakładów Mechanicznych Tarnów w Poranku Tomasz Wybranowski rozmawiał z Tadeuszem Szumlańskim, przewodniczącym NSZZ Solidarność w Grupie Azoty SA Tarnów.

Jak co roku, 31 sierpnia w Dzień Solidarności i Wolności, czyli w rocznicę porozumień sierpniowych między władzami PRL a komitetami strajkowymi, odbędzie się msza święta w Katedrze Wawelskiej, a później zostaną złożone wieńce przy Krzyżu Katyńskim.

Tadeusz Szumlański w Solidarności jest już 36 lat, dokładnie od 1 maja 1981 roku, kiedy wrócił do pracy po służbie wojskowej. Związek Solidarność ukształtował jego osobowość. Dla niego jest bardzo ważne, że od lat siedemdziesiątych nie zatracił swoich ideałów.

Wprowadzenie stanu wojennego było jedną z metod walki z Solidarnością, zahamowało jej rozwój. Trudno gdybać. Może Solidarność byłaby mocniejsza, szybciej się rozwijała. Jednak „paranoją polityczną” jest według Tadeusza Szumlańskiego to, że człowiek, który wprowadził stan wojenny, wystąpił przeciw swojemu narodowi – został pierwszym prezydentem w wolnej Polsce.

– To jest tak zwany chichot historii, z którym człowiek nie może sobie poradzić.

[related id=35197]

Nasz gość skomentował pojawiające się w mediach  oraz przestrzeni publicznej stwierdzenia, że Komitet Obrony Demokracji jest drugą Solidarnością. Jest to jego zdaniem „śmiechu warte”. Nie ma żadnej drugiej Solidarności. Niezależny Samorządowy Związek Zawodowy „Solidarność” powstał w roku 1980, trwa do dnia dzisiejszego „i ma się dobrze”.

Nasz gość chętnie zrobiłby kontrmanifestację przeciwko temu, co robi KOD, i pokazał siłę osób popierających dobrą zmianę. Mówi, że na pewno zastanawia się nad tym Piotr Duda, który jest według niego mądrym i dobrym przywódcą związku.

Tadeusz Szumlański opowiedział też o walce podczas rządów PO-PSL, żeby Grupa Azoty nie została sprzedana rosyjskiemu inwestorowi. Mimo wielu zapewnień, że akcjonariat jest tak ustawiony, żeby nie było możliwości przejęcia, związek cały czas musiał śledzić wydarzenia. Tadeusz Szumlański jeździł do Warszawy na obrady komisji Skarbu Państwa. Jego celem było to, aby Skarb Państwa posiadał pakiet większościowy akcji, a więc żeby Azoty nie zostały przejęte. Batalia zakończyła się zwycięstwem, Acron nie przejął Grupy Azoty.

Całej audycji można posłuchać tutaj. Wywiad z Tadeuszem Szumlańskim jest w części trzeciej.

MW

Komentarze