Dr Bogdan Pliszka tłumaczy, że wywołany przez Łukaszenkę kryzys migracyjny jest testowaniem spoistości UE i NATO. Nie sądzi, by obecne działania podejmowane przez te organizacje były w stanie wpłynąć na postawę białoruskiego reżimu.
Reakcje UE i NATO są słabe i niemrawe. Łukaszenka przekonał się, że może sobie pozwolić na więcej.
Gość „Kuriera w samo południe” ubolewa nad tym, że podobne działania, destabilizujące sytuacje w Europie podejmuje Turcja, należąca przecież do NATO. Jest to powód do przemyślenia sensowności współpracy z Turcją.
Unia uległa żądaniom Erdogana, Łukaszenka jest pewien że jemu też ulegnie. Wszystko zresztą wskazuje, że kryzys na naszej granicy to wspólny scenariusz Rosji i Turcji.
Politolog wyraża opinię, że w Polsce przeceniono siłę sprzeciwu Białorusinów wobec Łukaszenki.
Nie jestem nawet pewien, że przegrał on ostatnie wybory.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.