Moda na długi dystans. Akt.: życiowy wynik Mateusza Kaprzyka

Ligier JS P320 załogi Mateusza Kaprzyka #15, RLR Msport

Jestem przekonany, że możemy we Francji celować w walkę o podium – przed drugą rundą ELMS mówi Mateusz Kaprzyk.

W motorsporcie mamy do czynienia z pewną modą na Długodystansowe Mistrzostwa Świata. Zarówno kibice, jak i producenci coraz częściej spoglądają w kierunku WEC. Jak to na antenie Radia Wnet ujął Andrzej Borowczyk, „Długodystansowe Mistrzostwa Świata przeżywają niewiarygodny rozkwit” (całą rozmowę z cenionym dziennikarzem można odsłuchać tutaj).

Nie można jednak zapominać o europejskim czempionacie w zmaganiach rozgrywanych na dłuższym dystansie. Chociażby z uwagi na to, że zapewne nie jeden z obecnych kierowców European Le Mans Series w niedalekiej przyszłości dołączy do stawki WEC. Także w ELMS mamy silne polskie akcenty – biało-czerwone barwy reprezentują dwa zespoły – Inter Europol Competition oraz Team Virage.

W stawce mistrzostw Europy rywalizuje również polski kierowca. Mateusz Kaprzyk ma 21 lat i realizuje trzeci rok startów w ELMS. W tegorocznej kampanii Polak ściga się w samochodzie zespołu RLR Msport. Ta brytyjska ekipa zna smak tytułu mistrzowskiego. Kaprzyk rywalizuje w klasie LMP3 (drugiej najszybszej).

Mateusz Kaprzyk, RLR Msport

W ten weekend kierowcy przystąpią do drugiej rundy sezonu. Miejscem zmagań francuski obiekt Paul Ricard. Na torze w Prowansji Mateusz Kaprzyk rywalizował już podczas poprzednich kampanii, a dwa tygodnie temu ponownie miał okazję się z nim zetknąć – przy okazji testów.

Lubię tor Paul Ricard, choć jest dość specyficzny i bardzo wymagający. – Przyznaje kierowca. – Dodatkowym wyzwaniem będą z pewnością bardzo wysokie temperatury, które panują na południu Francji o tej porze roku. Właśnie dlatego testowaliśmy tam niedawno razem z zespołem, skupiając się nie tylko na tempie wyścigowym, ale także na odpowiednim zarządzaniu oponami w tak trudnych warunkach.

Pierwszy tegoroczny wyścig ELMS odbył się w kwietniu w Barcelonie. W kwalifikacjach załoga Mateusza wywalczyła wysokie piąte miejsce. W wyścigu podczas pit stopu w samochodzie nr 15 doszło do awarii rozrusznika. Jednak kierowca ORLEN Teamu wraz ze swoimi zmiennikami pokazali bardzo obiecujące tempo.

Naprawdę obiecująco wyglądało tempo samochodu. Także myślę, że jeżeli podczas następnej rundy dopisze nam więcej szczęścia, to spokojnie możemy powalczyć o podium – mówił Mateusz Kaprzyk w audycji „Czas na Motorsport”. Całą rozmowę z kierowcą RLR Msport można odsłuchać tutaj.

Już przed samym wyścigiem, nasz kierowca, zestawiając tempo z Hiszpanii z odczuciami z testów, wypowiada się z jeszcze większym optymizmem:

Jestem bardzo zadowolony z testów i po tym, co pokazaliśmy w Barcelonie, jestem przekonany, że możemy we Francji celować w walkę o podium.

Przed rundą we Francji Mateusz Kaprzyk uzyskał wsparcie od kolejnego sponsora.

Cieszę się także, że w gronie moich partnerów, obok PKN ORLEN i PZU, mogę powitać PKO Bank Polski.

Kierowców European Le Mans Series na torze Paul Ricard czekają sobotnie kwalifikacje (LMP3 o godz. 14:55) i czterogodzinny niedzielny wyścig. Ten rusza o godzinie 11:30.

Kamil Kowalik

Żródła: informacja prasowa, Radio Wnet, wikipedia.org.


Aktualizacje:

W sobotnich kwalifikacjach załoga Mateusza Kaprzyka zajęła siódme miejsce w klasie LMP3 . Do prowadzenia ligiera nr 15 w sesji kwalifikacyjnej wyznaczony został partner z załogi Polaka – Francuz Gael Julien. W niedzielę będzie on dzielił dystans czterogodzinnego wyścigu z Mateuszem Kaprzykiem i Austriakiem Horstem Felbermayerem.

Wyścig załoga z Mateuszem Kaprzykiem w składzie ukończyła na czwartej pozycji. Gdy ligiera prowadził Polak, samochód nr 15 wspiął się w stawce z szóstego na nawet trzecie miejsce. Ostatecznie ekipa RLR Msport finiszowała na czwartej lokacie. To najlepszy wynik w historii startów Mateusza w mistrzostwach Europy.

Z wszystkimi wydaniami audycji „Czas na Motorsport” można się zapoznać tutaj.

Audycja „Czas na Motorsport” w każdy wtorek o godz. 21:00 na antenie Radia Wnet. Zapraszamy!

Zobacz także:

Czy transfer Daniela Ricciardo do AlphaTauri może zagrozić Sergio Perezowi?

Komentarze