Szota: Władze Białorusi chcą uśpić czujność obywateli i wytoczyć silniejszy atak

Aleksiej Szota mówi o pewnym uspokojeniu sytuacji na Białorusi. Nie wyklucza, że władze przygotowują się do ponownego zaostrzenia represji wobec zwolenników opozycji.

Nigdy na Białorusi nie było tak długich protestów. Nigdy również do klasycznej opozycji nie dołączali się masowo robotnicy – twierdzi gość „Poranka WNET”.

Ogromne zakłady wystosowały do władz wnioski o poprawne policzenie głosów albo pokazanie ludziom realne wyniki wyborów.

Rozmówca Krzysztofa Skowrońskiego zwraca uwagę na nieobecność w mediach prezydenta Aleksandra Łukaszenki.

Wczoraj milicja zniknęła z ulic, a protesty były spokojne i pokojowe. Od wczoraj zwolniono również część osób osadzonych w przepełnionych aresztach. „Być może władze chcą uśpić czujność obywateli, zebrać siły i wytoczyć silniejsze działa. Wydaję mi się także, że władza mogła się wystraszyć, ponieważ na ulicę wyszli robotnicy oraz lekarze, którzy są bezbronną grupą” – twierdzi.

Gość „Poranka WNET” mówi o bardzo brutalnym zachowaniu służb więziennych i ekstremalnie trudnych warunkach przebywania w aresztach. „Areszt na Białorusi jest czymś strasznym. 4-osobowe cele mieszczą nawet po 20 osób. W pierwszej dobie strażnicy nigdy nie dają nic do jedzenia ani picia” – opowiada.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

M.N.

Komentarze