Tylko wybierając Andrzeja Dudę, mamy szansę na niepodległość i reformę polskiego państwa/ Felieton Jana A. Kowalskiego

Jeśli wygra R. Trzaskowski, nasi sąsiedzi zrobią z nas wariatów, zaściankowych warchołów i narodowych faszystów. Zdelegalizują i zmarginalizują. Po załamaniu się sojuszu z USA nic ich nie powstrzyma.

Najpierw, żeby Was przestraszyć, napiszę co oznacza wybór Rafała Trzaskowskiego. Oby nie! ☹

Po pierwsze, w interesie Niemiec i Rosji (i Chin) osłabiony zostanie sojusz z USA. Wbrew obecnym okrągłym słówkom Rafała Trzaskowskiego, musimy przypomnieć sobie dotychczasową praktykę tej formacji. Na czele z deklaracją wieczystego poddaństwa złożoną Niemcom przez Donalda Tuska i jego ministra spraw zagranicznych, Radosława Sikorskiego. I nigdzie nie zapisaną, ale faktyczną obietnicą dalszej eksploatacji naszego kraju z potencjału i taniej siły roboczej. W rewanżu za ogromny wysiłek niemieckiego żołnierza modernizującego nas w latach 1939–1945. Możemy jedynie mieć nadzieję, że nasi zachodni sąsiedzi nie zażądają za to reparacji.

Po drugie, zablokowana zostanie możliwość wzmocnienia pozycji Polski w środkowo-wschodniej Europie. A ta może zaistnieć jedynie w wyniku amerykańskiej i polskiej inwestycji w projekt Trójmorza.

Projekt wymierzony przeciwko rosnącym ambicjom Niemiec do zdominowania całej Eurazji, we współpracy chwilowej z Rosją, a docelowej z Chinami. Na nowo ukształtowany kontynent europejski nie będzie już oazą wolności, ale strefą niemieckiego ordnungu i chińskiego systemu punktacji obywatelskiej. Czy w tej konstelacji utrzyma się niezależna Rosja, nie pora teraz dociekać. Dla Polski i Polaków wycofanie się Amerykanów z projektu Trójmorza, a co gorsza – z Europy, będzie oznaczać utratę samostanowienia w wymiarze państwowym i osobistym. I proszę wszystkich zwolenników Jacka Bartosiaka, żeby o tym pomyśleli, zamiast wypisywania pod moim tekstem napuszonych dyrdymałów.

Po trzecie, co najistotniejsze dla wszystkich wolnych Polaków, przeciwników socjalizmu, populizmu i biurokracji – zwycięstwo Rafała Trzaskowskiego i całego obozu proniemieckiego odsunie w niebyt możliwość reformy polskiego państwa. Nasi sąsiedzi z zachodu i ze wschodu na to nie pozwolą. We własnym interesie nie pozwolą. Jak nie pozwalają od trzystu lat, z przerwą na lata 1921–1939. Jak nie pozwalają obecnie: groźbą, prośbą (finansową) i medialną propagandą oraz działaniem agentury. Po załamaniu się sojuszu z USA już nic ich nie powstrzyma. Z nas, wolnościowych patriotów, zrobią nieodpowiedzialnych wariatów, zaściankowych warchołów, nawet narodowych faszystów. Zdelegalizują i zmarginalizują.

To dlatego w II turze zagłosuję przeciwko Rafałowi Trzaskowskiemu, nie żałując ani jednego z 700 przejechanych kilometrów (w jedną stronę).

A co nam daje wybór Andrzeja Dudy na II kadencję? Wbrew wrzaskom rzekomo prawicowych patriotów, w których pisemkach nawet karykatura Żyda rysowana jest rosyjską kreską (sami sprawdźcie), daje nam dwie najbardziej deficytowe rzeczy w życiu każdego człowieka. Daje nam czas i spokój. 4 lata na spokojne przygotowanie ruchu społecznego, zdolnego przeforsować swoją wizję państwa. Państwa wolnych i odpowiedzialnych obywateli, wyzwolonego z jarzma biurokracji i fiskalizmu.

I nie będę już więcej pisał, bo mało jest w dzisiejszej Polsce ludzi, którzy mają tyle czasu i wolności od doktrynerskich zniewoleń, żeby tekst dłuższy niż strona A-4 przeczytać i zrozumieć. Zwłaszcza teraz, w przedwyborczej gorączce.

Zatem, podsumowując: 12 lipca 2020 roku w lokalu wyborczym gminy Krokowa zakreślę kwadracik przy nazwisku Andrzeja Dudy. Niech prezydentuje nam miłościwie przez kolejne pięć lat. Amen.

Jan A. Kowalski

 

 

Komentarze