Po 30 latach rządów prezydenta Omara Baszira wojsko, na którego czele stoi minister obrony narodowej gen. Awad Mohamed Ahmed ibn Auf, dokonało puczu. Dr Surdel tłumaczy zawiją sytuację polityczną w regionie:
„Musimy sobie zdawać sprawę, że rewolucja w Sudanie to nie jest kolejny rozdział arabskiej wiosny czy też arabskiej zimy. Jest to rozgrywka pomiędzy rządzącymi w Sudanie, a w szczególności pomiędzy poszczególnymi generałami i ludźmi związanymi z bezpieczeństwem i z wywiadem w regionie. Na to przynajmniej wskazują roszady, które ostatnio tam nastąpiły”. Jak dodaje gość Poranka Wnet, trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że jest to rozgrywka o supremację w regionie:
„Z jednej strony mamy tam sąsiedni Egipt, Arabia Saudyjską i Emiraty Arabskie. Z drugiej strony mamy Turcję i Iran, które mają tam mocne wpływy. Dodatkowo zainteresowany jest również nasz sąsiad z Kaliningradu, czyli Rosja, która nie tylko sprzedaje broń Sudanowi, ale także ma tam swoich najemników chroniących kopalnie, a także działających bardzo mocno na rzecz wpływów Rosyjskich w regionie.
Bruno Surdel mówi również o Sudanie Południowym „Mamy tam wojny klanów i wojny plemion. Nie byłbym za bardzo optymistyczny, co do tego, że dojdzie tam do dłuższego pokoju i stabilności. Po podziale Sudanu nastąpiła ciekawa sytuacja, a mianowicie o ile zasoby ropy naftowej znajdują się w Południowym Sudanie tak rafinerie i inne fabryki związane z ropą tak znajdują się w Sudanie właściwym”.
Gość Poranka Wnet mówi również o wyborach w Izraelu o realizacji chińskich projektów gospodarczych.
Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.
JN