Poseł na Sejm RP I kadencji: Dostrzegam szczerą wolę zmiany u najważniejszych decydentów

– Konin jest jakimś sztonem w rozgrywkach w różnych sferach i na różnym poziomie – stwierdził były poseł. Przyszłość Kopalni Węgla Brunatnego w Koninie jest niepewna.

Paweł Kotlarski, lekarz, polityk, poseł na sejm I kadencji Sejmu RP opowiadał na antenie Radia WNET o przemianach gospodarczych w Polsce, a zwłaszcza w Koninie. Odpowiedział tez na pytanie czy porwanie rządów Jana Olszewskiego do rządów PiS-u jest uprawnione.

– Na pewno to była pierwsza próby zmiany Polski. Nam się wtedy wydawało, że powinniśmy zbudować nowe państwo, lecz nie mierzyliśmy siły na zamiary. Patrząc z dzisiejszej perspektywy, to było skazane na niepowodzenie. Za mało szabel, ale teraz jest ich więcej. Teraz szabel jest zdecydowanie więcej. (…) Dostrzegam szczerą wolę zmiany u najważniejszych decydentów, ale nie widzę szczegółowo zarysowanej strategii, a jedynie same fronty i kolejne starcia.

Jednak w polityce gospodarczej nasz gość nie doświadcza nowej jakości, zwłaszcza w stosunku do przedsiębiorcy, który na swojej drodze natrafia na wciąż te same trudności w postaci biurokracji oraz bezprzedmiotowego traktowania.

Paweł Kotlarski przypomina, że przemiany w latach osiemdziesiątych miały zaowocować budowaniem pięknych metropolii, które pociągałyby za sobą mniejsze miasta. Tak się jednak nie stało. – Albo to po prostu nie wyszło, albo od początku zamiary były nieszczere.

– Co do przemysłu, to uważano wówczas, że nowi właściciele spółek będą najlepszym rozwiązaniem i że państwo nie powinno zarządzać danym podmiotem. Skrajnym przykładem jest Kopalnia Węgla Brunatnego w Koninie. Jeszcze za rządów Sojuszu Lewicy Demokratycznej zbyto pakiet mniejszościowy, jednocześnie darowując podmiotowi, który kupił PAK (spółka związana z Zygmuntem Solorzem) możliwość zarządu operacyjnego nad całą spółką. Kłopot polega na tym, że to nadal państwo jest dysponentem złóż. Jego organy nie doszły do porozumienia z podmiotem w sprawie nowej odkrywki i przyszłość tej kopalni jest niepewna.

Komentarze