Gośćmi Popołudnia Radia WNET byli: producent filmu „Dywizjon 303” Jacek Samojłowicz i aktor Aleksander Wróbel, który wcielił się w postać jednego z pilotów Dywizjonu 303, Jana Kazimierza Daszewskiego.
Jacek Samojłowicz opowiadał o tym, jak powstaje film oraz o tym, jak odbywa się samo jego powstawanie. Scenariusz jest zgodny z prawdą historyczną, jednak wciąż jakby się tworzy poprzez wprowadzanie szczegółowych poprawek. Jest nowy dystrybutor, Dystrybucja Mówi Serwis Sp. z o.o., i zainteresowanie dużych wytwórni, jak Miramax.
– Jednym z opiekunów filmu, a zarazem konsultantem, jest jeszcze żyjący, były dowódca Dywizjonu 303, który mieszka w Seattle. Ma już ponad 90 lat i pamięta rzeczy, które nie są wiadome nawet historykom, a o których może powiedzieć on jako jeden z dwóch ostatnich żyjących dowódców dywizjonu. W ten sposób współuczestniczy w tworzeniu i poprawianiu scenariusza.
– W Seattle jest też Messerschmitt 109, czyli jeden z tych samolotów, które walczyły z naszymi Hurricane’ami. Chcemy nakręcić ten samolot, więc organizujemy tam plan filmowy.
Aleksander Wróbel, pracując nad rolą, przeczytał dużo literatury zarówno na temat swojego bohatera, jak i Bitwy o Anglię. Co więcej, w ostatnim czasie wraz z producentem aktor odwiedził rodzinę Daszewskich w Wielkiej Brytanii, która przyjęła gości serdecznie, nie kryjąc wzruszenia.
Dla aktora jest to debiut fabularny. – Jest to dla mnie duże wyzwanie i chętnie je przyjmę. Staram się zdobywać jak najwięcej informacji o mojej postaci, aby odegrać tę rolę najlepiej, jak potrafię.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy.
Republikanie komentują
Zostań Republikaninem i komentuj
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz. Komentarze w sekcji Republikanie komentują są przeznaczone dla Republikanów, czyli zarejestrowanych użytkowników witryny.
Republikanie podzielają misję WNET, którą jest tworzenie i wspieranie niezależnych mediów w oparciu o idee wolności i odpowiedzialności, zakorzenione w republikańskich i chrześcijańskich tradycjach Rzeczypospolitej oraz ruchu społecznego, skupionego w latach osiemdziesiątych XX wieku wokół „Solidarności”.
Republikanie nawiązują do I Rzeczypospolitej jako źródła wartości – republiki jako 'rzeczy wspólnej', którą wspólnie tworzymy. I rzeczywiście, jest to otwarte i wspólne miejsce, każdy ma szansę się zaangażować. Teraz zachęcamy do aktywnego udziału w dyskusji.
Po ręcznym zatwierdzeniu Twojego pierwszego komentarza przez redakcję, kolejne będą pojawiać się automatycznie.
Jeżeli jesteś Republikaninem, zaloguj się lub zarejestruj.
Facebook