Procesy cywilne przeciw osobom i instytucjom zniesławiającym Polaków i przeszłość Polski okazują się skuteczne

Kpt. Zbigniew Radłowski, żołnierz AK: „Róbcie, co możecie, żeby obronić prawdę, żebyście nie musieli wstydzić się i przepraszać za winy niepopełnione przez waszych ojców, dziadów czy pradziadów”.

Józef Wieczorek

Karol Tendera, 96-letni były więzień KL Auschwitz numer 1000430 i KL Birkenau, od wielu lat prowadzi batalię z niemiecką publiczną telewizją ZDF, która na swojej stronie internetowej umieściła określenie „polskie obozy zagłady Majdanek i Auschwitz”. Ofiara niemieckich zbrodni domaga się zakazania stronie pozwanej rozpowszechniania określeń „polski obóz zagłady” lub „polski obóz koncentracyjny”, a także przeprosin wraz z ogłoszeniem ich w prasie i na portalu.

Karol Tendera Świadkiem Historii. 30 listopada 2017 r. | Fot. J. Wieczorek

Sąd Okręgowy w Krakowie oddalił powództwo Karola Tendery reprezentowanego przez mec. Lecha Obarę. Sąd Apelacyjny zmienił jednak wyrok, nakazując stronie pozwanej przeprosić naród polski i Karola Tenderę. Ponieważ ZDF uchylała się od wykonania wyroku, sprawa trafiła pod Wyższy Sąd Krajowy w Koblencji, który przyznał rację Karolowi Tenderze. Według mec. Obary to postanowienie niemieckiego sądu jest przełomowe, gdyż otwiera Polsce możliwość dochodzenia prawdy historycznej na terenie Niemiec. Możliwość została otwarta, ale realizacja tej możliwości jeszcze nie . Po stronie ZDF stanął niemiecki Federalny Trybunał Sprawiedliwości, twierdząc, że wyrok sądu w Koblencji nie może być egzekwowany w Niemczech, bo naruszałby fundamentalne prawo wolności opinii oraz mediów. Została więc złożona skarga do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego i można sądzić, że w końcu skarga Karola Tendery trafi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. (…)

Kpt. Zbigniew Radłowski, 94-letni kombatant, wraz ze Światowym Związkiem AK pozwał twórców serialu za naruszenie dóbr osobistych. (…) Po niemal trzech latach trwania procesu, przesłuchaniach świadków, odtworzeniu całego serialu na sali sądowej, zapadł wyrok korzystny dla strony polskiej. Kancelaria Pasieka, Derlikowski, Brzozowska i Partnerzy tak informuje o wyroku Sądu Okręgowego w Krakowie: „W piątek 28.12.2018 r. w krakowskim sądzie okręgowym zapadł precedensowy wyrok w sprawie przeciwko producentom serialu Nasze matki, nasi ojcowie. Sąd podzielił argumentację Powodów – kapitana Z. Radłowskiego oraz Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – którzy domagali się przeproszenia, zaniechania dalszych naruszeń oraz zadośćuczynienia. Sąd nakazał producentom serialu, tj. niemieckiej telewizji oraz firmie UFA-Fiction przeproszenie w polskiej telewizji, na kilku kanałach telewizji niemieckiej oraz na stronach internetowych producentów”. (…) Wyrok w sprawie serialu nie jest prawomocny, a telewizja zapowiedziała odwołanie się od tego wyroku, jako że krakowski sąd podobno nie uwzględnił w należytym zakresie wolności twórczości artystycznej. Sąd określił rzeczywiście, że wolność dowolnego fałszowania historii, naruszania dóbr osobistych ma swoje granice. Ten serial nie był filmem kategorii science fiction, lecz filmowym środkiem do realizacji określonej polityki historycznej, przeznaczonym dla młodego pokolenia Niemców, aby ci nie czuli wyrzutów z powodu czynów swoich matek i ojców.

Krystian Brodacki ze zniesławiającym zdjęciem. Rozprawa 7 grudnia 2017 r.

Z grupy procesów w ramach walki o prawdę historyczną trzeba przypomnieć także proces Krystiana Brodackiego z polskojęzycznym portalem onet.pl kontrolowanym przez niemiecko-szwajcarski koncern Ringier Axel Springer Polska. Sprawa dotyczyła zdjęcia jako ilustracji tekstu o prostytucji kobiet podczas okupacji, opublikowanego 15 marca 2016 roku na stronie tego portalu. Jedną z tych kobiet, prowadzonych na egzekucję w Palmirach, była rozpoznana na zdjęciu matka Krystiana Brodackiego – konspiratorka Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej, która została rozstrzelana przez Niemców w Palmirach wiosną 1940 r. Maria Brodacka pomagała w ucieczce żydowskiemu oficerowi PLAN i została wydana gestapo przez nianię jej 2,5-letniego syna Krystiana Brodackiego, który jako 2,5 letnie dziecko został sierotą. Sprawa została wygrana i onet.pl musi przeprosić za zniesławienie matki Krystiana Brodackiego i naruszenie jego dóbr osobistych.

Cały artykuł Józefa Wieczorka pt. „Polityka historyczna Niemiec przegrywa w polskich sądach” znajduje się na s. 2 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 56/2019, gumroad.com.


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach, a także co sobota na Jarmarkach WNET w Warszawie przy ul. Emilii Plater 29 (na tyłach hotelu Marriott), w godzinach 9–15.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Artykuł Józefa Wieczorka pt. „Polityka historyczna Niemiec przegrywa w polskich sądach” na s. 2 lutowego „Śląskiego Kuriera WNET” nr 56/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

73. ROCZNICA POWSTANIA WARSZAWSKIEGO. Prezydent: chcemy zameldować powstańcom – Polska jest wreszcie wolna

Powstańcom chcemy zameldować po tylu latach: Polska jest wreszcie wolna, odzyskuje pamięć i siły, żyje – to słowa prezydenta odczytane podczas uroczystości na Cmentarzu Powstańców Warszawy.

Uroczystość odbyła się we wtorek wieczorem przed pomnikiem „Polegli – Niepokonani” na Cmentarzu Powstańców Warszawy w ramach głównych uroczystości obchodów 73. rocznicy Powstania Warszawskiego. Prezydenta reprezentowała  szefową Kancelarii Halina Szymańska, która odczytała list.

„Tysiącom rozstrzelanych mieszkańców Woli, których prochy spoczywają tutaj, w tej ziemi, mówimy: zawsze będziemy o was pamiętać. Wasze męczeństwo będzie trwać w naszej narodowej pamięci jako przestroga, jako wydarzenie, do którego już nigdy więcej nie wolno nam już więcej dopuścić” – napisał prezydent.

„A Powstańcom chcemy zameldować po tylu latach: Polska jest wreszcie wolna, Polska odzyskuje pamięć i siły, żyje, rozwija się, odważnie czerpie ze swoich najcenniejszych i najpiękniejszych tradycji. Polska z dumą i niewzruszoną determinacją podąża dziś drogą wolności, niepodległości i suwerenności. I dlatego nie waham się dzisiaj powiedzieć: czcigodni polegli, obecni tu czcigodni kombatanci, oficerowie i żołnierze Powstania Warszawskiego – zwyciężyliście 1 sierpnia” – podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent zaznaczył, że powstańcom trzeba podziękować za wyjątkową lekcję prawości, ofiarności i patriotyzmu i za przykłady wyjątkowego męstwa na polu walki. „Dziękujemy im za to, że zachowali się jak trzeba. Za to, że w roku 1956, 1970, 1981, 1989 i aż po dzień dzisiejszy w jakiś sposób odczuwamy ich obecność pośród nas. Czujemy na sobie ich poważne, skupione spojrzenie. Wzrok, który pyta: czy jesteś gotów trwać przy Polsce tak wiernie jak my, czy nie pozwolisz jej nigdy zginąć, popaść w niewolę?” – napisał Andrzej Duda.

Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska ps. „Pączek” z komitetu ds. cmentarza Powstańców Warszawy powiedziała, że aby „móc być w Unii, żeby żyć na co dzień i cieszyć się wolnością, nie możemy mieć w sercu nienawiści” – przekonywała.

Podczas przemówienia nawiązała do Pomnika Matki, który znajduje się w pobliskim parku. „Ta rzeźba będzie przypominała nam o tym, że nie wolno więcej dopuścić do jakiejkolwiek wojny w Europie i na świecie. Bo najbardziej w czasie wojny cierpią matki. Matki i ludność cywilna” – podkreśliła. „Proszę o to, abyście nigdy nie zapomnieli o przesłaniu, które ta matka niesie: wszystko róbmy, aby już nigdy, nigdy nie było wojny. Tego wam najserdeczniej życzę i proszę o pamięć” – dodała.

Traczyk-Stawska apelowała też, by pamiętać o dacie 2 października. „Wszyscy pamiętają o wojsku, a w powstaniu główną siłą była ludność cywilna Warszawy. Bez niej powstanie nie trwałoby 63 dni, bez niej nie wychodzilibyśmy my, pobite wojsko, unosząc w górę głowę. Oni stali, mimo, że tyle się wycierpieli i żegnali nas łzami” – podkreśliła. „Dlatego bardzo proszę żebyście pamiętali, że dzień 2 października jest dniem pamięci o ludności cywilnej Warszawy” – dodała. Traczyk-Stawska stwierdziła też, że być może jest to jej „ostatni meldunek”.

„Skończyłam 90 lat i jestem coraz słabsza, nie mam jednak zamiaru rezygnować z tego, czego potrzebuje jeszcze ten cmentarz” – zaznaczyła.

Jak wskazała, na cmentarzu leżą prochy ponad 50 tys. osób, których nazwisk nie ma gdzie umieścić. Jak dodała, komitet ma już jednak zapewnienie od prezydent stolicy Hanny Gronkiewicz-Waltz, że jeszcze w tym roku zostanie wybudowana ściana pamięci na której te nazwiska będą. „Ale także, że wreszcie będzie wybudowana Izba Pamięci” – dodała.

Zwróciła przy tym uwagę, że to bardzo ważne, aby zaistniały te dwa elementy, które będą mówiły o tym cmentarzu, o tych ludziach, którzy tu leżą. „Bo tu leżą razem żołnierze i cywile. Dzieci i starcy tak jakeśmy w Powstaniu trwali, walczyli i ginęli” – mówiła.

„Nie mogą tu oni leżeć bezimiennie, bo zasługują na to, aby ich nazwiska były wypisane złotymi zgłoskami. Bo my jesteśmy wolni w tej chwili, cieszymy się tą piękną pogodą, warunkami, w jakich wreszcie żyjemy, a oni nie zdążyli dorosnąć, bo zwykle moi koledzy mieli około 18-20 lat. Zanim poznali smak życia, już tu się musieli zameldować” – dodała.

Wiceprezydent Warszawy Renata Kaznowska podkreśliła, że cmentarz na Woli jest jednym z największych w Europie. „Tutaj złożone został ponad 100 tys. pomordowanych i poległych” – mówiła. „Na Woli doszło do jednej z największych zbrodni wojennych, jakie zostały popełnione podczas II wojny światowej” – dodała.

Uroczystość przed pomnikiem „Polegli – Niepokonani” na Cmentarzu Powstańców Warszawy to element głównych uroczystości obchodów 73. rocznicy Powstania Warszawskiego. Kwiaty przed pomnikiem złożyli m.in. prezes zarządu głównego Światowego Związku Żołnierzy AK Leszek Żukowski, wicepremier Mateusz Morawiecki oraz wiceszefowa MRPiPS Elżbieta Bojanowska.

Na Cmentarzu Powstańców Warszawy spoczywają szczątki i prochy ponad 104 tys. głównie cywilnych i wojskowych ofiar powstania; w dużej mierze bezimiennych, ekshumowanych po wojnie z licznych mogił na ulicach, skwerach i podwórkach Warszawy.

Cmentarz został założony w 1945 r. Był drugą nekropolią obok Powązek, gdzie po wojnie grzebano szczątki mieszkańców Warszawy. Szczątki spoczęły w 177 zbiorowych mogiłach. W 1973 r. odsłonięto na cmentarzu pomnik „Polegli – Niepokonani” projektu Gustawa Zemły.

PAP/MoRo