Paragwajczycy siadają do Wigilii w najbardziej cienistym miejscu ogrodu/ Javier Vera, „Kurier WNET” nr 66/2019

Nie ma Świętego Mikołaja i prezentów w Wigilię. Za to paragwajskie dzieci skaczą z radości i emocji w nocy z 5 na 6 stycznia, bo przynoszą im prezenty Trzej Królowie na wielbłądach i w orszaku sług.

Uff, jak gorąco!, czyli Boże Narodzenie w Paragwaju

Tekst i zdjęcia Javier Vera

Przede wszystkim jest gorąco, bo to grudzień. W Paragwaju – inaczej niż w Polsce, bo na drugiej półkuli – grudzień i styczeń to najgorętsze miesiące w roku. Dlatego w większości paragwajskich domów świąteczny stół wystawia się do ogrodu czy też na inną otwartą przestrzeń, aby w ten sposób trochę ochłodzić wieczór. W wielu domach zasiada się w quincho (czymś w rodzaju altany, zazwyczaj z tyłu domu, na końcu ogrodu). Bo w Paragwaju, chociaż jest to kraj z poważną przepaścią między klasą bogatą a biedną (aż 66% kraju jest w rękach jedynie 10% obywateli), to jednak nadal większość ludzi mieszka we własnych domach, więc zwykle mają ogród czy taras.

Hiszpańscy kolonizatorzy przynieśli do Paragwaju wiarę katolicką. Od tego czasu Paragwaj uważa się za kraj chrześcijański, a więc obchodzimy Boże Narodzenie podobnie jak w Polsce i również tam jest ono jednym z najważniejszych świąt w roku.

Głównym punktem tego święta jest Wigilia. Wieczorem 24 grudnia, około godziny 20.00 rodziny gromadzą się wokół pięknie nakrytego stołu. Wszyscy ubierają się elegancko, ale lekko – głównie z powodu gorąca.

Zaczyna się uczta. W tradycji paragwajskiej tego wieczoru nie ma wielu dań, tak jak to mamy w Polsce. Na tę okazję jednak często wybiera się dania wykwintne, a na pewno niecodzienne. Zazwyczaj jest to pieczony indyk czy nadziewany paw, smacznie przyprawiony przez gospodynie. Przyrządza się też baraninę lub porządne połcie wieprzowiny nadziewane śliwkami, często pieczone na grillu, którym skrupulatnie opiekuje się pan domu lub dzieci, jeśli są już starsze i umieją kontrolować ogień. W niektórych domach w Wigilię na stole pojawia się też ryba. Oczywiście nie zabraknie nigdy sopa paraguaya (rodzaj zapiekanki z mąki kukurydzianej z serem), chipa guazu (zapiekanka z kukurydzy z mięsem) oraz różnego rodzaju sałatek, spośród których dużym zainteresowaniem cieszy się sałatka jarzynowa, którą w Paragwaju nazywają ensalada rusa, czyli rosyjska.

Szopka w biurze w Asuncion

Elementem, bez którego nie sposób mówić o uczcie świątecznej, jest sidra, czyli cydr. Dlaczego cydr, zapytacie. Paragwaj jest mocnym konsumentem alkoholu, ale produkuje u siebie jedynie dwa jego rodzaje: caña (rum z trzciny cukrowej) i piwo (ryżowe i pszeniczne). Importowane wina musujące i szampan zostały więc zastąpione cydrem, który nadaje się do toastu oraz świetnie komponuje się z kolejnym tradycyjnym elementem wigilijnej wieczerzy, czyli ciastem pan dulce (jak włoskie panettone, z bakaliami i suszonymi owocami). Cydr służy również do robienia clerico – napoju podobnego do hiszpańskiej sangrii, tyle że w Paragwaju robi się go właśnie z cydrem. Oczywiście w tak upalny wieczór clerico i cydr są niewystarczającym źródłem nawodnienia, dlatego lodówki aż pękają, zapełnione piwem i winem.

Paragwajczycy są miłośnikami szopek. Duże, małe, średniej wielkości szopki można spotkać właściwie w każdym domu. Trochę ponad 30 km od stolicy leży miejscowość Aregua, która żyje i utrzymuje się prawie wyłącznie z wyrobu i sprzedaży figur do szopek. Pan Jezus, Matka Boża i św. Józef to obowiązkowe postaci, które można znaleźć w niezliczonych zestawieniach kolorów, rozmiarów… Szopki, owieczki, pastuszkowie, woły, drzewka, kaczki, a nawet specjalnie na tę okazję ozdobione fontanny zajmują w tym okresie całe chodniki i niekiedy część ulic w Aregua, ponieważ ludzie z wielu stron kraju zjeżdżają się tam, aby odnowić figurki ze starej szopki albo skompletować zupełnie nową.

Bo co jak co, ale szopka musi być! Trochę to przypomina wybieranie choinek w Polsce. Rodziny wystawiają potem te szopki – jedni przed domem, inni gdzieś bardziej z boku, jeszcze inni przeznaczają dla niej specjalne miejsce w salonie. Zaprasza się sąsiadów, aby przyszli obejrzeć szopkę, więc jeszcze przed Wigilią staje się ona okazją do sąsiedzkich spotkań.

W Paragwaju relacja z ludźmi z najbliższego otoczenia, a zwłaszcza z sąsiadami, jest bardzo ważna. Wszyscy znają się po imieniu, nazwisku, wiadomo, kto jest czyim dzieckiem. Zamykanie się na sąsiadów, izolowanie się jest bardzo źle widziane, wręcz podejrzane.

Szopka w ogródku przydomowym w Asuncion

Rola szopki jednak na tym się nie kończy. Uczta wigilijna bowiem kończy się trochę przed północą. Za pięć dwunasta wszyscy biesiadnicy gromadzą się wokół szopki. Najmłodszy w rodzinie umieszcza figurkę Dzieciątka Jezus w żłóbku, a głowa rodziny czyta wtedy fragment z Ewangelii o narodzeniu Jezusa albo po prostu prowadzi krótką modlitwę, polecając Jezusowi swój dom i rodzinę. Ci z silniejszą wiarą gromadzą się wokół szopki trochę wcześniej i modlą się wspólnie na różańcu lub śpiewają kościelne pieśni. W Paragwaju nie ma kolęd jako takich, ale niektóre kościelne i ludowe pieśni nawiązują do Bożego Narodzenia. O północy zaś wierzący udają się na Misa del Gallo, czyli odpowiednik polskiej pasterki.

Nie ma praktyki obdarowywania się w Wigilię prezentami. Paragwajczycy mają swojego odpowiednika św. Mikołaja – Papa Noel. On jednak nie przychodzi i nie zostawia prezentów w Wigilię. Za to każde dziecko w Paragwaju będzie skakało z radości i emocji w nocy z 5 na 6 stycznia, kiedy to, zgodnie z tradycją, na wielkich wielbłądach i w orszaku sług przychodzą Trzej Królowie. Tak, ci sami, którzy odwiedzili Pana Jezusa i ofiarowali Mu w darze złoto, kadziło i mirrę! Oni właśnie przynoszą prezenty paragwajskim dzieciom!

Nie ma też w Paragwaju tradycji ubierania choinek. Niektórzy robią to, ale są to drzewka plastikowe, nieżywe. Dlatego w Paragwaju święta Bożego Narodzenia nie kojarzą się nikomu z zapachem igliwia. Tam święta pachną flor de coco – kwiatem drzewa kokosowego, które kwitnie w tym okresie i rozsiewa wszędzie swoją przyjemną woń.

Szopka w salonie samochodowym Hyundaia w Asuncion

Nie brakuje, rzecz jasna, świateł. Tak! Światełka migające, białe, kolorowe, z dźwiękiem i bez, duże, małe – są wszędzie. W jednym domu potrafią świecić i w ogrodzie, i na drzewach, wiszą na wszystkich oknach i w salonie, i oczywiście pojawiają się jako błyszczące gwiazdy we wszelkich szopkach. Wygląda to naprawdę pięknie, czasem może przesadnie, ale z pewnością taka atmosfera pomaga Paragwajczykom przeżywać Boże Narodzenie.

Jak już wspomniałem, głównym momentem święta jest Wigilia wieczorem 24 grudnia. Sam dzień Bożego Narodzenia, 25 grudnia, nie jest w Paragwaju szczególnie uroczysty. Nie ma tradycji chodzenia tego dnia na mszę św. świąteczną, mimo że jest to dzień wolny od pracy. Paragwajczycy wyjeżdżają nad jezioro, odwiedzają rodzinę lub po prostu leniwie spędzają dzień w domu, dojadając jedzenie z poprzedniego wieczoru. Kolejny dzień, 26 grudnia, jest już dniem pracy.

***

Nazywam się Javier Vera, jestem mężem Doroty i ojcem trzech synów i córki. Mam 35 lat i większość mojego świadomego życia spędziłem w Polsce. Przez Dorotę mam liczną polską rodzinę w postaci jej rodzeństwa, rodziców i wielu krewnych. Znam mnóstwo innych Polaków, których bardzo cenię i są mi bliscy. Więc choć nadal jestem Paragwajczykiem, czuję się już także jednym z nich. Opanowałem język polski i pokochałem tradycję i kulturę mojej drugiej ojczyzny.

Artykuł Javiera Very „Uff, jak gorąco!, czyli Boże Narodzenie w Paragwaju” znajduje się na s. 18 grudniowego „Kuriera WNET” nr 66/2019, gumroad.com.

 


„Kurier WNET”, „Śląski Kurier WNET” i „Wielkopolski Kurier WNET” są dostępne w jednym wydaniu w całej Polsce w kioskach sieci RUCH, Kolporter i Garmond Press oraz w Empikach.

Wersja elektroniczna aktualnego numeru „Kuriera WNET” jest do nabycia pod adresem gumroad.com. W cenie 4,5 zł otrzymujemy ogólnopolskie wydanie „Kuriera WNET” wraz z wydaniami regionalnymi, czyli 40 stron dobrego czytania dużego (pod każdym względem) formatu. Tyle samo stron w prenumeracie na www.kurierwnet.pl.

Następny numer naszej Gazety Niecodziennej znajdzie się w sprzedaży 16 stycznia 2020 roku!

Artykuł Javiera Very „Uff, jak gorąco!, czyli Boże Narodzenie w Paragwaju” na s. 19 grudniowego „Kuriera WNET”, nr 66/2019, gumroad.com

Dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Z czego słynie Paragwaj? / De que Paraguay es famoso?

Paragwaj nie należy do najpopularniejszych krajów Ameryki Łacińskiej. Ba, mało kto wie o tym kraju cokolwiek. Pora to zmienić. Zapraszamy na pierwsze w historii wydanie República Latina o Paragwaju!

Gdyby zapytać przeciętnego Polaka o Paragwaj, w najlepszym przypadku powiedziałby on, że jest to małe państwo na terenie Ameryki Południowej.  Gdyby jednak zapytać go o to, z czego słynie Paragwaj, prawdopodobnie odpowiedź nie byłaby zbyt urozmaicona

Paragwaj nie słynie z pięknych plaż – nie ma bowiem dostępu do morza. Paragwaj nie słynie z wysokich szczytów i zapierających dech w piersiach lodowców, bowiem najwyższe wzniesienia nie przekraczają 1000 m.n.p.m.. Również i miłośnicy kultur prekolumbijskich raczej się zawiodą: nie znajdziemy to bowiem żadnych starożytnych piramid, czy świątyń indiańskich.

A jednak Paragwaj bynajmniej nie jest ubogim krewnym swoich większych sąsiadów. I odpowiedź na pytanie z czego słynie Paragwaj z pewnością nie będzie prosta. Paragwaj jest bowiem bardzo ciekawym krajem o bardzo ciekawej kulturze i historii. Tu w czasach kolonialnych zakładane były słynne jezuickie misje, których zadaniem była obrona miejscowej ludności przed zakusami europejskich kolonizatorów. I choć ambitne dzieło duchownych upadło, pozostały po nim imponujące ruiny, a przede wszystkim bogata kultura Indian Guaraní. Kultura, która z pewnością jest fenomenem. Bo chociaż Indianie Guaraní stanowią zaledwie niewielki ułamek ogółu ludności Paragwaju, to do bycia częścią tejże kultury przyznaje się niemalże każdy Paragwajczyk, nawet z czysto europejskimi korzeniami. Język Guaraní jest obok hiszpańskiego drugim oficjalnym językiem Paragwaju. Dodać tu trzeba, że Paragwaj jest chyba jedynym krajem obydwu Ameryk, gdzie język indiański używany jest przez prawie wszystkich mieszkańców kraju. Co więcej, duma z bycia częścią kultury Guaraní rozpiera niemalże każdego Paragwajczyka.

Odpowiadając na pytanie z czego słynie Paragwaj, musimy wziąć pod uwagę i inne elementy. Paragwaj słynie z bogatej przyrody. Znajdziemy tu zarówno gęste lasy, jak i połacie sawanny a także liczne gatunki dzikich zwierząt. Paragwaj jest również krajem rolniczym, co przekłada się na znakomitą kuchnię bazującą na świeżych składnikach. Odpowiedź na pytanie z czego słynie Paragwaj nie byłaby jednak pełna bez głównego produktu tego kraju, jakim jest herbata paragwajska, czyli słynna yerba mate. Bazujący na liściach ostrokrzewu paragwajskiego napój zaadoptowało wielu sąsiadów Paragwaju, przede wszystkim Argentyńczyków.

Czy zatem jest to już wszystko z czego słynie Paragwaj? Z pewnością nie. O tym, co jeszcze może zaproponować Paragwaj chętnym go zwiedzić opowie nasz dzisiejszy gość – pochodząca z Paragwaju Noelia Bogado. W rozmowie ze Zbyszkiem Dąbrowskim nasz gość opowie jacy są Paragwajczycy, czy są oni przyjaźnie nastawieni do gości zza granicy, czy Paragwaj jest krajem bezpiecznym i co koniecznie trzeba zobaczyć w tym niezwykłym kraju. Opowiemy sobie także jakie powiązania istnieją między Paragwajem a Polską.

Na paragwajskie rozmowy zapraszamy w najbliższy poniedziałek, 18-go lutego, jak zwykle o 20H00! Będziemy rozmawiać po polsku i hiszpańsku!

¡República Latina – w najdalszych zakątkach Ameryki Łacińskiej!

Resumen en castellano:

Paraguay seguramente no pertenece a los países más conocidos de América Latina. Y si le preguntaríamos a un Polaco promedio sobre Paraguay, a lo más probable no podríamos escuchar mucho como una respuesta. Teoricamente Paraguay no tiene mucho para ofrecer. No tiene playas, no tiene montañas altas con glaciales, no tiene monumentos de la cultura precolombina…

Sin embargo hay que mencionar de su historia y su cultura. De los tiempos de las misiones de los Jesuítas que guardaron la cultura del pueblo Guaraní. Y de la cultura Guaraní misma: la cultura a cuyos raíces tienen orgullo casi todos los Paraguayos independientemente de su orígen étnico. Hay que mencionar del idioma Guaraní: uno de los dos idiomas oficiales del país. El idioma, que usan casi todos los Paraguayos aun si sus venas no contienen ni una gota de la sangre indígena.

Hay que mencionar también de los paísajes paraguayos: de las selvas y las sábanas. Vale la pena decir también sobre la ganadería y la cocina paraguaya basada en los productos frescos. Y el producto número uno de Paraguay, o sea la yerba mate, conocida también como el té paraguayo.

De que más es famoso Paraguay? De este tema vamos a hablar con nuestra invitada – Noelia Bogado. Con ella vamos a hablar sobre los Paraguayos y su naturaleza. Vamos a hablar sobre la seguridad en Parguay. También vamos a hablar sobre las relaciones entre Paraguay y Polonia.

Les invitamos a escucharnos el lunes 18 de febrero, como siempre a las 20H00 UTC+1! Vamos a hablar polaco y castellano!