Michał Wójcik: Nie ma żadnej afery Funduszu Sprawiedliwości

Featured Video Play Icon

Wójcik Michał / Fot. Artur Ślęzak, Wikimedia Commons (CC BY 3.0)

Poseł Suwerennej Polski Michała Wójcik wskazuje, że list prezesa PiS do Zbigniewa Ziobro ma tryb warunkowy i zawiera zarzuty, o których sam Jarosław Kaczyński pisze „o ile są prawdziwe”.

Prowadząca audycję Magdalena Uchaniuk zapytała posła Suwerennej Polski, byłego wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika o opublikowany przez „Gazetę Wyborczą” list Jarosława Kaczyńskiego do Zbigniewa Ziobro, w którym można przeczytać, że prezes PiS oczekuje od swojego koalicjanta natychmiastowego zakazania kandydatom Solidarnej Polski korzystania z Funduszu Sprawiedliwości w trakcie kampanii wyborczej.

List ma charakter warunkowy – mówi Michał Wójcik, odnoszą się do fragmentu, w którym Jarosław Kaczyński miał napisać o przypadkach „o których już w tej chwili mówi się w środowiskach naszej koalicji, o ile są prawdziwe”.

Poseł uważa, że wiedza, na której opierał się Jarosław Kaczyński, pisząc list, pochodziła z publilkacji medialnych opartych na „manipulacjach i półprawdach”.

Jest czymś zupełnie naturalnym, że lider partii i obozu politycznego tego rodzaju zapytania mógł kierować, czy nawet swoimi refleksjami się dzielić – ocenia Wójcik.

Poseł zdecydowanie protestuje przeciwko mówieniu o „aferze Funduszu Sprawiedliwości”.

Przykład byłego wiceministra Michała Wosia, który ma odebrany immunitet pokazuje najlepiej, w jaki sposób manipuluje się i wykorzystuje arytmetyczną większość na sali sejmowej. Woś podjął decyzję o zakupie Pegasusa na podstawie konkretnego przepisu, który został uchwalony w sejmie w 2017 r. Przekazał środki, nie odniósł żadnej korzyści majątkowej ani osobistej – wskazuje Wójcik.

Poseł Suwerennej Polski podkreśla, że przy przekazaniu Pegasusa CBA oparto się na opiniach „wybitnych polskich profesorów”.

Mało tego, była opinia Najwyższej Izby Kontroli, która została utajniona, ponieważ nie ma jej we wniosku [o uchylenie immunitetu Michałowi Wosiowi]. My mamy tę opinię, z której wynika, że decyzja o zakupie Pegasusa była podjęta prawidłowo – mówi Wójcik.

Działania Romana Giertycha

Pytany o rolę w sprawie Funduszu Sprawiedliwości posła KO Romana Giertycha, Michał Wójcik przypomina, że on sam ma niezakończoną sprawę karną w Prokuraturze Regionalnej w Lublinie. O jego statusie podejrzanego informowało Radio Wnet.

Nie stawia się w prokuraturze. Jednocześnie składa sam zawiadomienia przeciwko kolejnym osobom ze Zjednoczonej Prawicy i radośnie spotyka się z Prokuratorem Generalnym Adamem Bodnarem, z którym omawia, co dalej trzeba zrobić. To takich rzeczy jeszcze nie było – ocenia Wójcik.

Poseł zapowiedział złożenie do prokuratury zawiadomienia w sprawie traktowania księdza Michała Olszewskiego po jego zatrzymaniu w toku śledztwa ws. domniemanych nieprawidłowościach w zarządzaniu Funduszem Sprawiedliwości.

Komentarze