Donald Tusk robi z ludzi idiotów, jeśli badaniem wpływów rosyjskich ma się zajmować gen. Stróżyk, rodem z WSI, które mogły być powiązane z Rosją. To jakby złodziej krzyczał. Premier spłaca swoje długi wobec polityków niemieckich. Jest w stanie sprzedać polską rację stanu za to, że kiedyś otrzymał pewne przywileje i wrócił do rządzenia.
Kacper Płażyński: Tusk gotów jest sprzedać polską rację stanu za to, że kiedyś otrzymał przywileje od Niemców
Kacper Płażyński / Fot. Konrad Tomaszewski, Radio Wnet
Grzegorz :
Zgadzam się. D. Tusk nie jest agentem (osoba, która współpracuje ze służbą specjalną) BND (niemiecki wywiad). Chociaż jestem przekonany, że to ta służba gromadzi kompromitujące informacje na jego temat – każdy kolejny rząd będzie miał do nich dostęp. Podobnie jest w Rosji. Zasadnicze pytanie jest takie, czy obecny premier RP ze swojego głębokiego przekonania jest bardziej lojalny wobec Niemiec niż Polski, czy jest zmuszany do takich działań poprzez swoje dotychczasowe uwikłanie polityczne. Niezależnie od faktycznych motywacji zachowuje się jak agent obcego państwa, czyli zdrajca.